czy ludzie na starosc pokornieja?

w jakim wieku pycha i agresja ustepuje miejsca pokorze? Kiedy jedyne dziecko juz ma kogos dosc i milczy tygodniami?

Wszystko zależy od charakteru. Starość nic nie zmienia. Jeśli ktoś jest podły za młodu później też taki będzie.

Zalezy ja na to popatrzeć bo sa tez Modzi gniewni i starzy wkurwieni - to chyba jedni i ci sami lecz po upływie kliku ładnych lat

pytam oczywiscie w kontekscie osobistym moj ojciec ma 53 lata, jest rozwiedziony, ja jestem corka jedynaczka ogolnie sie rozumielismy dobrze poza momentami kiedy sie okropnie klocilismy czesto o bzdury, ojca trzeba bylo potem przeblagiwac, przepraszac,plaszczyc sie i ulaskawiac obrazona primadonne oczywiscie to zawsze ja jako dziecko - slabsze i bardziej zalezne wyciagalam reke tlumaczac ojca -ze jest sam -ze jest stary -ze mial trudne dziecinstwo -ze ciezko mu sie przelamac po ostatnim razie mam dosc ojciec trzaskajac drzwiami wyszedl z mojego domu zostawiajac wielki kwas teraz milczy i nie dzwoni czekajac a to ja jak zwykle sie pokajam co robic?

moja babcia ma sto lat i jak miała trudny charakter, tak ma do dziś (zalety też ma) właściwie nawet jest gorsza :D bo się jej wszystko pieprzy i ma stany lękowe dostała prochy od psychiatry ale aniołem, nie jest, tyle, że nie grozi policją i nie przeklina :D swojej rodziny, która opiekuje się nią, w tym ja, przyzwoicie

czyli co? Ojciec sie nie zmieni? terapia szokowa nie dziala? Odciecie czasowe tez nie? Bo jak nie ignor na obrazanie to ja juz nie wiem co.

Jeśli będziesz za każdym razem ulegała i wyciągała do ojca rękę - to po kiego grzyba on ma się zmieniać, skoro przyzwyczaiłaś go do takiego zachowania? Jeśli masz tego faktycznie dość, to zrób wreszcie coś innego, czego ojciec się nie spodziewa. Możesz mu napisać smsa, że dorosłaś i skoro tak zamierza z Tobą pogrywać i zachowywać się w tak dziecinny sposób, to lepiej, żebyście nie mieli ze sobą żadnego kontaktu, bo to nie jest normalne zachowanie i musi wreszcie ponieść konsekwencje swojego zachowania. No i oczywiście nie ponawiaj kontaktu z własnej inicjatywy. Jeśli wróci i przeprosi, to znaczy, że mu zależy. Jeśli nie odezwie się - to znaczy, że po prostu to był dla niego wygodny układ i to był jego sposób na osiągnięcie swoich celów. Ludzie na starość nie pokornieją, jeśli nie poczują na karku oddechu samotności i zbliżającej się śmierci... Czasem trzeba dać czas człowiekowi na dojście do takiego wniosku. A jeśli lubi się obrażać, to .. jego problem. Ty masz swoje życie i na siłę nie ma co ciągnąć toksycznej relacji, nawet jeśli temat dotyczy najbliższych...

rada sluszna juz kiedys probowalam przez list/emaila napisac mu co czuje ale ojciec skasowal bez czytania i pozniej stwierdzil ze wypisuje jakies bzdury ciezko mi go zostawiac samego, nie wiem jak znalezc sile by byc asertywna, moze jak bede miec swoje dzieci to bede miec motywacje zeby je chronic przed obrazalskim dziadkiem i to ciagle poczucie winy i strach przed przyszloscia, nienawidze konfliktow masz 100% racji, to ja go tego nauczylam ze zawsze przepraszam pierwsza i ze wyciagam reke, dalam mu pelny komfort psychiczny najgorsze ze nie sadze zebym byla zla corka, choc jestem mezatka dzwonilam do ojca codziennie lub co drugi dzien ZAWSZE rozmawialam z nim ponad godzine, rzadko krocej, kiedy potrezbowal pieniedzy oddawalam polowe swojej pensji ... a i tak czuje sie jak wyrodna corka ktora go krzywdzi swoim milczeniem

podnosze

trzeci dzien cisza ojciec bierze mnie na przetrzymanie?

chyba na odwrót

hehe to jakis zart?:D ciagle na okolo widze starych, wrednych i zajebiscie zaczepnych dziadow :D zwlaszcza kiedy idzie o miejsce w tramwaju lub autobusie..:-O i po moim ojcu i braciszku tez widze ze ta teoria sie nie sprawdza, ta w temacie:D ojciec 8lat temu byl okey, teraz kiedy wszedl w wiek tetryka jest zgryzliwym i wrednym dziadem o mozgu obroncy krzyza. zas braciszek im blizej 40 sie zbliza tym bardziej zaczyna przypominac ojca z charakteru i mu odpierdala jak dziadowi jakiemus. baby nie lepsze chociaz czesciej spotyka sie stara babe ktora jest wesola i mila, pokorna i dobra niz starego dziada ktory taki jest

mój teśc spokorniał na 1 miesiac jak dowiedział się że ma raka płuc to było rok temu potem ubzdurał sobie że go wyleczyli a nie zaleczyli i od nowa cały świat w du... przd choroba do męża dzwonił jak mu coś trzeba było w zimie wcale no może na święta do piero jak jechał do swojego letniego domku i mu coś trzeba to dzwonił , teraz jego stan jest niezły ale mu sie nudzi w zimie i zaczyna dzwonioc i sie skarżyc na pierdoły a całe żenie nic dla swoich dzieci nic nie zrobił syna wychowywała matka bez niego a córke 6 miesięczną z drugą żoną którą miał (zmarła młodo ) oddał jej rodzine na wychowanie a sam chodził do pracy ktora pozwalała mu na to żeby się nia zajac on wolał wetkowanie i swój domek letniskowy i wieś dla wszystkich tam jest swięty . dwulicowośc