Kobiety złapane na zdradzie - łączcie się

Witam wszystkie panie i zapraszam do dyskusji. Temat jest o nas, o kobietach których mężowie odkryli, że mają rogi. Niestety ja też do nich należę, mąż nie wybaczył. Jak się potoczyło wasze życie po zdradzie, jaka była reakcja mężów. Dochodziło do zgody czy rozstania? Zapraszam do dyskusji.

Witam wszystkie panie i zapraszam do dyskusji Przepraszam miało być nie panie,a koorwy.

Mam wrażenie, że autorka chyba jest z tego dumna.

dały sie złapać?! do zdrady też trzeba dorosnąć:P

Nie każdy facet to kretyn. Są też wrażliwi faceci, którzy mają "intuicję" i wyczuwają co się dzieje. Ale nie wiem po siebie ludzie zdradzają ... niech strona zdradzająca mówi wprost "idę zdradzić". Byłoby fair, zapewne druga strona dłużna by nie była. Nie byłoby żalów i pretensji.

zdradzać trzeba umiec, wszystko z głową, ja już tak 3 lata i jak narazie nawet żadnych podejrzeń

Wysoka brunetka zakłada tutaj klubik dla dzifek :D

jeżeli faceci mają taką intuicje, to dlaczego nie potrafią zapobiec zdradzie? dlaczego zaniedbują żone, siebie, dom nikt nie zdradza bez przyczyny;)

Zdrada jest czymś okropnym dla strony, która nie wyobraża sobie zdrady. Moim zdaniem powinien być wpis przy ślubie cywilnym "Kto zdradzi płaci 50.000 zł". I większość osób w tym kraju przestałaby zdradzać.

:D raczej byłoby mniej ślubów:P

Moim zdaniem jak obie strony siebie zdradzają, jest prawie dobrze. Ale jak robi to jedna i druga strona o tym nie wie, to jest bardzo źle.

i właśnie, nie wyobraża sobie...a powinien:)

Podobno kobiety lepiej zdradzają niż faceci, rzadko wpadają.

bo mają bujniejszą wyobraznie:P:D

ja mojego faceta zdradzilam po to zeby sie go pozbyc,zeby przestal mnie nachodzic,zeby odpuscil,zapomnial i dal mi swiety spokoj....tymczasem on powiedzial ze wybacza,nadal uwazal ze jestesmy razem,potem nachodzil tak jak poprzednio z tym ze doszlo jeszcze to ze wypominal zdrade,wrzeszczal pod oknami,poprostu koszmar...polegal na tym ze trafilam na psychopate.teraz juz wszystko jedno czy go zdradze czy tez nie,,on i tak wszystko ,,wspanialomyslnie wybaczy,, i bedzie sie znecal do smierci.rzygac mi sie chce.

Mój po 3-4 tygodniach wyniósł się z domu. Przez 3-4 tygodnie rozmawialiśmy na początku dwa razy o tym, potem wogóle się nie odzywał się do mnie. Jak się wyprowadzał, to tylko zostawił list. Pożegnał się tylko z dzieckiem. Nie sprawiał wrażenia dziwaka ... ale widocznie był uczulony na tym punkcie.

A mówią, że faceci okładają za to kobietę.

Twój facet miał klasę bo cię kopnął w doopę, dzieciaka tylko żal, że z taką latawicą został :(

Ale tak się nie robi. Próbowałam się z nim dogadać, to zaczął udawać Lindę "Nie chce mi się z tobą gadać". Mógłby się wstrzymać z wyprowadzką, bo w domu jest dziecko. Faktem jest, że to moja wina co się stało. Ale tak naprawdę mógł trochę się wstrzymać z powodu dziecka.

jaaaaaasne...tak się nie robi...nie kopie się zdradzacza w doopę...zostaje się z nim dla dobra dziecka... :D czegoś się nażarła? gumi jagód?

Ja też zdradziłam mojego męża :( Nie wydałoby się, gdyby mój kochanek nie był tak przesądny! Kiedyś baraszkowaliśmy w łózku, naglę słyszę, ze mój mąż wrócił - to krzyczę do kochanka: skacz przez balkon! A on na to: nie będę skakał z 13 piętra! No i się wydało :o

To po cholerę zakładałaś rodzinę mogłaś sobie figlować z kim chciałaś a nie ranić tak dotkliwie drugiego człowieka.Teraz się dziwisz jak on mógł cię tak zostawić.Brzydzę się wszystkimi zdradzaczami i zdradzaczkami.

Wysoka brunetka, ja co prawda nie miałam meza, ale miałam narzeczonego, zdradziłam go, miałam "przelotny romans"... dowiedział sie o tym jak juz sie rozeszlismy a i tak suszył mi głowe chyba 3 tygodnie, pomimo ze nie bylismy juz razem. do dzis mi to wypomina, czasem wypisuje okropne rzeczy, powiedział ze chciał do mnie wrocic ale po tym co usłyszał nigdy w zyciu by mnie juz nie tknal...wcale mu sie nie dziwie:/ zycie to gra.... nigdy nie wiesz jaki bedzie wynik....

