Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i znowu to samoooo

Facet znowu zabrania mi wychodzić...

Polecane posty

Gość i znowu to samoooo

Ech... już nawet się nie kłóciłam. Chciałam wyjść do klubu, potańczyć (oczywiście nie sama, z koleżankami), ale on stwierdził, że za często wychodzę. Ostatni raz byłam miesiąc temu. Dodam, że mam 20 lat i "jesteśmy w związku na odległość", więc wychodzenie razem odpada. Tak tylko chciałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ars vivendi
no jesli tak tylko, to zrozumiałe, bo tkwienie w takim układzie (związek to nie jest), to czysta głupota lub masochizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu to samoooo
to jest związek, jesteśmy razem od 5 lat. tylko że ja studiuję i wracam na weekendy do domu (2 h drogi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego masz unikac kolegi
a co ty jestes jego wlasnosc, ze on ci mowi co masz robic i ci zabrania wychodzenia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu to samoooo
dobra, bez przesady... wiadomo że mam swoją wolę i właśnie o to chodzi, że staram się jakoś respektować to, że jemu może się nie podobać moje wychodzenie... Po prostu miałam nadzieję, że tym razem nie będzie żadnej afery. Szczerze - ile jest dziewczyn, których faceci są na tyle tolerancyjni, że mogą sobie chodzić na balety kiedy i ile chcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu to samoooo
bo wg mnie mało jest takich związków (mówię o tych poważniejszych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
"Szczerze - ile jest dziewczyn, których faceci są na tyle tolerancyjni, że mogą sobie chodzić na balety kiedy i ile chcą?" ?????? Serio pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu to samoooo
@bo ja wiem - nie pytam serio, to pytanie retoryczne, bo wg mnie jest mało takich związków. Chyba że się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wyobrażam sobie żeby mój facet czegokolwiek mi zabronił. On z pewnością każdy wieczór spędza w domu i myśli o Tobie... Żart. Zacznij się szanować bo w przyszłości może być tylko gorzej. - Boże,widzisz i nie grzmisz... - Spójrz i pierdolnij! :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Wiesz co, ja mam męża i każde z nas wychodzi, ile i kiedy chce. Oczywiście informujemy się nawzajem o planowanej godzinie powrotu i nie są to balety w znaczeniu zdrada czy romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielokropek...
ja mu sie nie dziwie, nie uznaje wychodzenia na imprezy samemu, dla mnie troche to niedojrzale jak masz taka ochote balowac to zostan singlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, ja jestem w poważnym związku, 6 lat, planujemy ślub. I nie wyobrażam sobie, że mój partner zabrania mi gdzieś wyjść (i odwrotnie)! Jak mam ochotę, wychodzę gdzieś ze swoimi znajomymi, jak on ma ochotę, wychodzi ze swoimi - albo wychodzimy razem. Jesteś jego córką czy dziewczyną? Jak idziesz do łazienki to też dzwonisz i pytasz o zgodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jai86878
mój narzeczony też nie widzi problemu jak chcę gdzieś wyjść z koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu to samoooo
rozmawiałam z nim przed chwilą:) wiecie co powiedział? że "on mi nie zabrania i jak chcę iść to pójdę, ale się pokłócimy. Bo nie na tym partnerstwo polega". Ech... nie wiem czy się śmiać czy płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie śmiać, nie płakać, tylko iść na imprezę i dobrze się bawić (oczywiście w granicach rozsądku, nie chodzi o jakieś flirty czy zdrady).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nienie
Co to znaczy ze facet ci zabrania? :D a cos Ty niewolnica,wlasnnosc kogos . Zycie trzeba przezyc, a nie gzic sie tylko z jedna osoba .Jakby mi moj maz powiedzial ze cos mi zabrania to chyba bym go smiechem zabila :] To nie rodzic , i ja nie mam 15 lat zeby sie pytac o pozwolenie . Pozniej powstaja watki " nie mam znajomych ", " nie mam przyjaciol" .Jasne ze sie nie ma majac klapki na oczach i skupiajac sie tylko na facecie .Rozstanie i pozniej placze " bo nie mam z kim wyjsc" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie dobrze. Ja ze swoim facetem jestem już 2 lata (ale nie na odległość, tylko normalnie) i bardzo często wychodzę sama. Nigdy nic takiego mi nie powiedział abym nie chodziła. A gdyby mi coś takiego powiedział to już by moim facetem nie był. A dodam, że ja raczej koleżanek nie mam. Większość moich znajomych to faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu to samoooo
hm... myślałam, że większość dziewczyn tak ma. Jestem słabą negocjatorką, więc nie sądzę, żeby z dnia na dzień coś się zmieniło.. :( Ale miło wiedzieć, że ktoś jest po "mojej stronie" :) dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielokropek...
moim zdaniem jak sie kogos kocha to powinno sie uszanowac ze partner ma inna wizje zwiazku i nie akceptuje samotnych imprez, dla mnie jak ktos krzyczy: " nikt nie bedzie mi niczego zabraniac i zrobie co chce" brzmi egoistycznie, bo nie sztuka komus czegos zabronic, ale dogadac sie i ustalic zasady, jesli twoj chlopak z jakiegos powodu nie chce zebys wychodzilo moze trzeba by sie zastanowic dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu to samoooo
@wielokropek - podzielam Twoje poglądy i wierz mi, że szukaliśmy (i teoretycznie znajdowaliśmy) kompromisy, wiem też co nim kieruje, że nie chce żebym wychodziła. Ale i tak on później powie "nie podoba mi się to", będzie awantura itd. Im więcej się nad tym zastanawiam tym bardziej boję się co będzie w przyszłości:( Bo, tak na marginesie, to nie jedyne jego "życzenia"... Kiedyś stwierdził, że mogę chodzić tylko w spódniczkach za kolana, kiedy nie ma go ze mną. Bo się o mnie boi. A z nim to mogę chodzić ubrana jak chcę. (to na szczęście wybiłam mu z głowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×