brak słów - topik "październik 2010"

Jakaś parodia życia chyba, co drugie słowo każdej matki co "cyc" dosłownie tak piszą o swoich piersiach, i co chwilą qpensja, qpa - dokładnie tak pisane, widać że niektóre mamy po urodzeniu dziecka ześwirowały.

qpensja co to znaczy ?

no i wszystko zdrabiniaja

Ciesze się że nie tylko ja to zobaczyłam, weszłam z ciekawości bo sama mam syna z października ale takim językiem się tam posługują że bym nie została.

mnie drażnią wszelkie zdrobnienia i tu nie chodzi o nóżkę czy stópkę tylko wszytko zupki kupki soczki marcheweczki owocki :O

można być matką ale żeby gadać tylko to kupkach i cycu ? porażka...

...

hEH DOBRE NIE MA CO:)

myślą tylko dupą i nie mają innego świata niż pieluchy i gary :O

One zostaly mamami zaledwie miesiac temu, wiec o czym maja rozmawiac? Na poczatku wszystko sie toczy wokol karmienia i przewijania, za pare tygodni jak nabiora rutyny to i inne tematy sie znajda.

tematy rozmów, ale o słownictwo. tragiczne i chyba w obcym języku czasem nawet :D :P

mówią zupki, obiadki, soczki, bo to są zupki, obiadki i soczki :D to jak mają mówić ? poczytaj na opakowaniach. A jeśli chodzi o tematy, to jeśli Cię to nie interesuje to zwyczajnie tam nie zaglądaj. Ktoś założył taki wątek po to żeby właśnie o tym rozmawiać z innymi zainteresowanymi tymi tematami oraz będącymi w tej samej sytuacji życiowej i na tym samym etapie oraz podobnie patrzącymi na świat. Mi nie przeszkadza, jak ktoś mówi "cyc" - jego "cyc" jego sprawa i nazewnictwo. A tak na marginesie, pisanie za każdym razem np : " o 12 podaję synowi moją piersi, w której znajduje się gruczoł mleczny produkujący mleko, w celu wypicia/wyssania przez niego pożądanej przez niego ilości mojego mleka" zamiast daję mu cyca może być odrobinę kłopotliwe.

mówią zupki, obiadki, soczki, bo to są zupki, obiadki i soczki to jak mają mówić ? poczytaj na opakowaniach. A jeśli chodzi o tematy, to jeśli Cię to nie interesuje to zwyczajnie tam nie zaglądaj. Ktoś założył taki wątek po to żeby właśnie o tym rozmawiać z innymi zainteresowanymi tymi tematami oraz będącymi w tej samej sytuacji życiowej i na tym samym etapie oraz podobnie patrzącymi na świat. Mi nie przeszkadza, jak ktoś mówi "cyc" - jego "cyc" jego sprawa i nazewnictwo. A tak na marginesie, pisanie za każdym razem np : " o 12 podaję synowi moją piersi, w której znajduje się gruczoł mleczny produkujący mleko, w celu wypicia/wyssania przez niego pożądanej przez niego ilości mojego mleka" zamiast daję mu cyca może być odrobinę kłopotliwe.

zonazabola,po cholere odpowiadasz na topik z listopada?po co?zeby dalej dolewac oliwy do ognia????

w takim samym celu jak Ty :)