Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilianka2010

dieta do 1000kcal. listopad 2010!!!

Polecane posty

Witam Was serdecznie. Piszcie dziewczyny prosze : -co jecie,ile ma kalorii -ile macie kilogramow -ile chcecie schudnac -wasze osiagniecia. Razem razniej;) A moze cos podpatrzymy jedna od drugiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dzisiejszy jadłospis: 6.00 I sniadanie szklanka owsianki 120 kcal mały banan 90 kcal razem 210 kcal 9.00 II sniadanie placuszki z otrebow owsianych: jedno białko jaja ubijam na piane 40 kcal 1 łyzke jogurtu naturalnego 20 kcal 3 łyzki otrebow owsianych 50 kcal to miksuje i smaze na patelni bez tluszczu. dziele na 5 malych placuszkow. zjadam to z jogurtem jogobella light 80 kcal razem 190 kca 12.00 obiad golabki 100g piersi z kurczaka zmielilam 100 kcal 30 g pieczarkow w zalewie naturalnej okolo 15 kcal pol cebuli okolo 10 kcal te skladniki zmieszalam i uformowalam male klopsiki ugotowalam kapuste i otulilam kotleciki wlozylam na patelnie i dodalam szklanke wody to dusilam przez 2h kapusta okolo 30 kcal na koniec dodalam 1.5 zmiksowanego pomidora z natka pietruszki pyszne i malo kaloryczne na deser mialam: 100g mrozonych truskawek 30 kcal 100g jogurtu naturalnego 70 kcal razem 255 kcal 15.00 podwieczorek serek wiejski light 120 kcal łyzka miodu 50 kcal razem 170 kcal do rana juz nic nie jem rano do sniadanie zawsze pije szklanke wody z musujaca multivitamina. tak na wszelki wypadek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xwqsdfew
zarejestruj się na vitalii pozapraszaj dziewuszki do znajomych i działaj pamiętnik na kafe jest do dupy. tam znajdziesz motywację i w ogóle jest git Ja już -30kg na 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedi098
ja wam tylko powiem, ze na zime najgorzej jest chudnac.. bo w zime sie chce ciagle jest (ja bynajmniej tak mam) najlepiej mi sie odchudza w lato i chyba jednak z tym zaczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka25;;
ja 176cm, waga 72, cel 65:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dedi nie czekaj. dołącz do nas:) Ja tym razem zawzielam sie i mam nadzieje ze mi sie uda lenka mało masz do zgubienia. pewnie szybko osiagniesz swoj cel. ja mam troszke gorzej. trzymam za nas kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie ze na Was trafilam, szukam kogos od dobrego tygodnia ;p Tez sie odchudzam i tez troche mam do zejscia, a samemu nie jest łatwo. Mam nadzieje, ze moge sie pryloczyc ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja jeszcze ja ja ja ja
na 1000 kcal jestem od połowy lipca, czyli około 16 tygodni. Na początku to było raczej zwykłe Mniej Żreć, później jakoś tak mi wyszło to liczenie kalorii. przez 5 czy 6 dni w tym czasie przeszłam jeszcze na diete-cud kefirową, która miała polegać na jedzeniu samego kefiru. cieżko wytrzymać a do tego byłam słaba, senna i było mi zimno, tak wiem- głupota, już do tego nie wrócę. Na 1000 kcal czuję się świetnie, jem prawie wszystko. ŚNIADANIE: kromka razowca posmarowana łyżką serka homo/jogurtu/ćwikły lub z pomidorkem. (ok. 90 kcal). Do tego miseczka płatków owsianych na wodzie( 30g)/ płatków kukurydzianych(30g) z kefirem/manna na wodzie(30g)- to daje jakieś 100, 110 kcal, czyli rano jem 200 kcal II ŚNIADANIE: kiedyś to była kanapka ale nie chcę jeść za dużo pieczywa a ponieważ lubię jeść wszysko a po troszku to szamam duze jabłko(100, 150 kcal) OBIAD: jako mięsko jem gotowaną pierś z kurczaka albo mintaja, czasem szamam kotlety sojowe(pycha:D). do tego kaszę gryczaną/ trochę makaronu/ naleśnik( z bardzoooo odchudzonego przepisu)/ jakiś omlecik albo inne placuszki czy kluski z zmodyfikowanych przepisów:D i dokładam do tego brokuły/ pekinkę albo