Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego taka jestem?

nie wiem jak rozmawiać z ludźmi

Polecane posty

Gość dlaczego taka jestem?

mam taki problem, że nie wiem jak rozmawiać z ludźmi. nie jest to jakaś fobia społeczna, bo nie miałam problemu z pójściem n studia, ze znalezieniem pracy. ale jak poznaję kogoś nowego to nie wiem o czym mam z nim rozmawiać, co mówić. ogólnie jestem wesoła i towarzyska, ale tylko w znajomym mi gronie, wtedy ludzie uważają mnie za duszę towarzystwa bo mam poczucie humoru itp. ale jak pojawia się ktoś nowy to klapa. jakoś zamykam się w sobie, nagle odchodzą mi wszelakie tematy do rozmów, nie wiem jak się wyrażać, nie potrafię włączyć się wtedy do rozmowy. ten problem jest uciążliwy bo mam od 2 lat chłopaka i zawsze kiedy zaprasza mnie do siebie do domu to przy jego rodzinie jestem zawstydzona, mało co się odzywam, krępuję się, podobnie przy jego znajomych, uważają mnie za cichą myszkę, a przecież przy swoich znajomych potrafię być fajna miła i rozgadana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
tez tak mam i nie wiem o co koman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest brak wiary w siebie Ale to nic złego dopóki nie włazimy z pretensjami na partnera, że jest niby, że nieudacznikiem. [przy tym i do tego odwagi nam nigdy nie brakuje] A póki co, dumny on i dumna ona. To nic złego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego taka jestem?
więc co ja mam zrobić? wiecie jak mi to utrudnia życie? moglibyśmy z chłopakiem fajnie spędzać czas z jego znajomymi, rodziną ale oni pewnie myślą, że ja jakaś tępa jestem. nie wiem jak pokonać ten strach, przełamać się, bo jak z nimi jestem to chciałabym mówić ale nie wiem co. ostatnio spędzaliśmy sylwestra z jego znajomymi i to byl koszmar bo ja przez cały czas byłam cicha, czasem coś powiedziałam a na dodatek oni bez przerwy do mnie mówią co ty taka cicha jesteś. musze cos z tym zrobic bo w koncu moj chlopak ze mna bo nie bedzie chcial takiej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porranna mdlsc
poćwicz przed lustrem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo212121
mam to samo..i w pracy i przy rodzinie mojego chłopaka..tylko wśród znajomych jest ok..a tak to ciągle "co taka cicha jesteś?, czemu się nie odzywasz" itp..a ja jestem przecież wesoła i towarzyska.. próbowałam się przełamać ale ze stresu mówię jakieś głupoty i wychodzę na jakąś kretynkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego taka jestem?
no dobra poćwiczę, ale skąd wezmę tematy do rozmowy? w tym problem, że ja wtedy nie wiem co mówić zamykam się i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego taka jestem?
no właśnie, albo mówię głupoty albo w ogóle się nie odzywam albo jakaś zamulona się robię, chłopak kiedyś się zdenerwował i powiedział mi: "ktoś do ciebie coś mówi a ty kórwa jak drzewo chuj wie o czym myślisz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo212121
mój chłopak na szczęście stara się mnie zrozumieć, sam jest trochę nieśmiały ale mnie to wkurza bo z nikim nie umiem nawiązać bliższych relacji bo albo nic nie mówię albo jestem strasznie sztuczna i nienaturalna..ludzie od razu czują, że nie gadasz z nimi na siłę i zachowują dystans..na studiach sobie radzę, staram się gadać z ludźmi itp. ale wtedy jestem z moją przyjaciółka i jest łatwiej..jak zostaję z kimś sam na sam to zapada cisza..okropnie sie wtedy czuję.. a z rodziną mojego A. to po prostu masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i corko
halo jes tu ktos zeby pomoc tej dziewcznie? inaczej bedzie miala spieprzone zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i corko
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki: Ja też tak mam, że jak poznaję nowych ludzi to czuję się skrępowana. Szczególnie przy facetach. Ale ja postanowiłam nad sobą troszkę popracować. Też lubię gadać, śmiać się, ale to wszystko ma miejsce wśród ludzi, których znam. Czasami zamykam się w swojej skorupie. Ja postanowiłam wyluzować. Nie przejmować się, że zaraz poznam nową osobę, przestałam myśleć o tym o czym będę z tobą osobą rozmawiać. Po prostu dużo luzu, uśmiechu i otwartości. Jesteś świadoma, że masz jakiś "problem" a to już połowa sukcesu, drugą połowę będzie stanowić przełamanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego taka jestem?
