Teraz wiem.... że jak by jej nie było... zawalił by mi się świat...

hej Moja mama wyjechała w poniedziałek rano do babci która mieszka 100 km od nas. Dziś dotarło do mnie że jak by jej się nagle zbrakło to nie wiem.... Od rana jej wyglądam myślałam że dziś przyjedzie... a tu niestety nadal jej nie ma... i juz raczej nie będzie... nawet nie mam jak się z nią skontaktować bo babci anie ma telefonu i ona również nie wzięła kom. Nie mogę w to uwierzyć że za nią tęsknię. Bo nasze relacje nie są dobre ciągle się o coś kłócimy... sprzeczamy... I dlatego od dziś postanawiam sobie że już nigdy (postaram się ) nie będę jej pyskować... ogólnie postaram się zmienić nasze relacje... Po co tu napisałam ? A bo chciałam się wygadać...

rodziła mnie babcia bo mama miała akurat pranie a potem randke

Jak moja mama trafiła do szpitala to tęskniłam nawet za porankami kiedy ja miałam buzię pełną pasty do zębów a ona z drugiego końca mieszkania pytała mnie czy zrobić mi śniadanie chociaż dobrze wiedziała że nigdy nie jem śniadań;) Także wiem co teraz czujesz:) Jak wróci zrób jej dobry obiad, zaskocz ją czymś o co cię zawsze prosi a tobie nie chce się tego robić. Mama to jednak fajny wynalazek;)

czasami ją biłam bo mi zbyt niskie kieszonkowe dawała ale sobie odbiłam i teraz jej wybaczyłam a zaległosci babcia wyrównała

i co ty bys bez niej zrobiła