Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grzesiek282828

Żona czy córka???

Polecane posty

Gość grzesiek282828

Od jakiegoś czasu prześladują mnie sny. Nigdy nie przywiązywałem wagi do snów, ale ten mnie przeraża. Śni mi się poród mojej żony. W trakcie, którego następują komplikacje i musi rozpocząć się poród poprzez cesarskie cięcie jednak nic nie idzie dobrze. Ja czekam na korytarzu szczęśliwy, że zaraz zostanę ojcem. Ale po słowach lekarza mina mi rzednie dowiaduję się o komplikacjach i muszę wybierać ratujemy albo dziecko, albo żonę. I... pustka. Co w takiej sytuacji? Ja nie wiem co bym postanowił nie chciałbym by ta decyzja zależała ode mnie kocham żonę i kocham nasze dziecko. Moje obawy po tym śnie są uzasadnione, bo Magda rodzi już za 3 tygodnie i ciągle ten sen mi nie daje spokoju. Jeśli tak by się złożyło to kogo ja bym wybrał? Kogo Wy byście wybrali. Ja nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Wybiorę żonę to nigdy nie pogodzę się ze stratą córki wybiorę córkę to nie będę umiał żyć bez mojej żony. Rozmawiałem o tym z żoną i ona powiedziała, że dziecko jest najważniejsze, że ona chciałaby by ono żyło. Ten poród mnie przeraża. Nachodzą mnie czarne myśli. I te sny. Nie mówcie będzie wszystko dobrze, bo ja mam nadzieję, że właśnie będzie wszystko idealnie, ale jakby była taka sytuacja to co byście zrobili na moim miejscu? Na miejscu męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny sa odwrotnoscia
rzeczywistosci ;) wszystko bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybierz zone
drugiego bachorka zawsze sobie mozna potem machnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .NATALA..............
przestań rozmyślać.Nie wierzę w sny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siódma ósemka
Stresujesz się porodem, choćby nieświadomie, stąd te sny. Ja będąc na Twoim miejscu na pewno wybrałabym żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek282828
można sobie "machnąć" ale jestem przywiązany do córki jakby ona już z nami była kocham ją już nad życie. To nie jest taka prosta decyzja.. Chociaż racja drugie dziecko można mieć, ale nie to samo już. Bo niby drugą żonę też mogę znaleźć:( straszne. Wiem, że niby są odwrotnością, ale czasem jednak są prorocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek282828
Stresuję się, bo żona miała komplikacje już kiedyś w ciąży. I dziecko zmarło, poroniła, ale nie byliśmy wtedy małżeństwem ani nawet parą to nie było moje dziecko, ale ona mówi, że drugiej straty by nie zniosła. I się bardzo martwię o to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje sumienie
ja mysle, ze jakby wynikla sytuacja zagrozenia zycia i trzebaby bylo podjac dezycje czy ratowac matke czy dziecko to napewno nikt by sie Ciebie o to nie pytal bo niby kim Ty jestes zeby wybierac. Mysle,ze jest zasad,ze ratuje sie zawsze matke, bo co po dziecku jak matki nie ma? czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stryj dobra rada
przecież to jest proste,za trzy tygodnie poród,wex się przez ten czas za alkohol,to cie wyluzuje,i odstresuje,hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wybral zone bo dziecko
nastepne mozna miec z ta sama zona, a jak wybierzesz dziecko to co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g.j.
lekarze doecydujac oceniajac stan zdrowia i szanse, a nie Ty jak wybierzesz zone - nie wiesz czy urodzi ci kiedykowliek dziecko, czy nie bedzie miala klopotow zawsze, ale zawsze bedziesz mogl ja zostawic i znalezc nowa i nie bedziesz mial zadnych zobowiazan w postaci dziecka z poprzedniego malzenstwa jak wybierzesz dziecko - nie kazda kobieta zechce faceta z dzieckiem trzeba sobie bylo znalezc normalna babe bez nieciekawej przeszlosci i zdrowa i nie mialbys problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek282828
Kocham to dziecko, ale chyba bez żony byłoby mi trudniej żyć. Takie dylematy są straszne lepiej chyba by to los za nas decydował. A czy ktoś miał taką sytuację w ogóle? może rzeczywiście takie coś to tylko na filmach.. a mi się durnoty w głowie tworzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdajesz sie byc jakims tepakiem. za kogo sie masz zeby decydowac o zyciu i smierci. filmow sie za duzo na ogladales. i po co o tym swojej zonie gadasz?! zeby ja zestresowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek282828
Bo rodzina decyduje w takich wypadkach. To rodzina wydaje zgodę na jakąś operację i to nie prawda z filmów, a z życia. Ja jestem jej najbliższą rodziną. I nie chciałbym o czymś takim decydować. To mi się przyśniło, ale przecież gdyby naprawdę nastąpiły komplikacje to lekarz chyba wziął by pod uwagę zdanie rodziny, a nie tylko własne uznanie. Bo jeśli obydwoje mieliby tę samą szansę? a przed żoną nie mam tajemnic i jak mi coś leży na duszy to o tym z nią rozmawiam szczególnie, żę ta sprawa dotyczy nas trojga. Kiedyś też rozmawialiśmy o tym czy po śmierci w jakimś wypadku wydamy zgodę na oddanie narządów. O tym też niby mieliśmy nie rozmawiać? Jeśli miałbym decydować o życiu mojej żony to chciałbym znać jej zdanie. Nie atakuj mnie, bo to tylko sen, ale przez niego mam wątpliwości nie chcę być Bogiem i wolałbym nie mieć takich dylematów w swoim życiu. Ale jednak te myśli nie dają mi spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×