michę jakiś innych warzyw, często mrożonki ,,warzywa na patelnię". Ponieważ biorę wszystkiego po troszku mogę jeść tak różnorodnie, na obiad wychodzi mi 200 kcal a jestem najedzona. PODWIECZOREK: uwielbiam tu sobie strzelić kapustę kwaszoną:D jem też jakieś marchewki, mandarynki, jabłka, wafle ryżowe..zazwyczaj tu jem 100/150 kcal KOLACJA: mój częsty zestaw to 50g serka chudego twarogowego+50g tunczyka w sosie własnym/szprotek z puszki w pomidorach... do tego jedna wasa z plasterkiem szynki z indyka a druga z paprykarzem szczecińskim czy(uwaga, mój szalony pomysł:D) łyżeczką takich jabłek do szarlotki z słoika które mi przypoiminają dżem a mają połowę kalorii mniej:). często też jem jakiś serek wiejski, mieszczę się w 200 kcal. dziennie wychodzi mi właśnie około 1000/900 kcal ale jak jestem najedzona to nie wmuszam w siebie. I naprawdę jem wszystko: czasem chałkę(mam taką słabość) ,raz na jakieś 3 dni z pół kromki białego chleba, czasem kawałek jakiejś kiełbasy, ciastko( bez czeko bo chcica na czeko mi dawno przeszła:D), czasem sama sobie pizzę zrobię( a jak:D), i uwielbiam żelki ,,misie":D. ćwiczę nie za często i nie za dużo- raz to brak czasu, dwa to moje lenistwo:D efekty są- z 88 kg na 71( cieszę się jak szalona:)), z 94 cm w pasie na 79/80:). Dawne spodnie za luźne, moja psychika kompletnie inna:) Na razie walczę dalej, nie wiem jeszcze jaką chcę uzyskać wagę ale na pewno moje marzenie to 6 z przodu, nie jestem zachłanna więc nie dążę do 5- chcę być szczupła i zdrowa, aż tyle mi nie potrzebne;). Ogólnie czuję się cudownie, no i mniej przede mną a więcej za mną:) pamiętajcie dziewczyny: NAJLEPSZA DLA NAS DIETA TO TAKA, KTÓRĄ GDYBYŚ MUSIAŁA MOGŁABYŚ TRZYMAĆ CAŁE ŻYCIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krusynka176
i ja jeszcze ja ja ja ja ---- jejku jak Ja ci zazdroszcze takiego spadku wagi...:) Ja od jutra zaczynam bo już nieźle sie zaniedbałam...:( i tym razem mi sie uda:) OBIECUJE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem na 1000 kcal od 3 tygodni, tez sie czuje swietnie i nie jestem glodna... Schudłam przez ten czas już prawie 7 kg. Dodatkowo biore błonnik w tabletkach i ćwiczę na orbitreku ok. 40-50 min dziennie. Już bardzo widzę różnicę w wyglądzie, tak więc polecam naprawdę tą dietkę. Ja jem wszystko na co mam ochotę poza białym pieczywem, słodyczami, makaronem, ryżem, ziemniakami i potrawami smazonymi oraz takimi z wysoka zawartoscia tluszczu np. boczek. mieszczę się na ogół w 800-1000kcal choc na poczatku zdarzalo mi sie i na 500 jechac. Z napojow nie pije NIC poza wodą mineralna. Zauwazylam ze juz przywyklam do takiego jedzonka, mam nadzieje ze zostanie mi tak juz na zawsze. życze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane.ciesze sie ze nas juz tyle jest. w grupie latwiej. MissDancer pewnie ze mozesz sie przylaczyc. zapraszamy. dieta jest ciekawa przez to ze mozemy sobie wybierac co jemy a co najwazniejsze skuteczna:) i ja jeszcze ja ja ja ja 17 kilogramow? wooow! super! tyle kilogramow za soba. tylko pozazdroscic. a cwiczysz cos? krusynka176 czekamy tu na ciebie dzisiaj. koniecznie zacznij:) napisz od czego zaczelas. kulllka26 masz juz 7 kilogramow za soba. z nami stracisz kolejne tyle. napewno. fajnie ze cwiczysz na orbitreku. ja niestety nie posiadam takiego sprzetu. mam zamiar. cwiczyc od tego tygodnia na rowerku. a powiedz czy nie wyrabiaja sie wieksze miesnie nog? boje sie troche bo i tak moje nogi sa juz niezle umiesnione;) mam nadzieje ze ja tez juz przywykne do mojej diety. ostatnio przeczytalam gdzies na forum ze organizm moze sie przyzwyczaic do diety i moze juz nie chudnac ale mam nadzieje ze to byly jakies bzdury gdyz nie wyobrazam sobie zeby zmniejszyc jeszcze bardziec