Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sędziwa pod każdym względem

a ja zwątpiłam i już sie nie staramy o dziecko....

Polecane posty

Gość sędziwa pod każdym względem

kochamy się, więc myślę że nasz związek przetrwa mimo wszystko... za kilka lat może dojrzejemy do tematu adopcji, na razie będziemy sobie spokojnie żyć bez tej całej psychozy jaka nam towarzyszyła z powodu starań o dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beze mnie
i dlatego właśnie teraz możesz zajść w ciążę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz ochote opisac mi, nam swoja historie? Nie ma chyba wiekszego testu dla zwiazku jak nieplodnosc i staranie sie o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
chyba nie chcę się na nowo nad tym wszystkim roztkliwiać .... ja już nie mam nadziei, bardzo chcieliśmy mieć swoje własne dziecko (jakkolwiek strasznie by to nie brzmiało) ale skoro jest jak jest to widocznie tak być musi. wierzę natomiast że możemy przeżyć razem szczęśliwie nasze wspólne życie, choć nasze życiowe wspólne marzenie się nie ziści - choć, adopcji nie mówimy "nie" - do tego trzeba dojrzeć, a my nie jesteśmy jeszcze na to gotowi. czas pokaże co będzie dalej.... ciekawe czy są tu kobiety w podobnej sytuacji do mojej/naszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm nie wiem czy nasze historie sa podobne bo nie wiem choc w skrocie niczego o tobie. Podejrzewam jednak ze pewnie obie wiele przeszlysmy... Dlugo sie staraliscie? Wykryto u was jakies problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrggg666
ja tez tak mam, staralismy sie kilka lat po czym dowiedzielismy sie z emaz ma azoospermie wiec jest to niemozliwe. uczymy sie jak zyc, zmieniamy swoje plany i w ogole cale nastawienie, o adopcji narazie nie myslimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
staraliśmy się od roku - ja wiem że to nie jest długo, ale nie w tym rzecz... rzecz w tym że ja ciągle łapię jakieś choróbska ginekologiczne, czasem przez kilka tygodni nie współżyjemy bo ja lub my się leczymy, jak już opanuje jakieś stany zapalne pochwy, pojawiają się inne - np. jakies torbiele na jajniku, jak torbiel się wchłonie, coś mi się dzieje - nie ma jajeczkowania, kłopot z okresem cuda nie widy.... ja mam dość - w ciągu roku zaliczyłam strasznie dużo wizyt u gina, ciągle się leczyłam na cos i czuje się szalenie zmęczona... teraz znowu coś się dzieje okres mi się spóźnia już 2 tygodnie, a w ostatniej cytologii wyszło że mam obecne liczne erytrocyty co też wskazuje na to że coś się dzieje a ja zwyczajnie zaczęłam to wszystko olewać i nie wiem kiedy i czy w ogóle pójde do lekarza bo ja już zwyczajnie nie mam siły, wypaliłam się... ponadto lekarz powiedział mi że jestem za gruba aby zajść w ciąże i pewnie coś w tym jest, a ja już jestem tym wszystkim tak zmęczona, że stwierdziłam że nie chce już tego całego cyrku... zaczyna mi być dobrze tak jak jest - znów chce być szczęśliwa i nie chce się skupiać na celach których osiągnąć nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
zapomniałam dodać że mam 33 lata, więc to nie jest tak że mamy jeszcze sporo czasu... tym też sie nie chcę dłużej przejmować... przez to wszystko zaczęłam o sobie myśleć że jestem stara a przecież nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cykl kobiecy jest odzwierciedleniem jej calej, stanu zdrowia... Nadwaga jest rzeczywiscie problemem... Jesli zalerzy wam na dziecku tzn jesli jest to dla was bardzo wazne to nie poeawaj sie.... Rozumie cie Doskonale ze masz dosc bo to wszystko jest meczace... Daj sobie na luz, nie mysl o tym zeby zajsc... Wez sie za siebie...zacznij uprawiac sport zebys schudla, zebys psych czula... Takie nastawienie jest najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
za siebie się wezme dla siebie, a nie dla ciąży... zresztą - znam osobiscie kilka kobietek dużych rozmiarów które zaszły w ciążę i urodziły zdrowe maluchy... a może po prostu tak ma być... chce się z tym pogodzić i chcę być szczęśliwa, nie chce dłużej być wiecznie przygaszona i smutna.. a tak własnie było zwłaszcza w ostatnich miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrob to dla siebie bo w zdrowym ciele zdrowy duch... Przestan sie starac, odpocznij, idz na silownie, zrob nowa fryzure np cos co sprawi ci przyjemnosc...moze gdzies pojedzcie zebyscie sie odprezyli... Znajoma na czeste inf bakteryjne stosowala na noc, oprocz tabletek, zabek przekrojacego czosnku... A badanie nasienia tez robiliscie? Nie wiem czy cie to pocieszy czy nie ale ja sie staram prawie 9 lat juz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
