Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi sie zrobilo:(

jakbyscie sie poczuly i co byscie pomyslaly?

Polecane posty

Gość smutno mi sie zrobilo:(

gdybyscie niechcacy natrafily na maile miedzy Waszym mezem a jego byla,gdzie on jej pisal,ze plakal i prosil ja o pisanie do niego,kiedy tylko chce.Zerwal z nia na kilk amiesiecy przed naszym spotkaniem,a te nieszczesne maile pisali,jak juz bylismy razem,wyznal mi milosc i stwierdzil,ze cale zycie na mnie czekal.Jego byla cpala,chala co weekend z kolezankami,zdradzila go i ogolnie nie bylo miedzy nimi dobrze.Byli ze soba kilka lat,z czego-z tego,co maz mowil-w sumie pierwszy rok byl ok,a potem bylo coraz gorzej i zrywali i wracali do siebie.Zapytalam go,dlaczego plakal,to najpierw mowil,ze to przez to,ze ona mu nawrzucala (bo rzeczywiscie nawrzucala,ale nie az tak,zeby sie przez to pobeczec),a potem,ze wrocily mu wspomnienia bla blabla.On jej na maile odpisywal,bo-jak stwierdzil-ona pierwsza pisala,a on jest milym i dobrze wychowanym facetem (super,czyli jakby go poprosila,zeby sie z nia przespal,to by to zrobil,bo jest "mily",tak?:O ).Pytalam go,czy mial z nia kontakt od zerwania i mowil,ze nie,a tu taka niespodzianka...Ja ze swoimi bylymi nie utrzymuje kontaktow ani po nich nie wylam.Maz nie ma juz z ta dziewczyna kontaktu i pousuwal maile od niej i jej zdjecia,ale przez to wszystko ja czuje sie,jakby zwiazal sie ze mna na pocieszenie po niej.Najbardziej dobija mnie to,ze bylismy od poczatku tacy szczesliwi,a ten beczal za byla.Beksa nie jest i wiem,ze ciezko go doprowadzic do lez.Mam przez to kompleksy (chociaz jestem od niej ladniejsza,szczuplejsza i nie chleje nie cpam ani nie zdradzam,jestem wesola-w przeciwienstwie do bylej meza,znajomi meza mnie bardzo lubia i generalnie jestem zupelnie inna,niz byla meza) i czuje sie gorsza od jego bylej:( czuje sie tez troche oszukana. Wiem,ze post jest przydlugawy,ale moze ktos to przeczyta i sie wypowie. Acha,zeby nie bylo-nie grzebalam w jego mailu specjalnie za mailami z byla.Maz poprosil mnie,zebym mu cos na jego koncie znalazla,bo byl w rozjazdach, i przy okazji wyskoczyly te maile.On na moim mailu tez od czasu do czasu czegos szuka,jak potrzebuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie wiem, dla mnie to juz by bylo bez sensu, bo ja tez nie moge roznych takich rzeczy zapomniec mojemu facetowi i powoli nasz zwiazek sie konczy, powoli, bo ciezko z nim zerwac, ale juz i tak to nie jest to samo, nie ma czegos takiego jak milosc, ja bym mu juz nie zaufala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki czas jesteście
po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje Ci autorko - bo ewidentnie uczucie do tamtej bylo silne albo nawet silniejsze od tego waszego - ze strony meza. Dobrzez ze nie masz kompleksow - aczkowleik fakt czy jestes grubsza//chudsza czy stradzasz albo pijesz nie ma tu nic do rzeczy - bo uczucie jest slepe... wiec nie stanowi to zadnej ""przewagi""" dodatkowo - skoro sama mowisz ze maz nie jest typem beksy - to + klamstwa dotyczace maili niestety wroza jedynie to ze bardzo ja kochal i moze nadal kocha - skoro tak starsznie przezyl ostatecznie rozstanie - i nie mogl sobie poradzic z wlasnymi emocjami co gorsza ona moze (nie musi) miec pewnego rodzaju przewage - rzeczywiscie moze byc tak ze ona kiedys kiwnie przyslowiowym placem a on poleci na jej zawolanie - niekoniecznie do lozka - ale pozostawi to w tobie niesmak ze nie ty grasz pierwsze skrzypce... wiem ze moj wpis nie jest optymistyczny i nie tego pewnie oczekujesz - ale tak to widze a opieram sie na ....obserwacjach z zycia wzietych. niestety;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi sie zrobilo:(
