Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nickanonimowyja

Wykladowca zainteresowany studentka

Polecane posty

Gość nickanonimowyja

tyle juz tutaj bylo tematow na temat zauroczenia studentki wykladowca. Ale jak powinien zachowac sie wykladowca zainteresowany swoja studentka? Jestem wlasnie takim wykladowca, z wieloletnim stazem, ktoremu podoba sie studentka. Ta dziewczyna pisze u mnie prace dyplomowa. Teoretycznie szans do spotkan powinno byc wiele, ale w rzeczywistosci odbywaja sie one rzadko i jakos czuje miedzy nami duza barierre - ona zachowuje sie z dystansem. Sam nie wiem co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickanonimowyja
moze wypowie sie jakas studentka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickanonimowyja
czy naprawde nie ma tutaj nikogo kto by mi poradzil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snhalfns
poczekaj az zda i poprostu do niej uderz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka jest różnica
wieku między Wami? To praca lic. czy mgr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickanonimowyja
to praca mgr, a miedzy nami jest 15 lat roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
a nie ma zadnych wewnetrznych zalecen co do tego, ze wykladowca nie powinien sie spotykac ze swoja studentka w celach romantycznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztanosobowy
jak masz żonę to se odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekaj az sie obroni pioaz tym skoro ona jest na dystans , to moze w ogole nie byc Toba zainteresowana i nie tylko dlatego ze jestes jej promotorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
zachowuje sie z dystansem, bo takie sa odgornie narzucone normy spoleczne, zeby odgrywac swoje role: kochajacej matki, grzecznej uczennicy, zdyscyplinowanej studentki itp. dodatkowo dochodzi spora roznica w wieku, ktora rowniez nakazuje narzucic pewin dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona-profesora
miedzy mna a mezem jest 21 lat ronicy i jest cudnie, poznaismy sie wlasnie nauczleni ;) razem juz 11 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickanonimowyja
tez myslalem o tym, zeby poczekac do obrony, ale niestety ja nie mam pewnosci czy po obronie kontakt sie nie urwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona-profesora
moj maz ze mna mial ta sama sytuacje , zaryzykowal poprosil mnie zebym po obronie sie z nim spotykala... wygral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to szybko zostałeś profesorem ;) tudzież dr hab. ;) chyba, że 'u was' seminarium magisterskie może prowadzić 'zwykły' dr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickanonimowyja
nie wiem, czy rzeczywiscie powinienem poczekac do obrony. Ta studentka chodzi na moje konsultacje bardzo nieregularnie, wiem ze ma jakies problemy osobiste. Zaproponowalem jej nawet pomoc w pracy, podalem jej prywatny numer telefonu. Ale nic sie nie zmienilo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickanonimowyja
Ta studentka jest troche starsza od rowiesniczek, bo to jej drugie studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóz powinienes poczekac , pomysl chociazby o niej - jesli nie jest zainteresowana ( a z tego co piszesz to nie jest ) to bedzie w wyjatkowo kłopotliwej i niezręcznej dla siebie sytuacji swiadomosc , ze leci na mnie moj promotor... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_jedna_84
Trollica ma rację! Poproś ją o spotkanie po obronie i wtedy spróbuj. Szanse nie są duże, ale zawsze jakieś. Do mnie kiedyś się przystawiał - bo zalotami tego nie można nazwać - mój tutor. Brrrr!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra... a weźcie pomyślcie... nawet jeśli jest zainteresowana, to już widze jak dzwoni tak sama z siebie :P jedyny sposób jest taki, że trzeba poczekać aż ona nie będzie musiała się czuć w żaden sposób zależna- podporządkowana w międzyczasie możesz jej mówić coś miłego... jeśli nie będzie zainteresowana, to myślę, że da się to wyczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickanonimowyja
Problem polega na tym, ze ja nie potrafie zrozumiec zachowania tej studentki. Czasami odnosi sie do mnie z dystansem, czasami sprawia wrazenie osoby bardzo pewnej siebie, ktora caly czas sie usmiecha, w sumie bez powodu. Poniewaz tak sie sklada, ze ta dziewczyna mieszka bardzo blisko uczelni, zaproponowalem jej nawet, ze wstapie do niej na chwilke, zeby pomoc jej w pracy. Odmowila, teraz wiem ze moze troche przesadzilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danielwawa
wydaje mi sie, ze to znowu prowokacja, eeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uriurieur
wiesz to trudno powiedziec, sam musisz wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykładowco
niestety masz niewielkie pole manewru - możesz zostać posądzony o molestowanie - u nas na uczelni jeden z wykładowców został za to zwolniony. Znam też dziewczynę do której zalecał się pewien profesor - strasznie ją to krepowało, wręcz się bała. Poczekaj, aż obroni pracę, dopiero wtedy zaproponuj kawę - a jak się nie zgodzi to uszanuj tę decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odczekaj
moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×