Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

foem

Anglistyka-Studia w USA

Polecane posty

Mam pytanie. Otóż moim marzeniem jest studiowanie w USA. Żeby jechac od razu po liceum to troszeczkę bym się ,,bała''. Więc myślałam nad tym żeby iśc na anglistykę na 3 lata-licencjat żeby w tym czasie podszkolic swój angielski i dorobic ,,trochę'' pieniędzy na wyjazd, załatwic sobie wizę i potrzebne egzaminy. Czy to jest dobry pomysł? I jak dobrze trzeba znac angielski żeby się dostac na anglistykę? Czy może lepsza amerykanistyka? Jeśli nie uda mi się do ewentualnie rozważam Kanadę, Australię i Anglię. Proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbbb
jako studentka anglistyki w polsce nie bedziesz w stanie odlozyc $30.000 ktore sa minimalna kwota za ktora wystawia ci wize studencka. zreszta po co ci studiowac angielski w stanach? zeby uczyc obcokrajowcow ESL? teraz anglistyka jest juz tak przejadlym kierunkiem ze trzeba byc naprawde utalentowanym (znac przynajmniej z 3 inne obcje jezyki) zeby wybic ci jako tlumacz. startuj do anglii, tam czesne sa b.niskie w porownaniu ze stanami i od razu dostajesz na nie kredyt lub w szkocji gdzie nie placisz nic. o kanadzie nic nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cedccc
cddcacddzaaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrob licencjat w PL. Zwyczajnie watpie aby bylo Cie stac na czesne za licencjat w USA. Jak skonczysz wyslij aplikacje na mgr lub doktorat( czesto mozna od razu isc na PhD). Aby wogole brali pod uwage Twoja aplikacje musisz zdac egzaminy GRE i TEOFL (albo inny odpowiednik, w zaleznosci od uczelni). Sprawdz ktore uczelnie oferuja tzw assistenship; tzn Ty pracujesz dla uczelni robiac reaserch albo uczac pierwszorocznych, za to uczelnia pokrywa ci czesne i daje kase co miesiac ( w sam raz na pokrycie mieszkania, rachunkow i jedzenia). Jak juz dostaniesz potwierdzenie ze maja dla ciebie miejsce i kiedy zaczynasz skladasz papiery o wize. Najczesciej jest to wiza studencka F1. Do tego musisz miec dokument ze sama masz, albo masz tzw sponsora z 12 tys dolarow na koncie aby jak cos cie wspieral finansowo. W rzeczywistoci jst to tylko papier, malo kto rzeczywiscie korzysta ze swojego sponsora (no chyba ze jest z Chin albo Korei:-P ). Musi to byc list z banku i od tej osoby. Skladasz wniosek o wize, dostajesz wize, rejestrujesz sie w rejestrze studentow w USA (220 dolarow 2 lata temu), kupujesz bilet i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogómiła Marcheffka
Chwile, chwile, jak ona moze isc do graduate school tylko po licencjacie, a co dopiero na PhD program??? Czy licenjant to przypadkiem nie jest odpowiednikiem Associates Degree? Do grad school potrzebny jest Bachelor's Degree, czyli na ogol 4 lata (czasem 5). Poza tym czego ona bedzie uczyla tych studentow na undergrad., no bo chyba nie angielskiego? Foam tutaj masz o wizie studenckiej: http://www.f1studentvisa.com/applying-from-abroad/english.aspx tutaj mialo byc po polsku ale nie widze zadnego tekstu: http://www.f1studentvisa.com/transferring-in/polish.aspx Napisane jest ze musisz udowodnic ze masz wystarczajaco kasy na studia i zakwaterowanie na przynajmniej pierwszy rok studiow na obranej uczelni (chyba ze zamierzasz tam byc krocej niz rok). Znajdz sobie jakas uczelnie i zobacz na necie ile bedzie to kosztowac zeby dalo ci to jakies pojecie i pamietaj ze bedziesz pewnie placila out of state tuition co jest o wiele wiecej niz to co placi staly rezydent tego stanu. Tutaj masz pierwsza lepsza uczelnie: City University of NY (podchodzi pod to pare szkol i jest to pewnie jedna z tanszych szkol dla rezydentow) na tej stronie podaja typowe koszta za sama uczelnie: http://www.cuny.edu/about/info/tuition-fees.html $4,600 za rok dla rezydenta NY i $415 za kredyt dla nie-rezydenta. Zazwyczaj jedna klasa to 3 kredyty (czasami 4, albo 1), zeby studiowac na full-time potrzebujesz przynajmniej 12 kredytow na semestr, ale zeby sie wyrobic ze studiami przez 4 lata i dostac Bachelor's Degree potrzebujesz brac okolo 15 kredytow na semestr (czyli 5 klas), wiec za rok wyjdzie ci ponad $12 tys. I to nie liczac mieszkania, jedzenia, podrecznikow itd. Uzbierasz tyle przez 3 lata? Studia magisterskie dla out of state students wynosza $575/kredyt. Taniej byloby starac sie o staly pobyt w Stanach i startowac na studia juz jako rezydent, ale to tez pewnie nie takie latwe. Niestety studia sa drogie tutaj, rowniez dla tubylcow. Czesto nie obejdzie sie bez pozyczki studenckiej, chyba ze ktos dostal dobre stypendium, albo jest ubogi i rzad pokryje. Tutejsi rodzice nie rzadko zaczynaja oszczedzac na studia dzieci juz od kolyski. Jest zawsze wojsko ktore oferuje studia za sluzbe no i czasem pracodawca pokryje koszta studiow jezeli sie studiuje cos co im odpowiada (musisz tez wtedy przepracowac minimum 2 lata od zakonczenia studiow w tej samej pracy, bo inaczej musisz kase zwrocic). Wiec $$$ to nie jest tylko problem dla cudzoziemcow pragnacych studiowac w USA. Powodzenia! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu isc w Polsce
na anglistyke, zrob dobre kursy. najlpiej gdybys była w czyms bdb , wyszukala w necie studia z mozliwoscia stupendium,w Polsce mozesz zdawac egz SAT ,jesli ci starczy punktow i znajdzisz stypendium, jezyk sobie rozwiniesz na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu isc w Polsce
aha, no a tym badrziej nie ma sensu isc na anglistyke w USa, bo bedzie za wysoki poziom . A nic innego nie chcesz studiowac? bo na innym kierunku musisz miec po prostu przyzwoity angielski, bez zadnych ochów-achów. I to ma najwiekszy sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogómiła Marcheffka
Jeszcze chcialam tylko dodac ze tutaj polskie studia nie sa uznawane za "wazne" i dyplom trzeba by bylo nostryfikowac, wiec nawet jak zrobisz tego licencjata w PL to w Stanach najprawdopodobnie bedziesz zaczynala od nowa (chyba ze ci sie ta nostryfikacja bedzie bardziej oplacala i bedzie oczywiscie mozliwa bo nie wiem czy kazdy dyplom mozna nostry-tego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu isc w Polsce
w kazdym razie powinnas sie zaopatrzyc w ksiazki z testami SAT ( ang i matematyka) - i "przymierzyc na sucho" do egzaminow. matematyka bedzie prosta ( bo tam liceum trwa krocej, wiec tak, jakbys miala rok do przodu),wazne,zebys rozumiala polecenia. No a angielski - sama zobaczysz. Spradwdzasz, ile pnktow potrzeba na jaki uniwersytet i tam skladasz ( do kilku, niestety kazda aplikacja kosztuje). Wybierasz tylko takie, ktore maja program stypendialny dla obcokrajowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogómiła Marcheffka
Nie ma sensu - ile trwa liceum w PL? Nie 4 lata? bo tyle w Stanach trwa, tyle ze dzieci ida do I klasy w wieku 6 lat, wiec koncza o rok wczesniej/szybciej niz w PL (przynajmniej do teraz bo slyszalam ze i w PL to wprowadzaja). Ja przyjechalam tutaj po VII klasie (zanim gimnazjum wprowadzili) i kazali mi isc od razu do 9tej ze wzgledu na wiek i ominela mnie VIII klasa kompletnie, ale liceum/high school dalej trwalo cale 4 lata, wiec wcale nie krocej niz w PL i mialam matematyke cale 4 lata. ;) No ale to malo wazne bo i tak po polskim liceum ona bedzie o cale niebo do przodu (chyba ze ludzie tutaj chodzili do prywatnego liceum).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogómiła Marcheffka
Oh i ten pomysl z ksiazkami do SAT nie jest glupi! Zazwyczaj wyniki z SATs sa wymagane na uczelniach, wiec def. da jej to pojecie czy sobie poradzi, chciaz nie zrazalabym sie tak ta czescia z angielskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat skonczylam brytyjski licencjat wiec jak bylam na rozmowie z profesorem w sprawie postgrad to poza GRE I TOEFL nic mi nie kazal zdawac ani nostryfikowac. Moj maz ma licencjat z Indii i Magistra z Anglii i tez nic nie musial robic (a patrzyli mu bardziej na lic bo jednoczesnie zrobil sie wtedy dr vet a teraz robi pokrewny kierunek). Oni podobno przeliczaja nie tyle ilosc lat co ilosc kredytow i jak jest tak samo jak z ich licencjatem to licza ci jako licencjat i kropka. Co do dostania sie od razu na PhD; mnie sie spytal profesor na co chce isc, wiadomo musialabym dodatkowo przejsc jeszcze ze 2 rozmowy aby przekonac innych profesorow ze dam rade, miec wysokie wyniki GRE. Poza tym patrza wtedy czy masz dobre stopnie, na twoja prace licencjacka, plusem tez jest doswiadczenie zawodowe i ewentualne publikacje, nawet jako wspolautor. Znam tez przypadek dziewczyny (ale to kilka lat temu) ktora poszla na Cornell na PhD od razu po licencjacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×