Hehe, też mi się podoba postawa Lindy z Psów po zdradzie - "Nie chce mi się z tobą gadać".

odkopuje remat, niby mineło dużo czasu a ciągle aktualny i bardziej częsty wśród małżeństw. Ludzie nawet przestali o tym mówić jako problem tak spowszechniał. A po zdradzie ? z tego co na forach i w życiu widzę dawno skonczyło sie cyrkowanie, rozwód szybciutko ewentualnie odczekanie aż dzieci podrosną w trwaniu związku zombi gdzie najczęsciej zdradzony nadrabia wielokrotnie doznaną krzywdę i często znajdując sobie pocieszenie które staje sie związkiem i to dość trwałym. Zdradzacz przeżywa po opadnięciu eufori szczególnie gdy kochaś z bojażni o swój związek zwija się lub widząc że może z całym dobrodziejstwem przejąc obowiązki męża pryska . Piszcie jak macie odwagę co dalej się działo , jak potoczyło się wasze życie i najważniejsze czy z perspektywy całości warto było zaszaleć ?

Co prawda nie na temat, ale wg mnie najważniejsza kwestia to przyczyna tej zdrady. W mojej ocenie mężczyzna kocha inaczej niż kobieta...., dla mnie jako mężczyzny miłość owszem jest ważna, ale bardzo ważny jest seks. Moja partnerka jak ją poznałem była niczym wulkan w łóżku, później jedno dziecko po 3 latach 2 dziecko. Teraz jestem najszczęśliwszym ojcem na świecie, ale niestety seks u partnerki zszedł na 2 plan. Raz na miesiąc czy 2 doprowadza mnie do szału. Rozmawiałem z kolegami i się okazuje że 8 na 10 moich kolegów ma ten sam problem co ja, a 5 spośród tych 8 znalazło sobie kogoś na boku (głównie Panie z serwisu Roksa) bo nie chcą krzywdy innym mężczyzną robić..... i powiem Wam że w związku z tym że jestem już zmęczony proszeniem się mojej partnerki o seks zacząłem mocno się nad tym zastanawiać i doszedłem do wniosku że daje sobie jeszcze pół roku, później niestety będę brał  przykład z kolegów, bo ile można się prosić.....  Jeśli Panie to czytacie a nie chcecie być zdradzane proszę zastanówcie się..., niech seks nie będzie Waszą kartą przetargową, jeśli coś Wam w partnerze nie pasuje to mówcie, wykażcie czasem trochę inicjatywy..... Jeszcze jedno dodam bo później zapewne mogą pojawić się komentarze.... jeśli chodzi o mnie to mam 30parę lat, zadbany (higiena), normalnie zbudowany, wysoki, ale niestety zapracowany ale z wyboru stwierdziłem że nie ma co za szybko do domu wracać bo po co...……. ale skok w bok będzie niestety.

Dnia 9.11.2010 o 17:03, Stalingrad napisał:

Podobno kobiety lepiej zdradzają niż faceci, rzadko wpadają.

Oczywiście, że tak. Wynika to z tego że są po prostu przede wszystkim dyskretniejsze. Druga sprawa to że umiejętniej wybierają sobie kolesi na kochanków. 

Kobieta, nieważne czy ma regularny romans, czy zaliczyła przygodę np. w delegacji z pracy, to się tym z reguły nikomu nie chwali. Potrafi milczeć nawet przed najbardziej zaufaną przyjaciółką, z którą znają się od dziecka jak łyse konie, nawet jak mają babską posiadówkę przy alkoholu, który zawsze języki rozwiązuje. Facet jak przeleci jakąś panienkę na boku, to zaraz z reguły ze szczegółami opowiada o tym co robił, w którą dziurę walił, nawet nie tylko najlepszym kumplom, ale też i zwykłym znajomym np. z pracy. Wystarczy jakiś wypad na piwo w męskim gronie. Trochę alkoholu i języki porozwiązywane, a jak zaczyna wiedzieć kilka osób, to w końcu pocztą pantoflową dotrze do partnerki. 

Do regularnych romansów kobiety wybierają kolesi z którymi nie zaliczą wtopy, najczęściej też zajętych, z rodziną, którzy w razie czego nie będą im bruździć i z butami wchodzić w życie. Dla faceta wystarczy, że ma ładną buzie, cycki i jest chętna, dopiero potem jak zacznie nachodzić w rodzinnym domu, wystawać pod pracą, to robi się problem. 

Dlatego utarło się, że to 70% zdrad to faceci, a 30% to kobiety, ale to moim zdaniem stereotyp. Po prostu kobiety o wiele rzadziej wpadają. Ja nawet byłbym skory powiedzieć, że to kobiety częściej zdradzają, bo facet to prosta istota, jak ma ugotowane i dobrze z kija spuszczone, to raczej nie szuka na boku, a za kobietą się nie trafisz. Jak ma bad-boya i na co dzień ma ostro, to zapragnie z romantykiem i pod wpływem emocji polezie z romantykiem, jak ma grzecznego, ułożonego, to zapragnie poczuć się jak zdzira i polezie z ruhcaczem

Za zdrady w małżeństwie powinny być kary normalnie jak za przestępstwo ścigane z urzędu, jak w krajach arabskich. Tam każda kobieta to przykładna matka i żona. Albo osoba która zdradziła powinna płacić odszkodowanie tej drugiej za cały czas spędzony w małżeństwie. 

1 godzinę temu, Gość Facet co nie zdradza napisał:

Za zdrady w małżeństwie powinny być kary normalnie jak za przestępstwo ścigane z urzędu, jak w krajach arabskich. Tam każda kobieta to przykładna matka i żona. Albo osoba która zdradziła powinna płacić odszkodowanie tej drugiej za cały czas spędzony w małżeństwie. 

Też tak uważam. A kary publiczne, żeby każdy wiedział jakie są konsekwencje.

Mnie przyłapała jak se trzepakiem gruchę trzymając zdjęcie gwiazdy porno.