Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martyna_JA

Rodzice mnie nienawidzą!

Polecane posty

Gość Martyna_JA

Od zawsze tak było. MOja siostra, zawsze była ta lepsza. Jedyne co od nich słyszałam to to, że jestem głupia, nie nie warta, czasem brzydka. A moim zdaniem żadne z tych słów prawdą nie jest. Zniszczyli moją osobowośc. Poprzez wychowanie rzeźbi się charakter dziecka. Ja byłam wiecznie wyzywana i traktowana jak idiotka. Stąd nie mam pewności siebie, nie wierzę w siebie, nie lubię siebie. Najgorsze jest to, że te słowa to bzdury! Teraz juz mnie to nie rusza, mimo tego, że dzień w dzien słysze jaka jestem beznadziejna. Czasem płaczę przez to... Ale już się przyzywczaiłam. Wiele osób mówiło mojej matce, że ma śliczną córkę a wiecei co ona potrafiła odpowiedzieć? "Ale głupią!". Nienawidzę jej, nie znoszę! Nie jestem głupią, jestem na dobrych studiach i na pewno do nieinteligentnych ludzi się nie zaliczam! Osiągnęłam w zyciu wiele sukcesów, równiez sportowych, rodzice mogliby być ze mnie naprawde dumni. Byłam modelka, świetną sportsmenką, teraz poświęciłam się studiowaniu. Ale dla nich nadal jestem "głupia i nie warta NIC!" Już dłuzej tego nie wytrzymam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Knezia
nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Oni nigdy nie powiedzą: "Jesteśmy z Ciebie dumni". Mieli ku temu naprawdę setki powodów i jakoś to się nie zdarzyło. Nie moge tego znieść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontworryaboutit
Kurcze...współczuję Ci z całego serca takich rodziców! Przecież oni są od tego aby dać dziecku oparcie, dowartościowywać je żeby czuło się wyjątkowe. Tylko mogę się domyślać jak bardzo masz zrytą przez nich psychikę;/ Co Ty im takiego zrobiłaś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Dokładnie: Co ja im takiego zrobiłam? Ok, ja nie wymagam od nich tego żeby mnie wspierali już się do tego przyzwyczaiłam. Ale najgorsze jest to, że to do czego się zabieram i tak przez nich jest z góry skreślone, słysze tylko teksty typu: " I tak Ci się to nie uda, bo za głupia na to jestem, jak takiemu debilowi jak Ty mogłoby się to udać." Poszłam na studia: "I tak ich nie skończysz". Ale jak na razie daję radę sobie świetnie, bo kocham to, tylko czasem jak coś mi nie pójdzie, nie mająć żadnego wsparcia, zaraz się łamię i mam ochotę to rzucić. Wtedy właśnie brakuje mi rodziców - prawdziwych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shkdshdhskhkdsh
a ja myslę ze w koncu to pojmą ,więc powtarzam Ci : pokaż na co Cię stać i nie daj się zjeść.Dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Zdałam sobie sprawę, że sport zaczęłam uprawiać w podświadomości, żeby mogli być ze mnie naprawde dumni. KIedy byłam już na szczeblu krajowym i wszyscy wkoło mi gratulowali i chwalili moje sukcesy rodzice mówili: "Po co Ci to?" Strata czasu " Szkoły przez to nie skończysz, głąbie". Pomijając to, że znajomi mówili moim rodzicom, że, np. "Czytałam o Twojej córce w gazecie" itp. Chciałam zostać zauważona, doceniona przez kogoś. Sport dodał mi pewności siebie. W końcu wybrałam studia, w podświadomości, że jak najszybciej chce znaleźć pracę, by uwolnić się od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontworryaboutit
shkdshdhskhkdsh ty chyba nie potrafisz czytać : - O Przecież dziewczyna cały czas pisze ile już osiągnęła . Co ma jeszcze zrobić?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Ale mimo tego wciąz brakuje mi prawdziwego wsparcia. Życie nauczyło mnie trochę pewnośći siebie, chociaż ciągle gdzieś głęboko we mnie tkwi to, że do końca siebie nie akceptuje. Chyba to niemożliwe, że to się kiedyś zmieni, bo jak to możliwe, jesli 5 razy dziennie słyszy się, że jest się "Nic nie wartą idiotką"..... Na początku cięzko mi było stworzyć związek z jakimkolwiek chłopakiem, bo nie mogłam pojąć tego, ze ktoś może mnie kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontworryaboutit
Najłatwiej jest tak powiedziec: a nie przejmuj się, olej to, daj coś z siebie.. A ja Cię droga autorko doskonale rozumiem.. Ja na Twoim miejscu chciałabym jak najszybciej wynieść się od rodziców, bo już dawno bym psychicznie wysiadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Tak, chciałabym się wynieść, ale studiuję dziennie w swoim mieście, więc zwyczajnie nie mam kasy, jak to zwykła studentka. Marzę o tym, żeby się od nich wynieść! Chcę w przyszłości zerwać z nimi CAŁKOWICIE kontakt, nigdy nie poznają swoich przyszłych wnuków, po prostu wyniose się i już nigdy nie odezwę. To będzie dla nich wystarczająca kara. Bo najbardziej boli milczenie. Chciałabym jeszcze tylko, aby zobaczyli mnie gdzies kiedyś szczęsliwa z dziećmi i przyszłym męzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontworryaboutit
Martyna a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Mam 21 lat, jestem na 2 roku studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontworryaboutit
a mówią, że pieniądze szczęscia nie dają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Dokładnie. Same w sobie nie daję ale otwierają bramy do szczęścia. Przynajmniej częściowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Bardzo to, że tak powiem "zryło" mój charakter. Nie potrafię przyjmowac od nikogo komplementów, nie potrafię być asertywna - wszystko to wiąże się z tym, że mam w podświadomości, że "głupia" nie może się sprzeciwiać, bo kto by słuchał głupiej. Czasem mam wrażenie, że ludzie ten brak mojej asertywności wykorzystują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
I z tego co wiem, to ojciec chciał, abym urodziła się synem. Przez to też w podświadomości zaczęłam sport uprawiac, ale moje sukcesy też go nie ruszały... Mam wrażenie, że całe życie ma do mnie pretensje, że urodziłam się dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze jestes silna
Musisz jak najszybciej wyprowadzic sie i usamodzielnić.Jestem pewna (wiem z doświadczenia) ze rodzice jeszcze sobie o tobie przypomną.Ale to juz nie ważne, to nie daje takiej satysfakcji jak sobie wyobrażamy. Musisz sie wyprowadzić bo oni cie powoli niszczą. Ja mam 29lat, jestem juz mężatką i do tej pory mam chwile ze myślę że jestem nic nie warta, głupia.Mieszkam daleko od domu i mąż bardzo mi pomógł uwierzyć w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
No tak, ale wyprowadzić będę się w stanie dopiero za 2 lata, bo wtedy zrobię licencjat i będę w stanie jakąś sensowną pracę znaleźc, dopiero wtedy będzie mnie stać na wynajęcie mieszkania. Więc musze to wytrwac, chociaz ostatnio przestaję dawać sobie z tym już radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Przypomną... Moje matka nie ma nawet mojego numeru telefonu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze jestes silna
sama do niej zadzwonisz, żeby powiedzieć że dobrze sobie radzisz... ja wyjechałam za granice i jak nawet na początku bie było ciekawie mówiłam co innego żeby udowodnić im że się mylili. Teraz udało mi się, rodzice mnie chwala do rodziny i znajomych ale mnie już to nie rusza.Mam nauczkę żeby tak nie traktować swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna_JA
Nie chcę. Nienawidze jej. Chciałabym całkowicie zerwac kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryna_JA
UU, jest tu jeszcze ktoś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hp
Rodzice się nie zmienią, nie potrafią. To tylko Ty możesz jeszcze coś zmienić. Uciekaj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tym razem misiu?
Martyna_JA Tak, chciałabym się wynieść, ale studiuję dziennie w swoim mieście, więc zwyczajnie nie mam kasy, jak to zwykła studentka. Marzę o tym, żeby się od nich wynieść! Chcę w przyszłości zerwać z nimi CAŁKOWICIE kontakt, nigdy nie poznają swoich przyszłych wnuków, po prostu wyniose się i już nigdy nie odezwę. To będzie dla nich wystarczająca kara. Bo najbardziej boli milczenie. Chciałabym jeszcze tylko, aby zobaczyli mnie gdzies kiedyś szczęsliwa z dziećmi i przyszłym męzem... ----------------------------------------------------------------------- a próbowałas im po prostu powiedzieć, jak odbierasz ich działania i jakie to dla ciebie bolesne? Ciągle piszesz o podswiadomości, a może SWIADOMIE WYWAL IM KAWĘ NA ŁAWE! A jak się nie da to możesz iść w docinki typu: kup chleb po drodze.. odp. : nie dam rady jestem za głupia :P Może i masz rodziców - głąbów emocjonalnych, ale ta metoda dociera do każdego głąba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×