Romans

Byłam praktykantką i zaczęłam krecić z nauczycielem, miałam romans. Co wy myślicie o tym?

Moim zdaniem powinnaś wyrzej mierzyć, wykładowca to jest dopiero ktoś. Zwłaszcza psycholog, masz potem dodatkowo terapię. Nauczyciel, no cóż... znałam takiego geografistę, taki dziwny gość.

Jak możesz, psycholog, znałam jednego, a geografista to jest fajny:)

Ej Ty czasem nie jesteś z mojej uczelni? Znałam taką co po kątach z geografistą się chowała, Szymon mój kolega się w niej kochał

Możliwe. Romans to coś złego.

Skoro coś złego to po co go miałaś?

Nie wiem. Jakoś tak wyszło:)

Nie jakos wyszło tylko poszłas w tango kolezanko! Romans z zonatym pewnie jeszcze...Co za laski...A potem niewinne, szukajace usprawiedliwienia albo maja wyrzuty

nie był żonaty.

a jak nie jest żonat i ona nie jest żonata to co to za romans, żaden

znaczy ona nie ma męża

Miał dziewczynę

To Ty byłaś w tej szkole praktykantką?

Zapewne ładna jesteś i ten bedny nauczyciel nie mógł się oprzeć :)

A jak dla mnie jesteś zwykłą kur..ą ci tylko tyle powiem. Miał dziewczynę to mogłaś się nie pchać gdzie nie trzeba. Pewnie jeszcze suko nogi rozchylałaś. Żałosne

Moim zdaniem on zawinił a nie ona. Inez nie sluchaj jej, to nie Twoja wina. A Ty licz się ze słowami.

Romans to romans :D

No dziewczyny piszcie coś .....:)

Kto z was miał jeszcze romans??

ja miałam, ale to zakończyłam.

to zdrada a nie romans, kuwa!

jak zdrada, przecież ona miała romans, więc nie rozumiem.

biedny nauczyciel, padł ofiarą praktykantki

nieźle Cię pewnie posówał