dzieki za Wasze opinie.My jestesmy razem 5 lat,w tym 3 po slubie.Maz mowil,ze jak z nia zrywal,to juz od dawna jej nie kochal.Co wiecej,w tych mailach pisal jej,ze to juz koniec (chciala do niego wrocic i myslala,ze ja jestem tylko chwilowym kaprysem) i ze jest juz w nowym zwiazku. Lesny slodziaczek-no wlasnie on przeszedl nad tym do porzadku dziennego,a ja analizuje i rozpamietuje.Maz od tamtego momentu stara sie,jak moze.widac po nim,ze czuje sie winny i wiele razy pytal mnie,jak moze mi pomoc o tym zapomniec i jak moze mi to wynagrodzic.Ewidentnie wie,ze nie powinien byl z byla nawet gadac,a co dopiero po niej ryczec.Jestesmy naprawde udanym malzenstwem,tylko ta jedna rysa...:( na poczatku maz mowil,ze nie zrobil nic zlego-pocieszal tylko osobe,z ktora byl kilka lat i ktora byla zrozpaczona po tym,jak ja kopnal:O ROR-no wlasnie,jak wyzej napisalam,on twierdzi,ze od dawna jej niekochal,ale mowi o niej z taka czuloscia i sentymentem.Normalnie wyc mi sie chce,jak sobie pomysle o tym,ze moglby cos do tej cpunki wtedy czy nawet teraz,czuc:( Jak go zapytalam,czy gdyby mu teraz,po tych kilku latach,napisala maila,to czy by jej odpisal...powiedzial,ze nie byloby w tym nic zlego,a on jest przeciez milym facetem.Potem zmienil to na wersje,ze nie odpisalby,bo mi byloby przykro.Utrzymuje,ze ani o niej nie mysli,a spotkanie z nia to ostatnia rzecz,o jakiej moglby pomyslec,ale moja intuicja mowi mi,ze gdyby ja gdzies zobaczyl albo ona sie z nim skontaktowala,to lecialby na zbity leb.Kurcze,jakbym mogla,to najpierw nakopalabym jemu,a potem jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi sie zrobilo:(
Pogadalismy sobie troche na temat tamtego zwiazku i naszego,i od tamtego momentu maz calkowicie olewa moje zaczepki,jak mowie cos o jego bylej.Oczywiscie oskarza mnie o to,ze powoduje to,ze z nowu o niej mysli:O Kurde,a ja naiwna myslalam,ze nasz zwiazek jest taaaaki udany i ze tak idealnie sie dobralismy:( Mowi mi,ze jestem od niej duzo lepsza i to ze mna sie przeciez ozenil,ale wiem,ze malo brakowalo,a oswiadczylby sie bylej-w tych mailach przeczytalam,ze tak po dwoch latach myslal o kupnie pierscionka dla niej.Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GLOWA DO GORY
nie badz zazdrosna,bo cie to zdoluje, jestes zona i ty masz prawo do swego meza,zadbaj o wasz zwiazek:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi sie zrobilo:(
wyrzucal mi,ze zareagowalam,jakby mnie zdradzil i wkurzal sie,jak nazywalam go klamca.Mowi mi,ze to juz historia,ze to bylo i minelo i zebym o wszystkim zapomniala,ale siedzi to we mnie i nie wiem,jak sobie z tym poradzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi sie zrobilo:(
glowa do gory-no wlasnie dbam,jak moge.Mamy dwojke slicznych dzieci,maz sie niby stara,a ja czuje sie,jak jakis polprodukt.Ja bylam z nim szczera od samego poczatku-byl tylko on i nikt wiecej,chociaz z bylym zerwalam kilka tygodni przed poznaniem meza i nie bylo to mile:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi sie zrobilo:(
a,i nie czuje sie zazdrosna-to raczej uczucie wypalenia,pustki.JAk w czeskim filmie:P i jakbym dostala czyms tepym w leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi sie zrobilo:(
moze ktos sie jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
wypowie?zalezy mi na jak najwiekszej ilosci opinii,bo maz uwaa,ze nie zrobil nic zlego i probowal ze mnie wariatke robic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
no wlasnie mowi,ze bardzo kocha i ze w tamtej nie byl zakochany od dawna,jeszcze zanim zerwali.Pytanie w takim razie:dlaczego za nia ryczal i prosil o kontakt?:O To bylo niby dawno temu,a boli,jakby stalo sie wczoraj.Staram sie o tym nie myslec,ale to wraca co jakis czas.Maz tlumaczyl sie na rozne sposoby,ale w koncu zrezygnowal i powiedzila mi,ze i tak mu nie wierze i mam swoje widzimisie=dla mnie to nie jest normalne,ze ktos deklaruje milosc i szczescie partnerowi,a potem wyje za byla,a dla niego tak,bo "ludzie roznie reaguja na rozstanie":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Tobie tak ,Twój mąz CIEBIE