Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dffns

dyskryminacja singli

Polecane posty

Gość dffns

czy spotykacie sie z dyskryminacja singli sczegolnie tych po 30tce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyalienowany
Tak, z dyskryminacją gospodarczą. Towar w opakowniu rodzinnym jest tańszy od towaru dla singli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaa
raczej nie, ale nie wiem co z sylwestem będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masalka555
zgadzam się w kwestii ekonomicznej! wszystkie małe opakowania są droższe, wkurza mnie to bo nie zawsze chcę kupować 12 bułeczek, wolałabym, małe opakowanie np. 4 ale albo nie ma albo wychodzą 3xdrożej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek___
Ależ oczywiście! W Niemczech single płacą wyraźnie wyższy podatek. Są na tzw. pierwszej klasie podatkowej i w stosunku do osób w związkach zarabiają naprawdę dużo mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdeee
zgadzam się co do dyskryminacji ekonomicznej, ale niestety jest tez społeczna. Wyszłam za mąż późno, grubo po 30tce więc wiem o czym mówię. Jeżeli chodzi o kobietę to jest postrzegana jako gorsza, ale też nie zbyt chętnie zapraszana na imprezy, bo jest postrzegana jak konkurencja, a przysięgam nigdy nie dybałam na cudzego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie zastanawia
fdee masz rację ja nie wyszłam za mąż, mam 36 lat wszystkie koleżanki mają mnie w dupie, nikt mnie na imprezę nie zaprosi, w towqarzystwie niby jestem fajna dziewczyna..ale....zaproszeń brak, moi koledzy z pracy wychodzą często razem ale z żonami, parami, nigdy nie dostałam takiego zaproszenia choć stanowimy zgraną paczkę a prawda jest taka że gdybym bardzo chciała być mężatką to bym nią była, ale wolę być sama niż w nieszczęśliwym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdeee
Wyszłam za mąż późno, bo tez nie chciałam byle jakiego zawiązku. Warto czekać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniechaa33
a mnie zastanawia - sory ale o jakiej zgranej paczce ty mowisz!! jak nazwa wskazuje paczka trzyma sie razem. prawda jest taka, ze praca to praca, a po za nia to maja cie w d..e. przykre ale prawdziwe i tez to znam. kolezanki wiedza ze np. w sylwestra bede sama w domu ale mimo to nie "zaprosza" nawet z grzecznosci. ja sobie z tym poradzilam, skoro po pracy maja mnie w d..e to w pracy ja ich mam gdzies. single sa dyskryminowani zwlaszcza w pracy - nie masz rodziny wiec mozes siedziec dluzej, pracowac w swieta, pracowac za kogos kto ma chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klikaczekk
Ja się nie spotkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie zastanawia
do agniechaa33 niby rację masz powinnam w pracy ich olać ale nie umiem :-) pomagam jak moge bo ja kocham pracowac i cieszę się jak moge komuś pomóc, poza tym praca to jedno a życie towarzyskie to inna sprawa a z tą dyskryminacją w pracy to masz rację wszystkie matki karmiące i już nie opierdalają się, ciągle ich nie ma w robocie a ktoś pracowac musi przecież!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasalgul
Zwierzogród (2016) dostępny już do pobrania oraz online >>>http://d8x.pl/r/s8Szwierzogrod >>>http://d8x.pl/r/s8Szwierzogrod >>>http://d8x.pl/r/s8Szwierzogrod Zwierzogrodu nie można pomylić z żadnym innym miastem. Jest to jedyna w swoim rodzaju współczesna metropolia zamieszkiwana wyłącznie przez zwierzęta. W Zwierzogrodzie nie jest ważne, jakim stworzeniem jesteś – czy to największym z lwów, czy może malutką ryjówką. Możesz tam zostać kimkolwiek chcesz. Ale nie wszystkie marzenia spełniają się od razu... Gdy do miasta przybywa ambitna policjantka Judy Hops, szybko przekonuje się, że jako pierwszy królik zatrudniony w miejscowej policji, nie będzie wcale miała łatwego życia. Robi więc wszystko, by udowodnić swoją wartość (i zdobyć upragniony awans). Na jej drodze pojawia się jednak gadatliwy i chytry lis, Nick Bajer. Chcąc wykazać się za wszelką cenę, Judy przyjmuje sprawę, w której musi rozwiązać pewną kryminalną zagadkę. Jej partnerem w śledztwie zostaje nie kto inny jak wygadany i szczwany Nick...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taikkuuuhg
Równiez jestem dyskryminowana w pracy. Uderzają mnie teksty typu"Ty nie wiesz co to jest prawdziwe życie, nie nasz żadnych problemów, nie masz Meza dzieci" czasami mam wrażenie że traktują mnie jak kogoś gorszej kategorii. A dodam że pracuje z samymi kobietami i każda jest w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 36 lat i całe życie traktowano mnie jak g****o mężatki w pracy się szanuje liczy z ich zdaniem ktoś je chciał wiec są normalne, a singielka podejrzana bo sama dalej matki ciągle na l4 kiedys zapieprzałam za matkę która była ciurkiem na l4 4 miesiące zaniedbałam swoje obowiązki i miałam nie przyjemności nikogo nie obchodziło ze pracuje za 2, do tego podśpiewywanie się mężatek i tych w związkach, od matek nikt nie wymaga siedzenia po godzinach a od singli już tak nie ważne że po pół roku takiej pracy za psie pieniądze pada się na pysk, rachunki i opłaty dla jednej osoby i rodziny za tą samą usługę, tańsza żywność w większych opakowaniach wiele pieniędzy tracę bo muszę wyrzucać bo nie zdążę zjeść nim się zepsuje i wiele wiele innych a jeszcze wspomnę jak się traktuje kobiety w związkach w rodzinie z jakich szacunkiem i nabożnością a singla jak byle g****o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taikkuuuhg