no tak ale to cholernie trudne tak przestać się krępować, no nie wiem o czym gadac z nimi i koniec, o czym ty gadasz z tymi z ludzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw wiadomo praca, studia, czyli standardowo. Mówimy jak lubimy spędzać wolny czas. Opowiadamy o sobie. Żartujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak napisałam wcześniej trzeba być po prostu otwartym na drugiego człowieka. I trzeba pracować nad sobą. Przebywać wśród różnych ludzi, bo to uczy otwartości. Masz więcej kontaktów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego taka jestem?
żartować...to źle wygląda jak ktos jest sztuczny i usiluje zartowac. najgorzej jak mają jakiś swój temat a ja nie wiem jak się włączyć czy coś mówić czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi o to, że masz od razu dowcipy opowiadać. I udawać coś. Mnie czasami w rozmowie jakoś tak naturalnie przychodzi to, że zaczynam sobie żartować. Dużo zależy właśnie od towarzystwa od tego czy czujemy się swobodnie. Ja miałam problem taki, że jestem bardzo spokojna. Czasami się odgradzałam. Ktoś mnie zagadywał, starał się jak mógł, a ja mur. Ten mur wyrażał się w słowach, w gestach, czyli po prostu mowie ciała. Mój patent to po prostu przebywanie wśród ludzi, jak idą gdzieś to nie miganie się nie mam czasu, tylko idę z nimi. Oni mi opowiadają o sobie, to ja też. Opowiadamy o tym co robiliśmy w weekend. Po prostu budujemy wspólne relacje. Nikt z tobą nie będzie gadał, jeśli np. ktoś ci mówi o sobie a ty na swój temat nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milivoivc
wrzuc na luz dziecinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie, mortifer wrocil
:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cza cza
o masara DZIEWCZYNY :d MAM TO SAMO, potrzebuje sporo czasu zeby otworzyc sie przed drugim czlowiekiem, ale jak juz sie otworze to jestem naprawde towarzyska i wogole swietna rozmowczynia, a tak przy obcych (nie wszytskich, bo przed niektorymi nie czuje tego glupiego skrepowania) jestem cicha na poczatku, tez chce to zmienic i tu nie chodzi o wiare w siebie bo mam ja strasznie wysoka, po prostu tematow brak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamzdanie
mam podobnie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany22--
moja dziewczyna ma tak samo i do tego ma krzywe zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszanym
ja też wczoraj dostałem w łeb czapką bo poprawiłem mu daszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska idsdf
niech nam ktos pomozeeeeeeee doradziiiiiiiiiiii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnbnbnbnbnnnn
tez tak mam tylko ja nawet ze znajomymi nie potrafie rozmawiac, nie mam tematow:(:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etw4t
staraj sie wyluzowac i nie przejmowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam dopiero hiperproblem
już od dawna jestem z chłopakiem. kocham go bardzo. I on stara mi się pomóc... Poznałam jego brata i jego dziewczyne, która jest moim kompletnym przeciwieństwem - jest amerykanka, pracuje w modzie, buzia jej sie nie zamyka ( typ 1000 znajomych na fb, przegięta w drugą stronę). Wczoraj poszlismy zobaczyc nowe mieszkanie jego brata, i potem wyszło, że nic nie skomentowałam, że się za mało odzywałam i w ogole zachowywałam się jakbym go poznała 5 minut temu. W piątek miałam poznać jego rodziców, a dzis zadzwonił, że jednak nie idziemy na kolację, idzie tylko brat z jego dziewczyną. Zamurowało mnie. Powiedzialam tylko 'ok w porządku'. Ale nic nie jest w porządku. Co mam teraz myśleć? Że on się mnie wstydzi? Jak mam to teraz naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×