Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tjpma

Wreszcie dotarlo do mnie ze oni patrza tylko na wyglad:(

Polecane posty

ja jk bylam nastolatka - rozumiem Cię, że masz uraz, ale naprawde uwierz, że nie wszyscy tacy są i że tak już jest w pewnym wieku, że osoby zakompleksione są czesto wysmiewane. U nas w klasie np. byl taki chlopak co sie wszyscy znniego smiali, mial astme, byl troche gruby, mial ogolnie przerabne, a w penym momencie jego sytuacja sie odwrocila, stal sie jedną z bardziej lubianych osob w klasie, nic sie nie zmienił, tylko po prostu dzieciaki wydoroslaly i zobaczyly, ze on jest naprawde fajny... Ja znam osoby niepelnosprawne i z roznymi defektami a maja duzo znajomych i przyjacioł. Poza tym jest tez tak jak pisze perwesja, ludzie czują Twoją wrogość, jeśli sama sie czujesz źle ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak bylam nastolatka
ja kiedys poznalam chlopca, byl niesmialy,nie byl jakis przystojny, raczej przecietny, ale wlasnie to mi sie w nim podobalo, wydawal sie byc dobry i mily. Czerwienil sie na moj widok, rozczulało mnie to. Pewnego razu bylismy gdzies i zaczepili mnie znajomi ze studiow, bardzo atrakcyjni, wtedy ten moj zakompleksiony kolega sie zmyl i potem na kolejnym spotkaniu powiedzial, ze nie bedzie sie ze mna spotykal, bo robi mi obore. Nie dal sie przekonac, ze ja tamtych udzi nawet nie lubie itd. Nie znosze tych napuszonych ludzi, pewych swej atrakcyjnosci i miejsca w towarzystwie, najchetniej wyslalbym ich na ksiezyc w sumie nadal uwazaja mnie za dziwna, bo zadaje sie z mniejszoscia, gorszym w ich mniemaniu ludzmi. Kolo dupy mi lata co mysla tak na prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jk bylam nastolatka - rozumiem Cię, że masz uraz, ale naprawde uwierz, że nie wszyscy tacy są i że tak już jest w pewnym wieku, że osoby zakompleksione są czesto wysmiewane. U nas w klasie np. byl taki chlopak co sie wszyscy znniego smiali, mial astme, byl troche gruby, mial ogolnie przerabne, a w penym momencie jego sytuacja sie odwrocila, stal sie jedną z bardziej lubianych osob w klasie, nic sie nie zmienił, tylko po prostu dzieciaki wydoroslaly i zobaczyly, ze on jest naprawde fajny... Ja znam osoby niepelnosprawne i z roznymi defektami a maja duzo znajomych i przyjacioł. Poza tym jest tez tak jak pisze perwesja, ludzie czują Twoją wrogość, jeśli sama sie czujesz źle ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak bylam nastolatka - rozumiem Cię, że masz uraz, ale naprawde uwierz, że nie wszyscy tacy są i że tak już jest w pewnym wieku, że osoby zakompleksione są czesto wysmiewane. U nas w klasie np. byl taki chlopak co sie wszyscy znniego smiali, mial astme, byl troche gruby, mial ogolnie przerabne, a w penym momencie jego sytuacja sie odwrocila, stal sie jedną z bardziej lubianych osob w klasie, nic sie nie zmienił, tylko po prostu dzieciaki wydoroslaly i zobaczyly, ze on jest naprawde fajny... Ja znam osoby niepelnosprawne i z roznymi defektami a maja duzo znajomych i przyjacioł. Poza tym jest tez tak jak pisze perwesja, ludzie czują Twoją wrogość, jeśli sama sie czujesz źle ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak bylam nastolatka - rozumiem Cię, że masz uraz, ale naprawde uwierz, że nie wszyscy tacy są i że tak już jest w pewnym wieku, że osoby zakompleksione są czesto wysmiewane. U nas w klasie np. byl taki chlopak co sie wszyscy znniego smiali, mial astme, byl troche gruby, mial ogolnie przerabne, a w penym momencie jego sytuacja sie odwrocila, stal sie jedną z bardziej lubianych osob w klasie, nic sie nie zmienił, tylko po prostu dzieciaki wydoroslaly i zobaczyly, ze on jest naprawde fajny... Ja znam osoby niepelnosprawne i z roznymi defektami a maja duzo znajomych i przyjacioł. Poza tym jest tez tak jak pisze perwesja, ludzie czują Twoją wrogość, jeśli sama sie czujesz źle ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak bylam nastolatka