jedzonko. dzisiaj ide na aerobik wodny. tak zeby zlikwidowac cellulit. chociaz troszke. a zawsze to jakis wysilek moze tez wspomoze moje kilogramy ;) wiecie co ja to najgorzej mam z piciem wody. nie moge w siebie wmusic. jakos mi nie wchodzi. ogolnie malo pije. wiem ze to zle ale jak temu zapobiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dzisiaj kolejne pol kilo za soba. juz zapisalam w stopce. teraz waze sie dopiero w poniedzialek bo zwariuje z ta waga. a jak poczekam tydzien to bedzie mila niespodzianka. przez tydzien schudłam 3,5 kilograma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda zeszla z ciebie
te 3 kg to woda... co innego gdyby te kg rozlozone byly w czasie, ale w tydz? woda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys mialam taki okres gdziue miescilam sie w 800 kaloriach bez problemy i przechodzilam tak prawie caly semestr w szkole. To teraz was troche wtajemnicze.. Kilka lat temu przehoidzlam bialaczke, a przy tym kilk ainnych chorob, dlatego teraz mecze sie z nadwaga po lekach. Mam za soba juz poczatki bulimi i anoreksji. W pierwszej liceum ( aktuanie maturalna) nie jadalam prawie nic i wazylam okolo 68 kg, ale zaczely sie problemy z okresem i w ogole, wiec musialam jesc i bylam pilnowana. Na dodatek mialam czas na treningi ( taniec nowoczesny ) dwa razyw tygodniu. Druga klasa liceum jakos przeleciala, trzymalam wage okolo 70, oczywiscie podczas miesiaczki zawsze dokladnie 3, 5 kilo wiecej :| Złapała mnie depresja, znowu przestalam jadac, trzymalam sie na wodzie, jogurtach, owocach i warzywkach. Zaczelam nawet soutch beach ale po prostu nie bylo mnie stac na to zeby odzywiac sie wg listy i mama mi zakazala ;p Pod koniec 2 liceum okzalo sie ze musze miec operacje, wiec musze miec lepsze wyniki, wiec cale wakacje musialam jesc niestety, a chyba wiecie jaki byl efekt.. Wczesniej nie jadlam, pozniej zaczelam i przyylam. Na dodaatek musialam zrezygnowac z tanca i zostal mi tylko rowerek, ale to nie to samo. Aktualnie mecza mnie maturalne stresy i w ogole, operacji nadal nie bylo, czekam do lutego, ale waga 78 zostala. Chce to zrzucic, a najlepiej jak by byla 6 z przodu. Tylko nie wiem czy jest taka szansa, bo ja mam dosyc kobieca budowe, a nie chce za bardzo oslabiac rganizmu. Aa, zapomnialam jeszcze dodac, ze cala pierwsza i duga licem bylam wegetarianka, ale musialam odpuscic z powodu slabych wynikow :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
połowa to napewno woda ale i tak sie ciesze:) brzuch nie jest taki nabrzmialy. ogolnie lepiej sie czuje psychicznie:) MissDancer nie martw sie napewno sie tobie uda. Małymi kroczkami do sukcesu. Najwazniejsza jest wiara. nie mozesz sie poddawac. i pamietaj ze szansa jest zawsze jesli tylko bedziesz chciala. juz niedlugo pochwalisz sie nam 6 z przodu;) moj jadlospis na dzisiaj: 6.oo szklanka płatkow fitella z mlekiem 0,5% 200 kcal 12.00 obiadek 2 golabki zostaly mi od wczoraj 160 kcal jogurt light jogobella 90 kcal jabłko 50 kcal 15.00 podwieczorek placuszki z otrebow 100 kcal jogurt light 90 kcal od dzisiaj cwicze rowerkiem . jeszcze nie wiem ile bo to bedzie pierwszy raz. tyle ile dam rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj dzien niestety byl tragiczny, bo padłam na zapalenie krtani i leze w domu caly dzien.. zero ruchu, nie moglam nawet na chwile wstac na rowerek, jadlam tyulko to co mi brat podał.. Zjadłam na sniadanie talezyk kaszki mannej, pozniej zupke pomidorowa na warzywach, jak zaczelo sie zciemniac to zjadlam jablko i kolo 19 zjadlam 2 kawałeczki chlebka Wasa z bialym serem :) Szału nie ma, ale niestety nie moge teraz wybrzydzac, bo jak leze w domu to jestem pod kontrola ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×