Twoje nieszczęście nie jest dla mnie pocieszające, bo generalnie nie cieszą mnie sytuacje w których teoretycznie ktoś ma "gorzej" niż ja... współczuje... ale jesteś jeszcze młoda (jeśli liczba 27 w nicku to Twój wiek) więc głowa do góry. no własnie badania nasienia nie robiliśmy... wczoraj po kolejnym negatywnym teście (bo jak wspomniałam okres mi się spóźnia), doszliśmy do wniosku że to nie ma sensu... teraz przez 2 lata chcemy do końca unormować nasze sprawy (przeprowadzka do własnego domu, ślub i takie tam przyziemne sprawy, może wreszcie spokojne wakacje tudzież urlop) i później... zobaczymy co będzie później... na pewno Misiek zrobi badania no i ja się przebadam dokladnie i zobaczymy - może inseminacja, może invitro... tylko nie wiem czy będzie nas na to stać - dziś nie chcę o tym myśleć, dziś chcę znów zacząć cieszyć sie życiem i może jak zbierzemy siły moze znów zawalczymy ale nie oszukujmy się - czas nie jest naszym/moim sprzymierzeńcem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez nie mamy pieniedzy na invitro, a to niestety nasza ostatnia deska ratunku.... Trzeba miec nadzieje.... A inserminacja, to dobry pomysl... My tez chcemy w przyszlym roku sie pobrac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
a Wy jaki macie problem - my z zajściem w ogóle, ale Wy chyba raczej z dalszym procesem - problem z donoszeniem? jeśli to zbyt osobiste to nie pisz o tym. ja raz jakiś czas temu miałam dziwną sytuację - dostalam bardzo skąpego okresu, ale to bardzo skąpego - takie plamienie 2 dniowe raczej, za miesiąc znów to samo, a później po kolejnych 19 dniach strasznie ze mnie chlusnęło... i tak sie zastanawiałam czy może było coś na rzeczy a przez to że wówczas sie leczyłam to może doszło do samoistnego wczesnego poronienia.... Miśkowi nawet nie mówiłam o moich podejrzeniach, żałuje tylko że wtedy testu nie zrobiłam, ale nie sądziłam że mogło coś być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet nie wiem od czego zaczac... Tak jak sie domyslilas mam 4 poronienia za soba. staram sie 8.5 roku i od prawie 2lat nie udaje mi sie zajsc. Okazalo sie rok temu na stole operacyjnym, ze mam uszkodzone jajowody w tym prawy zupelnie a lewy jest niby odrobine drozny.. Do tego 2m temu okazalo sie ze moj M ma azospermie. Nawet jesli uda mi sie zajsc w ciaze,to mam pol na pol ze ja donosze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
ja Cię bardzo podziwiam, a właściwie podziwiam Was oboje że wciąż macie siłę i wciąż próbujecie - naprawdę chylę czoła... a jajowod masz niedrożny z powodu przejścia jakiejś choroby? czy po prostu tak już masz? jajniki i jajowody to jest coś co muszę dokładnie przebadać, bo niestety tez czuję że tam jest u mnie pies pogrzebany... a co to jest ta azospermia? mam nadzieję, że Wasze starania Sila Wyższa wynagrodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze nie jestes sędziwa
zaszlam jak mialam 36 lat, po 11 latach malzenstwa. fakt,ze sie specjalnie nie przekmowalismy, czy beda dzieci , czy nie, i tak zylismy pełnia zycia. PO drugie - lekarz idiota, jesli powiedzial,ze jestes za gruba na zajscie w ciazę! Co to ma do rzeczy?! W krajach arabskich niektore kobiety sa bardzo grube ( bo im grubsze, tym ladniejsze) i zachodza w ciaze az milo. Jakis niedouk chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
Prinzesska - gadu nie mam Po pierwsze - zamierzam właśnie tak zrobić - żyć pełnią życia i być szczęśliwa, z dzieckiem czy bez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princezko
a jak to mozliwe ze maz ma azospermie a ty w ciazy bylas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 pierwsze ciaze byly z moim exmezem, ostatnia 2 lata temu z moim obecnym partnerem. jego wyniki tak sie pogorszyly ze ostatnie spermiogramy wykazaly brak nawet pol plemnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×