ja kiedys poznalam chlopca, byl niesmialy,nie byl jakis przystojny, raczej przecietny, ale wlasnie to mi sie w nim podobalo, wydawal sie byc dobry i mily. Czerwienil sie na moj widok, rozczulało mnie to. Pewnego razu bylismy gdzies i zaczepili mnie znajomi ze studiow, bardzo atrakcyjni, wtedy ten moj zakompleksiony kolega sie zmyl i potem na kolejnym spotkaniu powiedzial, ze nie bedzie sie ze mna spotykal, bo robi mi obore. Nie dal sie przekonac, ze ja tamtych udzi nawet nie lubie itd. Nie znosze tych napuszonych ludzi, pewych swej atrakcyjnosci i miejsca w towarzystwie, najchetniej wyslalbym ich na ksiezyc w sumie nadal uwazaja mnie za dziwna, bo zadaje sie z mniejszoscia, gorszym w ich mniemaniu ludzmi. Kolo dupy mi lata co mysla tak na prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak bylam nastolatka
ja kiedys poznalam chlopca, byl niesmialy,nie byl jakis przystojny, raczej przecietny, ale wlasnie to mi sie w nim podobalo, wydawal sie byc dobry i mily. Czerwienil sie na moj widok, rozczulało mnie to. Pewnego razu bylismy gdzies i zaczepili mnie znajomi ze studiow, bardzo atrakcyjni, wtedy ten moj zakompleksiony kolega sie zmyl i potem na kolejnym spotkaniu powiedzial, ze nie bedzie sie ze mna spotykal, bo robi mi obore. Nie dal sie przekonac, ze ja tamtych udzi nawet nie lubie itd. Nie znosze tych napuszonych ludzi, pewych swej atrakcyjnosci i miejsca w towarzystwie, najchetniej wyslalbym ich na ksiezyc w sumie nadal uwazaja mnie za dziwna, bo zadaje sie z mniejszoscia, gorszym w ich mniemaniu ludzmi. Kolo dupy mi lata co mysla tak na prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak bylam nastolatka - rozumiem Cię, że masz uraz, ale naprawde uwierz, że nie wszyscy tacy są i że tak już jest w pewnym wieku, że osoby zakompleksione są czesto wysmiewane. U nas w klasie np. byl taki chlopak co sie wszyscy znniego smiali, mial astme, byl troche gruby, mial ogolnie przerabne, a w penym momencie jego sytuacja sie odwrocila, stal sie jedną z bardziej lubianych osob w klasie, nic sie nie zmienił, tylko po prostu dzieciaki wydoroslaly i zobaczyly, ze on jest naprawde fajny... Ja znam osoby niepelnosprawne i z roznymi defektami a maja duzo znajomych i przyjacioł. Poza tym jest tez tak jak pisze perwesja, ludzie czują Twoją wrogość, jeśli sama sie czujesz źle ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak bylam nastolatka
ja kiedys poznalam chlopca, byl niesmialy,nie byl jakis przystojny, raczej przecietny, ale wlasnie to mi sie w nim podobalo, wydawal sie byc dobry i mily. Czerwienil sie na moj widok, rozczulało mnie to. Pewnego razu bylismy gdzies i zaczepili mnie znajomi ze studiow, bardzo atrakcyjni, wtedy ten moj zakompleksiony kolega sie zmyl i potem na kolejnym spotkaniu powiedzial, ze nie bedzie sie ze mna spotykal, bo robi mi obore. Nie dal sie przekonac, ze ja tamtych udzi nawet nie lubie itd. Nie znosze tych napuszonych ludzi, pewych swej atrakcyjnosci i miejsca w towarzystwie, najchetniej wyslalbym ich na ksiezyc w sumie nadal uwazaja mnie za dziwna, bo zadaje sie z mniejszoscia, gorszym w ich mniemaniu ludzmi. Kolo dupy mi lata co mysla tak na prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×