kocha, aa pani widocnzie kiedys go ochała. Wiesz co,moze on cuzje wobec niej tylo wyrzuty sumienia, z jakiegos powodu i chce je zagłuszyc slużac jej tylko radą tamtej na mój nosnapewno nie zalezy na nim.Mam intuije i wiem,z eTY jeste najwazniejsza.Daje Ci słowo. Uwierz mi. To sie spełni i Tyjestes órą. Pozdrawiam cie serdecznie i się TRZYMAJ> :) Kochaj go nadali tamto na pewo jest NIC nie wazna. Czestomamjasnowizenia i wiem, ze w Twoim przypadku tojest rawda. emu ic a nic nie zalezyn tamtejkoiecie, jest dla niegoak zły koszmarny sen. a płakał? BO mawobec iej TYLKO wyrzuty sumienia. Paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniemmm
Wiesz, autorko, z jednej strony może i masz powód do tego, żeby się poczuć urażoną - bo z nią pisał a Ty nie wiedziałaś o niczym. Ale z drugiej... Twierdzisz, że jej napisał, że jest w związku. Czyli pod tym względem był fair wobec Ciebie. To, że ma sentyment w związku z osobą byłej - cóż, jak się kogoś kocha, to taki sentyment pozostaje - przynajmniej u mnie pozostał, chociaż od dawna jestem w nowym związku i kocham swojego obecnego partnera bardzo. Ale to nie znaczy, że Ciebie nie kocha, albo że byłaś "zamiast". Natomiast co do tego pierścionka który planował jej kupić - nie widzę problemu, szczerze mówiąc. Byli ze sobą, kochał ją, więc miał jakieś plany - dlaczego Cię to tak boli? Przecież Ciebie wtedy nawet nie znał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
noz qrwa (przepraszam za slownictwo).Wstal.przyszedl i zaproponowal wizyte u psychologa,zeby mi wytlumaczyl,ze to on ma racje i zachowal sie normalnie:O chyba sie zerzygam...ciagle przed oczami mam to zalosne cwierkanie,jak ona wspominala,ze on jej wlosy czesal,jak ona reke zlamala,ze on opisywal mnie jako "ta nowa" i nie raczyl jej nawet napisac,ze jest ze mna szczesliwy i zyczy jej tego samego,i zeby juz dala mu spokoj,bo nie sa razem...tlumaczyl sie tym,ze ona juz byla wystarczajaco zdolowana i nie chcial jej jeszcze bardziej dolowac.Teraz nie tylko jestem smutna,ale przy okazji zla.Maz chce mnie calowac i przytulac,a mi sie na jego widok i zachowanie,jakby6 nic sie nie stalo,zoladek przewraca. Tak,wiem,ze to mnie kocha i ze mna sie ozenil,ale gdybyscie slyszaly,jakim tonem mowi o bylej,takim slodko-czulym i jak mu sie przy tym oczy swieca...:( i ten placz,jak juz bylismy razem...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
gazia-skoro "jasnowidzisz";),to wytlumacz mi,po jaka cholere do niej pisal,po jaka cholere za nia beczal i po jaka cholere prosil ja o utrzymywanie z nim kontaktu.No i przy okazji z jakiej racji ja bylam tylko "tamta dziewczyna",skoro pitolil,jaki byl ze mna szczesliwy i jak bardzo mnie wtedy kochal i ze wiedzial,ze bylam ta jedyna?:O ciezko mi to zrozumiec,a placz za bylym partnerem,z ktorym sie nie ukladalo od dawna i ktory takie jaja odstawial,to juz w ogole czarna magia-tym bardziej,gdy ktos zapewnia nowego partnera o milosci i szczesliwosci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniemmm
Teraz to już się nakręcasz, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
heh,ja do bylych nie mam sentymentow-bylo,minelo,nie ma.Koniec.No i o zadnym nie mowie slodkim glosem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniemmm
To, że TY nie masz, nie oznacza, że nikt inny nie może mieć, prawda? Są różni ludzie, różne sytuacje. A jeśli sama prowokujesz faceta do wspomnień, to nie dziw się potem, że mówi "słodkim głosem" (choć przypuszczam, że w tym momencie to Ty raczej sobie trochę dopowiadasz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
moze dopowiadam.Wiem,ze ludzie sa rozni i roznie reaguja,ale placzu za byla,gdy ktos jest w nowym zwiazku,i blagania o maile i telefony,kiedy bylej sie tylko podoba,nie uwazam za normalne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniemmm
No nie jest normalne, zgadzam się. Ale może wynikały np. z troski o nią? O to, że może jej się coś stać? Jeśli ćpała, to nietrudno o to... Długo trwały te maile? Wywnioskowałam, że już dawno ich nie ma, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
maili nie ma od kilku lat i trwaly w sumie jakies 2 tygodnie.Ten zwiazek i tak mial sie ku koncowi po tym,jak go zdradzila.Zostal z nia tylko dlatego,ze go o to wyblagala.Heh,ok,niech bedzie,ze odpisywal jej z troski o nia,ale ten placz i prosby o kontakt...? Juz wczesniej pisalam,ze te maile pojawily sie,jak juz bylismy kilka miesiecy w zwiazku.Mowil mi,ze mnie kocha,ze czuje ze jestem ta jedyna itd.,a potem jej odpisywal i ryczal-i wlasnie to ciezko mi zrozumiec.Z jednej strony szczescie pelna geba z nowa dziewczyna,a z drugiej placz za byla:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniemmm
No właśnie może z troski te prośby o kontakt. Może dowiedział się że coś jest nie tak? Może dowiedział się, że ma problemy, że coś się dzieje - i dlatego prosił o kontakt? No i pamiętaj, że powiedział jej o Tobie. To ważne, bardzo ważne. Bo to znaczyło, że z Tobą chciał być, a nie z nią. Daj spokój, jeśli to było tak dawno i tak krótko, to po prostu odpuść, bo zniszczysz Wasze małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
moj tesc opowiadal mi kiedys o swoim najlepszym przyjacielu,ktory wyrzadzil mu swinstwo,zwymyslal i juz przestal byc przyjacielem.To bylo kilkadziesiat lat temu,a tesc o tym nadal pamieta i wzbudza o w nim niefajne emocje.Z mailami miedzy mezem a byla jest podobnie-niby bylo jakis czas temu i juz sie nie powtorzylo,a boli,jak polewanie goraca smola:( nie czuje sie juz "ta jedyna" i nie ufam mezowi tak,jak ufalam wczesniej.Do tego te jego pokretne tlumaczenia i proba wmowienia,ze jego placze i zachowanie wobec mnie i przy okazji bylej,bylo normalne i to moj problem,jesli nie potrafie tego zrozumiec:O...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest normalne,
żeby facet w związku (podobno szczęśliwym) kontaktował się z byłą i płakał za nią. Dla mnie po przeczytaniu tych maili już jego stwierdzenie, że nie widzi nic złego w kontaktowaniu się jest przysłowiowym "gwoździem do trumny". Niestety. Albo się kocha jedną albo drugą. czemu płakał? jak to wytłumaczył? i po jaką cholerę on trzymał te maile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
no wlasnie nie miala wtedy zadnych szczegolnych problemow.Napisala do niego,bo myslala,ze ja bylam chwilowa zachcianka,ktora maz sie pobawi i do niej wroci,mimo ze on jej wyraznie mowil,ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest normalne,
teraz już i tak za późno, by coś zmienić. Jedyne co to możesz POINFORMOWAĆ męża, że NIE ŻYCZYSZ sobie w przyszłości jakichkolwiek ich kontaktów. Nawet zwykłego pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
plakal,bo: wersja 1)ona mu nawrzucala; wersja2)bo wrocily mu wspomnienia i cala historia; wersja 3)bo spedzil z nia kilka lat; wersja 4)sam nie wie,dlaczego:O Maile trzymal,bo on maili nie kasuje i twierdzi,ze o tych mailach dawno zapomnial i nawet nie wiedzial,ze je w ogole ma.Przypomnialo mu sie,jak mu o nich powiedzialam i skasowal ta korespondencje i( przy okazji jej zdjecia ) tylko na moja prosbe,po uprzednim zapieraniu sie,ze nie bedzie kasowal,bo taka ma zasade i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze teraz sie ktos jeszcze
to nie jest normalne-wiem,ze za pozno,ale siedzi w sercu,jak ciern i nie chce wyjsc.A kontakty z nia...coz,wyzej juz napisalam,ze powiedzial mi,ze nie spotkalby sie z nia ani jej nie odpisal tylko ze wzgledu na mnie,bo twierdzi,ze dobrze wychowani ludzie odpisuja (taaa....tylko dlaczego w takim razie on nie wszystkim odpisuje?ona ma jakies przywileje,czy co?).Przypuszczam,ze jakby ja gdzies spotkal na ulicy,to bylby bardzo z tego powodu szczesliwy i z pewnoscia by mi o tym nie powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×