Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaskoczona bardzo ja

zwróciłam kolezance w pracy uwage delikatnie - obrazila sie - ocencie!!!!

Polecane posty

Gość zaskoczona bardzo ja

jestem nauczycelka historii. ucze w liceum. w tym roku przyszla mloda panienka na staz. dodam ze nie mialam na studiach przyg. pedagogicznego tylko konczyla jakies durne kursy ped. pozniej. to co wyrabia to dla mnie szok. od poczatku roku ewidentnie nie radzi sobie z mlodzieza. po kazdej niemal lekcji przychodzi do pokoju naucz. i narzeka na dzieci, bo takie , bo smakie, zawsze tonem pelnym pretensji, nierzadko obraza uczniow. nie chca jej sluchac, pyskuja jej itd. nikt poza nia nie ma problemow z uczniami w szkole. prawde mwoiac nie dziwie sie uczniom. potrafi ich wyzwac na lekcji od gowniar, smierdzacych leni itd, o byle co sie do nich drze, nawet na korytarzu..... ona uczy biologii. lekcje prowadzi w ten sposob ze dyktuje 45 minut do zeszytu, przy czym dzieci sie zala ze zwyczajnie nie rozumieja zagadnienia, zas przepisywanie ksiazki w zeszyt mija sie chyba z celem.... ostatnio nie wytrzymalam, wracalam z nia razem z pracy, i delikatnie zwrocilam jej uwage ze z mlodzieza nie mozna stawiac sprawy na ostrzu noza, bo nie tedy droga.... uslyszalam ze ona nie ma sobie nic do zarzucienia, uczy dobrze, a oni sa lenie i ze ona im pokaze!!! wyszlo na to ze ja sie czepiam i przywalam do niej, a to w sumie nie tak - kazdy w pkoju naucz. juz rzyga za przeproszeniem jak slyszy za kazdym razem jej narzekania na przerwie. zasugerowalam jej aby moze uatrakcyjnila lekcje, wprowadzila metody aktywne to uslyszlam ze ost. robila metode aktywna... kazala im po cichu przeczytac fragment podrecznika i potem go opowiedziec:// szkoda laski, ale sama sobie bicz kreci, bo mlodziez jej sie w koncu postawi i przegra... myslicie z edobrze zrobilam mowiac jej o tym?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jesteście jebnieci
chciałaś dobrze, ale wyszło źle, bo koleżanka widocznie ma jakieś problemy z psychika, skoro uważa że jest nieomylna i jeszcze najeżdża na Ciebie Co się przejmujesz, zaczną się skargi i dyrekcja bedzie musiała zareagować, a być może dla świętego spokoju ja zwolnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze zrobiłas,ona ma złe metody i chociaż sie zdobyłaś na rozmowę co świadczy o odwadze takie dyktowanie do zeszytu jest bez sensu :O lepiej podyskutować z młodzieżą,poruszyć kontrowersyjny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
dobrze zrobilas. Dziewczyna jest mloda i jeszcze sie nie wyrobila. Podejrzewam, ze jest przerazona cala sytuacja - ona pamieta mlodziez ze swoich czasow, czyli te bardziej grzeczna i ulozona i chetna do nauki. Szkoda, ze nie przyjmuje krytyki i nie chce niczego zmienic - moglaby sobie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto kogos takieg..........
zatrudnia???? cytat: "dodam ze nie mialam na studiach przyg. pedagogicznego tylko konczyla jakies durne kursy ped. pozniej..." Ps. płaszczie się przed nia wszyszcy! łacznie z dyrektorem! pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona bardzo ja
w momencie przyjecia do pracy miala uprawnienia, chodzilo mi o to z enie konczyla studiow pedagogicznych, lecz robila pozniej kurs uprwawniajacy do uczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
na moich studiach nie bylo przygotowania ped., trzeba robic osobny kurs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Bardzo dobrze zrobiłaś, a jeśli panna nie chce przyjąć tego do wiadomości - to jej strata. Jeśli jest na stażu, to ma na pewno opiekuna. Może z tej strony ją podejść? Opiekun ma obowiązek i prawo hospitować lekcje stażysty. Jeśli to nie pomoże, to byle do czerwca ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja nauczycielka biologii była taka sama,jak jej się chciało to dyktowała jak nie to kazała czytać podręcznik i robić notatki.Jak coś poszło nie po jej mysli pytala przez cała godzine albo robiła kartkówkę.Owa pani pracuje do dnia dzisiejszego i uczy następne pokolenie pseudobiologii,takiego nauczyciela nie można zwolnić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Zasiedziałego to trudno jest zwolnić, ale jeśli dziewczyna pracuje pierwszy rok, to ma umowę ty6lko na okres stażu, czyli do końca roku szkolnego. Przykro czytać o takich nauczycielach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×