Temat wrażliwy - prosze o poradę

Z gory pisze ze jest to temat tylko dla osob rozumiejacych sytuacje. Prosze o nie ocenianie mnie ani nie bluzganie. Wdałam się we flirt ze starszym żonatym mężczyzną. Nie będe się tłumaczyć jak to się stało. Był moim przełożonym w pracy. Na początku nie było to nic nadzwyczajnego, później rozmowy o życiu, jego sytuacji w małżeństwie który niby się sypie itd. Nie wiem kiedy nawet ale zauroczył mnie. Jednak nie robiłam nic by go zdobyć. Nie nalegałam na spotkania, nie prosiłam. Traktowałam to po prostu jako znajomość, być może tego już nie kontrolowałam. On też niczego nie obiecywał, jednak był mną zaafascynowany. Do niczego nie dochodziło, jednak były długie rozmowy przez skypa i telefon. W tych rozmowach rozmawial ze mną o swoich planach, o tym że nie widzi sensu jego małżeństwa, planował przyszłość, ze mną? Sytuacja jest teraz taka, że on wyjechał za granicę w sprawach służbowych na grubo ponad miesiąc. A to wszystko wyszło na jaw. Tzn żona przez przypadek gdy chciała użyć skypa odkryła te rozmowy. Ja jestem tu na miejscu, wiec wszystko skupiło się na mnie. Zostalam o wszystko oskarżona. Nie wiem jak sobie z tym radzić. Nigdy nie mialam na celu rozbicia rodziny, co też tłumaczę tej kobiecie, ale ona nie chce słuchać. Nie wiem co robić, on po prostu uciekł a ja zostałam sama z tym błedem życiowym

moim zdaniem nie powinnas sie wiecej tlumaczyc - raz to zrobilas i wystarczy. A jak jego zona dalej brnie w dyskusje to niech wytlumaczy sie jej on...

Wydaje mi się że jej jest tak łatwiej bo jestem na miejscu. Może się na mnie wydrzeć, wyrzucić swoje żale. Ale ona zaczyna mnie straszyć, w sensie że zrobi mi jak to ujęła kaszanke z życia. Nie pomagają tłumaczenia, że pomimo iż do niczego nie doszło. Przeprosiłam ją za to że być może granica w rozmowach na skypie została przekroczona. Powiedziałam co jest autentyczną prawdą że nigdy już więcej z jej mężem nie będe miała kontaktu, bo tego nie chce. I nigdy nie mialam na celu rozbicia rodziny. Ale boję się ze to wszystko będzie dalej się na mnie skupiało

A po co ty wchodzisz w dyskusje z tą babą, zamiast kazać jej spadać? Ostro i zdecydowanie daj jej odprawę. A kontakty z gościem tak czy tak zerwij.

ona nie mysli racjonalnie i wcale sie jej nie dziwie - to normalne w tekiej sytuacji. Tak wiec zadne tlumaczenia jej nie przekonaja. Zostaw ten temat i nie tlumacz nic wiecej - brnięcie w dyskusje niczego nie zmieni. Czegokolwiek bys jej nie powiedziala ona bedzie Cie obwiniac - do czasu az jej emocje troche opadna i zacznie sie zastanawiac dlaczego on w tym zwiazku nie czul sie spelniony.

Nie masz zadnego obowiązku tłmaczyć się przed nią. Zablokuj ją gdzie się da i tyle. Nie wiem w ogóle, co ci przyszło do glowy, żeby w ogóle z nią rozmawiać.

Dziękuje bardzo mi pomogłyście, nie weim tylko jak reagować na te jej telefony. Ona wydzwania do mnie i mówi że chce bym jej wszystko wytłumaczyła, aby wszystko mogła lepiej zrozumieć.

Jak masz reagować, boooooh, co ty dziecko jesteś? Nie życzę sobie z panią rozmawiać, proszę więcej nei zdzwonić i odkładasz słuchawkę! A następnym razem odkładasz bez słowa. Może w komórce możesz ją zablokować. W każdym razie najlepiej., żebyś nie reagowała zupełnbie, kobiecie się znudzi, zobaczysz. Natomiast każdorazowa rozmowa tylko podkręca jej emocje.

Pamiętaj, że masz prawo się bronić przed ludźmi naruszającymi twój spokój. To że ktoś do ciebie dzwoni, nie znaczy, że masz obowiązek z tym kimś rozmawiać. Trzeba umieć się bronić przed takimi ludźmi i sytuacjami.

A tak szczerze mówiąc ja bym ją jeszcze opieprzyła że ma czelność cię nękać. Tyle.

Ale ona zaczyna mnie straszyć, w sensie że zrobi mi jak to ujęła kaszanke z życia. zgłaszasz groiźby karalne na policję