kłótnia z facetem... i co dalej?

od wczoraj byla miedzy nami napięta atmosfera.. wkoncu wieczorem poklóciliśmy sie ostro, krzyczeliśmy na siebie az wkoncu on zaczął mną szarpać i z tego wszystkiego zerwal mi łańcuszek, mam ślad na szyji. a do tego na kamapie leżało nasze dziecko, ma 3 miesiące, wiec nic jeszcze nie rozumie, ale jednak. bylam w szoku ze on sie tak zachowuje. nieodzywamy sie teraz do siebie, nie wiem co mam robić, gdyby nie dziecko wyniosłabym sie z tego domu...

ja mam tak samo przed urodzeniem sie malej jakos miedzy nami bylo a teraz ciagle sie klucimy czasem dojdzie do szarpania tez chetnie bym sie wynioslam ale nie robie tego tylko ze wzgleduu na dziecko . Rozumiem Cie:(

a o co poklociliscie sie , byla to jakas błahostka czy jakas powazna sprawa ? bardzo niedobrze ze facet ma tyle agresji w sobie !

widziały gały co brały

no wlasnie nie bylo to nic poważnego, dlatego tym bardziej nie wiem jak mozna byc tak agresywnym.. nigdy nie sądzilam ze bede ztakim facetem. nie chce zeby dziecko wychowywalo sie w takiej atmosferze

gdybyś miala rozum już byś z nim nie była, puki co szukasz rady na forum dla kretynów , miłego pożycia.