postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 Mam pytanie do właścicieli psów. Jeżeli wiecie że wasz pies na komendę nie przerwie ataku dlaczego chodzicie z nimi bez smyczy i bez kagańca( dla psów gdzie kaganiec jest obowiązkiem)?? Przez takiego kretyna kilka dni temu omal nie straciłam psa, zdarzyło się już kilkakrotnie. macie problem z czytaniem przepisów czy z lenistwem, albo może za dużo macie pieniędzy żeby sponsorować leczenie zwierząt??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 miało być BEZ smyczy, nie zauwazyłam błędu. Przepraszam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam taki dylemat Napisano Listopad 5, 2010 Odpowiedź jest dość prosta: Z wygody i już. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 Gdzie tu wygoda. ja z wygody używam smyczy bo mam kontrole nad zwierzęciem.Ne muszę potem godzinę po parku wołać za nim bo gdzieś znikł, albo tłumaczyć się że pies skoczył i ubranie pobrudził " bo się chciał "przywitać" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam taki dylemat Napisano Listopad 5, 2010 Jak masz spokojnego, niedużego psa i często z nim wychodzisz na smyczy jest ok. Ale jak psiak jest niewyżyty, nie umie/lubi chodzić na smyczy albo właściciel sobie siądzie jak piesek biega to taki jest efekt. Poza tym to przekonanie (skądinąd słuszne), że psy wolą bieganie od chodzenia na smyczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 no tak tule że do spuszczania psów są spokojniejsze miejsca niż osiedlowy park pełen dzieciaków. Po za tym o ile dobrze kojarzę rasy niebezpieczne powinny mieć kaganiec prawda? mam psa wielkości labradora, nieco szczuplejszego. jest duży chodzi na smyczy ja go nie spuszczam bo wiem że nad nim nie zapanuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam taki dylemat Napisano Listopad 5, 2010 No tak, rozważałam sytuację latania psa luzem, a nie latania psa luzem w parku pełnego ludzi i innych psów. W tej sytuacji to do głowy przychodzi mi chyba tylko fałszywe poczucie panowania nad zwierzakiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kultura mam na drugie 0 Napisano Listopad 5, 2010 Mnie ciekawi dlaczego co 2 metry napotykam na gówno Odkąd mieszkam w centrum Szczecina to się nie dziwię że ludzie z opuszczonymi głowami chodzą, nie dlatego ze nieśmiali czy zahukani są A co do smyczy, przecież nigdy nie ma się pewności co zwierzę zrobi i lepiej być zabezpieczonym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 w przepisach jest wzmianka o spuszczaniu psa w miejscach "rzadko uczęszczanych"... Co do kup, cóż nie zawsze sprzątnę( np w lesie), brakuje na nie odpowiednich koszy( u mnie sa metalowe, masakra latem) czasami nie da rady sprzątnąć( mój pies często miewa biegunkę i gdy próbuje zebrać jeszcze bardziej to po trawie rozmazuje), ale zawsze przy sobie mam torebki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam taki dylemat Napisano Listopad 5, 2010 Ależ się tu nagle kulturalnie zrobiło.... ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 nie mów hop...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kultura mam na drugie 0 Napisano Listopad 5, 2010 Po trawie to mniejszy problem, mnie bardziej chodniki wkurzają, jak jest ciepło to po prostu fetor panujący na ulicy jest nieznośny Ja nieraz ogród, w domu rodzinnym, sprzątam po psie to wiem jak to jest, nie zawsze się da Ale wiadomo słowem się do starszej paniusi odezwać nie można bo wyjdę na bezczelną gówniarę Fakt, pełna kultura :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 o nie mój pies ostatni raz na chodnik zrobił w wieku ok 4-5 miesięcy. pomijając przypadek gdy był chory na babeszjozę nie miałam go serca ściągać z chodnika. U mnie najgorzej jest zimą śnieg po kostki, chodnik nie odśnieżony i ludziom się nie chce tych pary kroków w bok zrobić, śnieg topnieje a tu gówno na gównie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kultura mam na drugie 0 Napisano Listopad 5, 2010 Fakt po zimie to jest obrzydliwe po prostu Ale władze miast nie starają się też, bo rzadko gdzie śmietnik a woreczki to już w ogóle białe kruki. Zdaje się że straż ma prawo ukarać jeśli kogoś złapie na "gorącym uczynku" :D no ale skoro miasto nie ułatwia sprzatania to jak? Ale fajnie że jest trochę ludzi sprzątających:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
postaram się być kulturalna 0 Napisano Listopad 5, 2010 u mnie są na tyle rąbnięci ludzie że nieraz słyszałam uwagi typu "powinna pani nocnik nosić" czepiają się sikania!!! Bo pies drzewko zamoczy i amoniak w glebę pójdzie. nieraz miałam starcie bo pies do pierwszego drzewka i do dzieła a tu panie przerażone widokiem moczu, ale papierków i pieluch po dzieciach nie sprzątają. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach