Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sama chociaż mężatka...

Sama i niekochana?

Polecane posty

Gość Sama chociaż mężatka...

Jesteśmy świeżym małżeństwem, nawet pół roku nie minęło. Nie mieszkaliśmy ze sobą przed ślubem. On obiecywał mi cuda na patyku przed. Wiedziałam, że jest egoistą i samolubem... Ale to niemieszkanie ze sobą wiele rzeczy ukryło jeszcze,a które wychodzą teraz. Mąż ogólnie przez czas studiów siedział i albo gierki albo surfowanie w sieci z finałem w postaci stron xxx... Kłóciliśmy się o to niemiłosiernie, on obiecywał, ja płakałam i w kółko, aż odeszłam i wtedy z tym skończył. Wrociłam. Zaplanowalismy ślub, wszystko cacy pięknie.. Ale po ślubie to jest jakiś dramat. Czuję się jak rzecz, którą on kupił i jes jego własnością, więc nie trzeba dbać, starać się itp... Poszedł do pracy i teraz przegina w drugą stronę... Siedzi nam dniami i wieczorami, a ja sama w domu... Młoda żona:F kiedy wróci w końcu nie siądzie, nie porozmawia ze mną, tylko pierwsze co odpala kompa... Nie posprząta, nie pozmywa, nie upierze, anwet gaci sam sobie nie posegreguje... A wczoraj kiedy znow podjelam probe powiedzenia co czuje, on zaczal sie drzec ze jestem psychiczna, ze on siedzi tyle w robocie, bo nie chce mu sie tu wracac do takij mendy, ze nie dbam o siebie, nie kusze go, ze nie wybiegam na powitanie jak wroci z pracy... A kiedy on chce rozmawiac to ja nie chce. Fakt- nie chce, bo on mowi "to mow co tam u Ciebie bo musze spr poczte w necie"...Dbam o siebie, po slubie pilnuje wagi, schudlam 2kg dodatkowo jeszcze, zawsze jestem umalowana, ubrana, uczesana... Kazdy moj kolega przynajmnniej raz probowal mnie poderwac... On kazde zainteresowanie innego moja osoba kwituje, ze na pewno tylko chce mnie przeruhac a ja sie ciesze.. Sam skapi mi komplementow czy zainteresowania, ale od kolegi wczoraj podniecony chcial dostac zdjecia lasek ktore ten probowal wyrwac na miescie... Chodze do pracy, a mimo to jest zawsze sprztanienie, uprasowane, ugotowane... Zrobilam wczoraj ciasto, on stwierdzil, ze ok dobre, ale i tak jestem menda, wiec je wyrzucilam.... Co dało mu kolejny powod do wyzwisk...Nie wiem co sie dzieje;( Wiem, ze na pewno i ja popelniam jakis blad, ale ja juz nie umiem sobie poradzic z cala ta sytuacja....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakasobiejaIwona
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×