Poważny problem z matka

Nie mam sie komu wyzalic wiec szukam tu pomocy. Moja matka ma bardzo trudny charakter, jest osoba bardzo znerwicowana, wybuchowa, podejrzewam ze od dawna jest chora w sensie ma depresje lub nerwice. Ma bardzo nieudane malzenstwo z moim ojcem, non stop tylko klotnie i awantury a wszystko skupia sie na mnie. Oni nie umia dojsc do porozumienia a za wszystko jestem winiona ja. Zawsze z matka obchodzilam sie delikatnie jak z jajkiem, pomimo zlego traktwoania mnie ( bicie, wybuch zlosci, wyzwiska) wiedzialam ze jest chora i zawsze traktowalam ja z szacunkiem i czuloscia. Wczoraj matka strasznie poklocila sie z ojcem o jakas pierdole, a dzis wszystko skupilo sie na mnie. Jestem w totalnym szoku po tym co powiedziala, takie sytuacje zdarzaly sie w przeszlosci ale ostatnio byl spokoj. Powiedziala ze wszyscy maja mnie doscyc, ze mam sie wynosic, ze ona sie wstydzie przeze mnie wychodizc na ulice. Jestem w totalnym szoku gdyz pracuje po 10 h dziennie, caly czas nie ma mnie w domu. Jestem spokojna osoba, a ona robi ze mnie jakas wariatke. Zaczela krzyczec ze mam sie zabierac i wypierdalac ze swoim ojczulkiem. Bardzo mnie zdenerwowala i powiedzialam ze ona jest prowokatorka tego wszystkiego i od niej sie wszystko zaczyna, a matka na to ze jeszcze popamietam te slowa bo wyjdzie i nie wroci. Co ja mam robic? Jestem bliska zalamania nerwowego, bo ja zawsze matke traktwoalam z szacunkiem jako najlbizsza osobe a ona gdyby mogla to by mnie zniszczyla :( Nie wiem co robic

no to wypierdalaj

a ile masz lat, jak pracujesz i jestes w stanie się sama utrzymac to wg mnie powinnaś rozważyc wyprowadzkę z domu szkoda żebyś marnowała swoje życie w tak toksycznej atmosferze może poszukaj kogoś i w kilka osób wynajmijcie mieszkanie, a kontakty z matka pewnie się poprawią

Prosze moze ktos mi cos poradzi, nie wiem jak sie teraz zachowac, teraz znow jest ze to ja cos powiedzialam, matka nigdy nie patrzy na to jak ona sie zachowuje i prowokuje, o to ze oskaraza i prowokuje, tylko pozniej bazuje na jedym zdaniu wypowiedzianym przeze mnie

ja bym się wyprowadziła, a ty się jeszcze nad czym zastanawiasz?:O

Ostatnio byla lepsza atmosfera miedzy nami, tzn ja musze wkladac bardzo duzo wysilku, bo np gdyb pytam mamusiu jak sie czujesz, zrobic ci herbate, to ona tylko sie drze, ale myslalam ze i tak jest lepiej, dlatego jestem w szoku po tym co powiedziala. Oskarza mnie o cos o co sama siebie powinna oskarzyc. Jakas zlosc i gniew w niej narasta przez miesiace a pozniej oskarza czlowieka o cos co jest nieprawda.

Racja. Wyprowadź się z domu, jeśli pozwala Ci na to sytuacja finansowa, bo zwariujesz. A jeszcze sama dostaniesz depresji przez takie akcje Twojej mamy. A jej zaproponuj wizytę u psychologa.

potwierdzam teze poprzednikow,powinnas pomyslec nad wyprowadzka.po co masz przeżywać w domu sprzeczki,i jeszcze Cie to niszczy wewnetrznie.po kilku takich akcjach to wyladujesz u psychologa. jak nie wytrzymujesz to nie widze innego rozwiazania.Tobie bedzie lepiej i matka sie uspokoi