Gość Bol Napisano Listopad 11, 2010 Blask nocy i szarość dnia Mrok I Ty Okryta Nocy szatą Blask świecy spływa Od piersi po uda To już zaczyna się bal Bal ciał to bal bal naszych ciał I serc kapela do rytmu nam gra Zegar co przysną nie zbliży nam dnia Tchnij w me ramiona swoje nagie ciało Nie pozwól by ono w bezruchu nie trwało Ach to burza w pościeli to sztorm fal miłości Nawet księżyc nam świecić przestaje z zazdrości Nasz cień na ścianie niechaj freskiem się stanie Pamięć po Tobie na wieki zostanie Już świt na antrakt śle zaproszenie Świeca zgasła niepostrzeżenie Kończy się bal bal naszych ciał Szaty nocy zmień w łachy Skryj piersi i uda Bo to już nie bal Nie naszych ciał To tylko Zwykły Dzień Wojciech „Bol. Szymański Marzec 2000r.- krescent Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach