OJCIEC - TYRAN

Mam dość....nienawidze tego człowiek z całego serca...życzę mu żeby jak najszybciej zszedła z tego świata!!! Stłamsiła moją mamę....pije...bije zrobił z niej psychiczny wrak człowieka.... najchętniej pozbyłabym się durnia.... musze się wygadać....ma ktos może równie niewłaściwe relacje z ojcem?

Ja mam podobny problem. A moja mama nie chce nic z tym zrobić.

Ja mam podobną sytuację:(A moja mama nie chce nic z tym zrobić:((

Oba wpisy są moje ale myslałam, że pierwszy sie nie pokazał:(

No moja tez niec a nic nie chce z tym zrobić...ostatno odcąła ja całkiem od gotówki...tyle lat razem odkładali...moja mama tez pracuje...a teraz on stwierdził, że cała kasa jest jego i ona gówno dostanie... wyrzucił wszystkie jej ciuchy...kazał sie wyprowadzić...do małego pokoju.. Boże jak ja mam go dość!!!

nikt nie jest w podobnej sytuacji???

Tez mam podobny problem :(

Ja tez.

ehh ja takze mwiem co to znaczy, matka toksyczna, ojciec pierdolony tyran, rok temu tak mu wyjebalam w rył ze nawet nie wiedzial co jak i kiedy,,, szkoda mi slow na takie osoby, oni sie nie zmienia uciekal jak najldalej przy najblizszej okazjii A ciebie ojciec bił/bije?? ja bylam ofiara przemocy fiyzcznej,psych i sexualnej

mnie ojciec naoierdalał równo, ale teraz przyszedl taki czas ze jak mnie wnerwi wie ze juz nie ma nademna przewagi fuizycznej i juz 3 razu mu wyrylam w leb, ma 60 lat i nie jest juz taki HOOP, za to ja juz jestem HOOOP, piekne za nadobre

Picie to jest życie!!!!:)

on musi pic bo po czezwemu nie moze na was patrzeć baby,brzydkie jestescie i głupie.musi was walnać od czasu do czasu tak profilaktycznie.jakbyście mądre były to wiedziałybyście co zrobić:D

bił...najgorzej to po pijanemu...bil wyzywał..byłam dla niego dziwką..i głupia suką. Teraz juz mieszkam z mężem...udało mi się znaleźć faceta, który chciał być ze mną mimo tego, że mój ojcec jest jaki jest... za mną to z nożem latał kiedyś...Boże tacy ludzie powinni byc odseparowani od reszty.... On jest psychiczny... Jestem załamana...

09876 - tepy debilu!!!! moja mam doskonale wie co zrobić...tylko boi się, że jak mu cos powie to dostanie!!!boi się go!!!

ty też jesteś, tak jak ja DDA? :(

A czy mialam wogole kiedys jakies slady po uderzeniu biciou?? wiesz co ja robilam?? wiem ze wyda wam sie to chore i niedorzeczne ale nawet gdy mialam 7 lat to robilam sobie zdjecia moich uarzow na ciele, chowalam gleboko te zjdeica w szufladzie, robilam je przez kupe kat, w wieku 17 lat mialam taka "kolekcje" tych zdjęc że PATOLOG sądowy by chyba palpitacji serca dostal z ilosci i JAKOŚCI tych zdjęc, wyszło tego pare albumow moich skrytych W wieku 18 lat byla raz taka awantura ze wkurwilam sie, wyciagnelam te wszystkie zdjecia , pokazalam mojemo katu co mi robil cale zycie, matka i ojciec oniemieli, mowe im odebralo, widac bylo potworny wstyd i strach Teraz mam chora satysfakcje, wiem ze w kazdej chwili moge zaniesc dowody do sądu, mimo ze to nic nie da bo minelo tyle lat, oni czuja strach do mnie i dystans, i dobrze mi z tym A ta kolekce trzymam głeboko zakpopana, jakoś od paru lat nie potrafi sie przelamac i je pooglądac, to boli, oczy mnie bola i serce jak je ogladalam

Najgorsze jest to, że on nie jest typowym alkoholikiem... dbał zawsze o wszytstko...nie narzekalismy na brak pieniędzy... Nigdy nas nie zaniedbywał... ale to psychiczne znęcanie się...nikt w domu nie miał prawa mieć własnego zdania, zawsze jak cos sie stało winni byliśmy tylko my - znaczy ja, rodeństwo i mama...nawet jak wina ewidentnie leżała po stronie obcego człowieka - ochrzan dostawaliśmy my, lał nas pasem....siostra rzucał po sciane, szarpał za włosy....lał nas aż sie posikaliśmy..... mame kilka razy udzerzyła tak, że musiała wziąść urlop żeby nie było widac sladów....jak tylko próbowaliśmy sie przeciwstawić....dostawaliśmy... Boże....ja chcę żeby oin umarł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Hmmm...współczuję Ci...a zdrugiej strony przezorna byłaś....robiłaś zdjęcia...a u nas...moja mama nie ma żadnych dowodów....ja też nie....nie wpadłam na to:((( To jest kat...może bardziej psychiczny niz fizyczny:((( Kutas jeden!!!!!

Hmmm...współczuję Ci...a zdrugiej strony przezorna byłaś....robiłaś zdjęcia...a u nas...moja mama nie ma żadnych dowodów....ja też nie....nie wpadłam na to:((( To jest kat...może bardziej psychiczny niz fizyczny:((( Kutas jeden!!!!!

Hmmm...współczuję Ci...a zdrugiej strony przezorna byłaś....robiłaś zdjęcia...a u nas...moja mama nie ma żadnych dowodów....ja też nie....nie wpadłam na to:((( To jest kat...może bardziej psychiczny niz fizyczny:((( Kutas jeden!!!!!