Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadzieja83

milosc do dziewczyny kontra milosc do matki

Polecane posty

Gość beznadzieja83
nie posluchalabym jej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszege
ja też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja83
ale to nie rozwiazuje mojego problemu :( juz nie wiem jakich argumentow uzyc, zeby powiedzial matce to co powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
Nieprawdopodobne jak życie człowieka może się zmienić z dnia na dzieńw koszmar. I moje tak się stało, od 22 lipca. Poznaliśmy się 5 lat temu na Internecie , miałam 23 lata. 28 lat i ciągle naiwna? Muszę przyznać,że niezła prowokacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
juz nie wiem jakich argumentow uzyc, zeby powiedzial matce to co powinien. a dlaczego to Ty masz szukać tych argumentów, bo nie bardzo rozumiem? :) i dalej idąc twoim tokiem myślenia, to : czy do końca życia zamierzasz mu dyktować co powinien zrobić lub zamierzasz załatwiać za neigo sprawy takie, które on sam powinien załatwić? :) Zależy mu --- to będzi umiał załatwić Nie zależy --- to będzie szukał ciągle nowych tłumaczeń i wymigiwań. A Ty powinnaś czekać na jego ruch ze stoickim spokojem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waittee
boziu ale galimatias nie zazdroszczę Ci Może teraz jak się spotkacie powiec mu ze go kochasz jest dla ciebie bardzo ważny że rozumiesz że jest mu ciężko ale dla Ciebie ten stan życzy tez jest zły że cierpisz że bardzo cię boli że łazi zanim ta laska że już powinniście być kwita po tych wszystkich imprezach bez siebie . Sory ale według mnie taki związek niema sensu jesteś fajną dziewczyną dasz rade. wogule to zastanów się czy to nie jest przypadkiem przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
przyzwyczajenie...? uzależnienie od jego osoby....? nieuzasadniony strach, że jak nie on, to nikt inny jej już "nie zechce" ? /było nie było --- autorka i zaniżona samoocena/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja83
zadne przyzwyczajenie tylko milosc. ta laska nie stanowi problemu, tylko matka, jak on tylko wspomni moje imie to matka juz w nocy nie spi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszege
ale patrzcie, ta matka też jest jakaś dziwna. Raz wyszła sytuacja że nie zabraliście jej córki ze sobą na wyjazd to ona aż takiej odrazy do Twojej osoby dostała? tylko w tym jej podpadłaś i ona na dźwięk Twojego imienia spać w nocy nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
"....zadne przyzwyczajenie tylko milosc..." :)no ok, w sumie to nie mamy prawa kwestionować, jeśli tak czujesz. "...ta laska nie stanowi problemu, tylko matka, jak on tylko wspomni moje imie to matka juz w nocy nie spi ..." nie, to nie matka stanowi problem, tylko brak odpępowienia faceta:) Jeśli facet nie będzie miał własnego zdania na ten temat, to w dalszym ciągu będzie ulegał czyimś wpływom i szantażom emocjonalnym: może matki, może innej osoby wobec której odczuwa nieuzasadnione poczucie winy. Pytanie: czy chcesz takiego faceta, który ulega szantażom emocjonalnym i naraża związek na problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neinka - cd.cd.
ale patrzcie, ta matka też jest jakaś dziwna. a facet niby normalny, jak się ubezwłasnowolnił od matki ? :D przecież nikt mu się nie każe słuchać w 100% matki, tym bardziej, że już chyba jest dorosły, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxyyyyyyyyzzzzzzzzzzaaaaaaaa
współczuje. przeszłam przez coś podobnego. mój miał 28 lat i słuchał mamuśki w każdej kwestii. i co? nie jesteśmy razem. ja jestem sama (i cierpię) i on jest sam (też szczęśliwy nie jest, uciekł w pracę). Mojemu mamusia i siostra wmówiły ze jestem zła bo...chce czegoś więcej, dożę do czegoś i mam marzenia i plany (które realizuję).... porażka. czuje ze zmarnowałam kawał życia z nim.... pozostał żal, cierpienie i smutek. bo nie mogę zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxyyyyyyyyzzzzzzzzzzaaaaaaaa
i sądzę że tu tkwi problem w mayce i synu. podobno łączą szczególne więzi matki i syna. kurcze, jakbym czytała o sobie, tylko matka mojego M nie zamieniła ze mna słowa. Bo byłam od początku niegodna jej uwagi..... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja83
idzie sie zalamac, najgorsze jest, ze niewiadomo co robic ? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×