Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sanetta

Małżeństwo w wieku 20 lat?? Po co ten pośpiech??

Polecane posty

Gość Sanetta

Pytam ja się Was kulturalnie: co takiego kieruje tymi ludźmi, że w tak młodym wieku decydują się stanąć na ślubnym kobiercu? Znam wiele przykładów z mojego własnego podwórka. I nadziwić się temu nie mogę. Czy to aby nie za wcześnie na podjęcie tak waznego kroku? Potem ludzie się dziwią, że rodziny rozpadają się w ekspresowym tempie, jedna po drugiej. Bo często tak jest, że po kilkutygodniowej euforii, gdy emocje ślubne już opadną, pojawia się wiele spraw przyziemnego kalibru, aka: utrzymywanie, praca, obowiazki, podział ról. Wtedy właśnie bardzo często rodzą się konflikty. "Bo mnie to przewyższa". " Bo ja się na to nie przygotowałem". "Jestem młody, chce się jeszcze wyszaleć, dobija mnie ta rutyna". No ale niestety, jak się pakuje w życie małżeńskie, to siłą rzeczy, należy się wyrzec różnego rodzaju rozrywek i przywilejów: nie ma już bansowania w klubach do białego rana, czy opierniczania się przez cały weekend pod złudną przysięgą, że " od jutra wezmę się ostro do roboty". Skąd ten trend na pobieranie się w tak młodym wieku? Staram się dociec przyczyn tego fenomenu, ale nie za bardzo potrafię go zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ludzie nie widzą co robią. Mają tylko jakieś swoje wyobrażenia, bez pojęcia jak to wygląda w rzeczywistości. Idealiści bez doświadczenia. Moim zdaniem zanim się weźmie ślub to warto przeżyć ze sobą kilka lat, coś razem osiągnąć (chociażby zrobić studia) i dopiero wtedy wziąść ślub, w wieku powiedzmy 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanim się weźmie ślub trzeba się zastanowić czy ma się materialne warunki do życia razem i czy się umie dogadywać. małżeństwo to nie trzymanie się za rączkę i wychodzenia na spacery, do kina itp. to życie razem i bycie odpowiedzialnym za drugą osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
ale totalna bzdura! nie ważne w ajkim wieku zawiera się małżenstwo,liczby tu nie grają roli!ważne aby się kochać,szanować,uczyć się kompromisu!!!!!!!!!bo na tym polega małżeństwo,KOMPROMIS i praca nad sobą!jeśli uważasz,że małżeństwo to brak imprez,szaleństw i to tylko rutyna to na pewno tak twoje będzie wyglądało!lepiej zmień nastawienie a będzie lepiej, jeśli zastanawiasz się po co to może mój przykład da ci odpowiedź, wyszłam za mąż miesiąc przed skończeniem 21 lat,z miłości rzecz jasna,rozumiem twoje zdziwienie bo jak się w dzisiejszych czasach wychodzi za mąż z miłości to jest baaaaaaaardzo dziwne,w każdym razie po 2 latch bycia razem wzieliśmy ślub,mąż miał nie całe 23:)tak w skrócie napiszę że:jestem szczęśliwa,nie wyobrażam sobie życia z kimś innym,jestem dumna,że pomimo tylu problemów,kryzysów kochamy się i nasza miłość jest coraz to większa,wiemy że możemy na siebie liczyć,jesteśmy przyjaciółmi ikochankami,mamy wspaniałego syna,w dwójkę zawsze łatwiej coś w życiu osiągnąć(mieszkanie własne,stabilna praca,samochód z salonu,szkolenia na własny koszt,jesteśmy w trakcie budowy domu) dodam tylko że mam obecnie 30 lat mąż 32 i jesteśmy razem 11 lat w tym 9 po ślubie:) przepraszam za wypisywanie czego się dorobiliśmy ale tak jak napisałam zawsze lepej razem we dwoje:) mam nadzieje,że choć trochę zaspokoiłam twoje pytanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
nie dodałam tylko,że przez pierwsze lata były imprezy do białego rana,wspólne wyjazdy na wczasy,kino,randki,teraz jak mamy dziecko to się zmieniło,zresztą wolimy kameralne imprezy typu grille,byle nie gdzieś w knajpie czy nie daj b... na dyskotece!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanetta
do trzydziechy: no dobrze, powiedzmy, że Ty i Twój mąż należycie do jakiś wybitnie szczęsliwych przypadków. Ale to co powiedzieli Levviatan i Master111. Ludzie są bardzo niedojrzali, działają "pod wpływem chwili" i bardzo szybko pobierają decyzję. A potem się męczą. Ja sama widzę, co sie dzieje dookoła mnie, słyszę rozmowy moich kolegów i koleżanek, i możesz mi wierzyć: znaczna większość zatrzymała się na rozwoju gimnazjalistów/licealistów. I wcale nie miałam na myśli tego, ze Małżenstwo wyklucza jakiekolawiek formy rozrywki i zabawy: pozwolisz, że sprecyzuję: Małżeństwo stawia przed ludźmi pewne konkretne wymagania, to już nie jest życie "studenckie", to jest zupełnie inna rzeczywistość. I żeby się na nią przestawić, trzeba mieć w sobie wystarczająco dużo siły, zamozaparcia, trzeba być krótko mówiąc: DOJRZAŁYM. ->.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanetta
do trzydziechy: no dobrze, powiedzmy, że Ty i Twój mąż należycie do jakiś wybitnie szczęsliwych przypadków. Ale to co powiedzieli Levviatan i Master111. Ludzie są bardzo niedojrzali, działają "pod wpływem chwili" i bardzo szybko pobierają decyzję. A potem się męczą. Ja sama widzę, co sie dzieje dookoła mnie, słyszę rozmowy moich kolegów i koleżanek, i możesz mi wierzyć: znaczna większość zatrzymała się na rozwoju gimnazjalistów/licealistów. I wcale nie miałam na myśli tego, ze Małżenstwo wyklucza jakiekolawiek formy rozrywki i zabawy: pozwolisz, że sprecyzuję: Małżeństwo stawia przed ludźmi pewne konkretne wymagania, to już nie jest życie "studenckie", to jest zupełnie inna rzeczywistość. I żeby się na nią przestawić, trzeba mieć w sobie wystarczająco dużo siły, zamozaparcia, trzeba być krótko mówiąc: DOJRZAŁYM. ->.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfrtghyju
Ja i Mąż mieliśmy po 21 lat gdy ślubowaliśmy. I nie było dziecka w drodze hehe Przed ślubem byliśmy ze sobą 4 lata. Wzięliśmy ślub bo bardzo tego chcieliśmy. Dla nas to było bardzo ważne ! Po ślubie zamieszkaliśmy razem. Oboje pracowaliśmy. 2 lata po ślubie zaszłam w planowaną ciąże. W sierpniu mieliśmy 8 rocznicę ślubu. Układa nam się dobrze. Jak narazie nie pojawiła się ani jedna myśl o tym, że za szybko wyszłam za Mąż ! Bardzo kocham Męża. Aktualnie staramy się o rodzeństwo dla synka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraNiewczas
Zależy jeszcze ile się było razem i jak komu życie się potoczyło. Ja z moim mężem znamy się jeszcze z gimnazjum. Zamieszkaliśmy razem kiedy moi rodzice zmarli nie chciałam mieszkać z babcią. Wtedy jeszcze się uczyliśmy, ale przeszliśmy na zaoczne by pracować i móc się utrzymać. Zarabialiśmy grosze, ale na mieszkanie i jedzenie starczało. Nauczyliśmy się gospodarować pieniędzmi i nie trudno było zrezygnować z hulanek do białego rana, bo tak naprawdę nie jesteśmy typem imprezowiczów. Co innego raz na jakiś czas spotkać się z przyjaciółmi, ale na to mimo domowych obowiązków też można znaleźć czas. Mieszkanie jest utrzymane w czystości, gotowanie to nie problem. A mielismy po 20 lat. Do decyzji o ślubie doszliśmy po 5 latach związku i 2 latach mieszkania razem. Obydwoje pokończyliśmy szkoły i studiujemy, pracujemy. Układa nam się bardzo dobrze. I co z tego, że mamy po 20 lat. Poznaliśmy się już na tyle by wiedzieć, że nie chcemy innego życia. Nawet w najgorszych chwilach potrafiliśmy być razem i się wspierać. Uważam, że nie każdy przypadek jest taki sam i nie można wrzucać każdego do jednego wora, że jak 20 latek bierze ślub to znaczy, że zaraz będzie rozwód. Ciąża jeśli młodych popchnie do tej decyzji może sprawia, ze potem zwiazki ise rolzatuja, ale jesli ktos robi to z milosci to uwazam, ze 20latkowie moge tez byc szczesliwi. Kiedys bralo ise slub w wieku 18 lat i nikogo to nie dziwilo. Ludzie potrafili sie kochac i teraz tez potrafia mimo mlodego wieku. My sie kochamy, mamy do siebie szacunek i potrafimy o siebie zadbac. Ja nie zaluje swoich decyzji. A juz jestesmy troszke po slubie i jest bez zmian a nawet lepiej wiec.. mysle ze kazdy ma prawo do szczescia i wlasnych wyoborow jedna osoba dojrzeje do tego majac 20 lat inna 30. Nie mozna kazdego jednakowo oceniac tylko sadzac po wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanetta
do trzydziechy: no dobrze, powiedzmy, że Ty i Twój mąż należycie do jakiś wybitnie szczęsliwych przypadków. Ale to co powiedzieli Levviatan i Master111. Ludzie są bardzo niedojrzali, działają "pod wpływem chwili" i bardzo szybko pobierają decyzję. A potem się męczą. Ja sama widzę, co sie dzieje dookoła mnie, słyszę rozmowy moich kolegów i koleżanek, i możesz mi wierzyć: znaczna większość zatrzymała się na rozwoju gimnazjalistów/licealistów. I wcale nie miałam na myśli tego, ze Małżenstwo wyklucza jakiekolawiek formy rozrywki i zabawy: pozwolisz, że sprecyzuję: Małżeństwo stawia przed ludźmi pewne konkretne wymagania, to już nie jest życie "studenckie", to jest zupełnie inna rzeczywistość. I żeby się na nią przestawić, trzeba mieć w sobie wystarczająco dużo siły, zamozaparcia, trzeba być krótko mówiąc: DOJRZAŁYM. ->.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraniewczass
Zależy jeszcze ile się było razem i jak komu życie się potoczyło. Ja z moim mężem znamy się jeszcze z gimnazjum. Zamieszkaliśmy razem kiedy moi rodzice zmarli nie chciałam mieszkać z babcią. Wtedy jeszcze się uczyliśmy, ale przeszliśmy na zaoczne by pracować i móc się utrzymać. Zarabialiśmy grosze, ale na mieszkanie i jedzenie starczało. Nauczyliśmy się gospodarować pieniędzmi i nie trudno było zrezygnować z hulanek do białego rana, bo tak naprawdę nie jesteśmy typem imprezowiczów. Co innego raz na jakiś czas spotkać się z przyjaciółmi, ale na to mimo domowych obowiązków też można znaleźć czas. Mieszkanie jest utrzymane w czystości, gotowanie to nie problem. A mielismy po 20 lat. Do decyzji o ślubie doszliśmy po 5 latach związku i 2 latach mieszkania razem. Obydwoje pokończyliśmy szkoły i studiujemy, pracujemy. Układa nam się bardzo dobrze. I co z tego, że mamy po 20 lat. Poznaliśmy się już na tyle by wiedzieć, że nie chcemy innego życia. Nawet w najgorszych chwilach potrafiliśmy być razem i się wspierać. Uważam, że nie każdy przypadek jest taki sam i nie można wrzucać każdego do jednego wora, że jak 20 latek bierze ślub to znaczy, że zaraz będzie rozwód. Ciąża jeśli młodych popchnie do tej decyzji może sprawia, ze potem zwiazki ise rolzatuja, ale jesli ktos robi to z milosci to uwazam, ze 20latkowie moge tez byc szczesliwi. Kiedys bralo ise slub w wieku 18 lat i nikogo to nie dziwilo. Ludzie potrafili sie kochac i teraz tez potrafia mimo mlodego wieku. My sie kochamy, mamy do siebie szacunek i potrafimy o siebie zadbac. Ja nie zaluje swoich decyzji. A juz jestesmy troszke po slubie i jest bez zmian a nawet lepiej wiec.. mysle ze kazdy ma prawo do szczescia i wlasnych wyoborow jedna osoba dojrzeje do tego majac 20 lat inna 30. Nie mozna kazdego jednakowo oceniac tylko sadzac po wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziechaaaaaaaaaaa
oboje z mężem nie znamy życia studenckiego,ale mniej wiecej wiemy jak to wygląda;)tak jak napisałam małżenstwo to ciągły kompromis i zaspakajanie potrzeb nie tylko swoich,nie mówie tu o seksie!mnie w ogóle nie dziwi ślub w wieku 20 lat,w moim środowisku to małżeństwa koło 30 zaczynają się szybko rozpadać,a to dlatego,że im jest się starszy ma się sowije przyzwyczajenia,upodobania,podejście do życia itd,dlatego później ciężko jest się "podporządkować" do drugiej osoby,nie bardzo jesteśmy chętni do dużych zmian i kompromisów!ale oczywiście to nie reguła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkutona
kompromis... szkoda że moja zona miał problem ze zrozumieniem znaczenia tego słowa... ale była pusta i myślała tylko tym otworkiem między nogami... w końcu nie wytrzymała i popuściła szpary gachowi... a mnie kazała spierdalać! tak to jest jak człowiek żeni sie z miłości a druga strona tylko dla kaprysu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanetta
to, co mnie głównie odstrasza od zawierania małżeństwa w ogóle, to rozrastajaca się w Polsce patologia :[ Znacie Wy w ogóle przykłady szczęśliwych małżeństw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomikkkkkkkk
moze ktos chce ? moze ktos marzy o zalozeniu rodizny? sama mam 20 lat i za jakies 1,2 lata chce wziac slub. czy to twoj problem co inni chca? cjhyba ich interes. wlasna wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×