Dokładnie, dlatego nie cierpię przebywać na imprezkach rodzinnych gdzie " wujek dobra rada" wytyka mi przy wszystkich że czas w końcu dorosnąć i założyć rodzinę-tak jakby to było proste jak kupienie bułki w sklepie. A co do pracy to zdarzyło mi się że chca mnie na siłę swatac z facetem z którego się wysmiewaja że aż uszy wiedna - "padowalibyscie do siebie HAHAHA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego przestałam swoim koleżanką opowiadać o sobie żadna przyjemność bycie pośmiewiskiem, facetom wiele się wybacza facet singiel czy żonaty to nadal Bóg a kobieta bez faceta to jak osoba drugiej kategorii której można na łeb nasrać najgorsze w tym wszystkim jest to że największy kamyk do dyskryminacji kobiet przykładają inne kobiety, kobieta dla drugiej kobiety potrafi być bardzo brutalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje spojrzenieee
Najgorsze co można zrobić to zwierzyć się w pracy ze swojego życia,tzn.powiedzieć,że obecnie jestem sama.Niestety ja też popełniłam ten błąd. Wysłuchiwałam pod swoim adresem głupich żartów,bardzo często chamskich i prostackich. Niektórzy zrobili sobie ze mnie obiekt do pośmiewiska. Swatali mnie z każdym wolnym facetem .Każdy mężczyzna, który ze mną porozmawiał,był miły albo się uśmiechnął był potencjalnym kandydatem na męża. Moja samotność bardziej przeszkadza niektórym osobom z pracy niż mnie. Przykre to,bo takie zachowanie sprawia ,że się odcinam od takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Weźmy hotele, pensjonaty i okres świąteczny. Niech mi ktoś znajdzie w pl miejsce, gdzie można za normalne pieniądze zalatwić sobie urlop w czasie świąt i nie ma tam wigilii i innych "rodzinnych" imprez. Niewykonalne :O Do tego jedynki są niewiele tańsze od pokoi 2-osobowych. Domki w ośrodkach wypoczynkowych tak samo. Rynek nieruchomości - kawalerki są niewiele drąższe od mieszkań 2-pokojowych, a powinny być ze względu na niższy standard takiego mieszkania i ograniczenia. AGD - nie znajdziesz pralki automatycznej o pojemności mniejszej niż 5kg. A ile singiel zbiera regularnych brudów - no góra 2,5kg. Dyskryminacja w pracy to już standard. Singielka = tania zastępcza siła robocza wypruwająca sobie żyły za mamuśki regularnie będące na l4, a w rzeczywistości robiące zakupy przed świętami itd. Ze art. spożywczymi można sobie poradzić, mrozić nadwyżki i już. Życie towarzyskie singla dojrzałego praktycznie nie istnieje, jeśli nie ma znajomego innego singla. Trudno np. bujać się samotnej kobiecie po pubach, bo jest brana za lalkę do wyrwania na jedną noc albo dziwadło, które nie może sobie znaleźć towarzystwa na wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje spojrzenieee
Tak,z wyjściami najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taikkuuuhg
Ja wychodzę z moimi znajomymi tzn. Trzy małżeństwa plus ja. Oni nie dają mi odczuć aż tak bardzo że jestem sama. Nie poruszają tematu mojej samotności. Tylko ze spotkania są sporadyczne, a wyjścia do barów czy na imprezy są przeszłością - teraz życie rodzinne ważniejsze. W sumie się nie dziwie jakbym miała męża i dzieci to też bym żyła taką rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.06.15 - Lepiej bym tego nie ujęła... Nie masz męża ani dziecka = nie masz pozycji w społeczeństwie = nie masz godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz co najmniej 3 bachorow i jelopa to życia nie znasz. Każda rzecz która robisz dla sięgnie i tylko dla przyjemności to według takich ludzi fanaberia i egoizm. Typowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodnie z tytułem tematu piszecie o minusach życie singla, ale zupełnie nie bierzecie pod uwagę jakie ograniczenia niesie za sobą życie w związku. Dlatego obie sytuacje mają swoje plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 31 lat i wyglada to tak , ze mezatki lub kobiety w stalych zwiazkach mi zazdroszcza bo : -wydaje TYLKO na siebie ( a nie patrza na to ze kredyt , czynsz itp tez place TYLKO za siebie) -podrozuje gdzie chce ( to akurat fakt , ze nikt mnie nie ogranicza ale miloby bylo podrozowac we dwie osoby :) ) -wieksze doswiadczenie z facetami w tym sex ( tak ,ale ile placzu , cierpienia przez nieudane zwiazki ) -nie mam dzieci wiec odpoczywam ( tak ,ale powroty do pustego domu bola...) Nie wiem po co takie postrzeganie, ze latwiej ..lub gorzej ... Zawsze dobrze wszedzie gdzie nas nie ma.. Jestem sama 4 miesiace i szczerze wolalabym nie byc.. Planowalismy juz dzieci :( Smutno mi ze to sie nie stalo... Nie kumam takiego pierdolenia ze dobrze bo teraz jestem wolna i wszystko moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówi samej, że jest lepiej. A związek jeśli miał się rozpaść to lepiej zanim urodziła się dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bede miala nigdy dzieci i juz sie nigdy nie zakocham a najbrdziej to bedzie przeszkadzalo pewnie innym....Gdyby nie nacisk innych ludzi bylabym szczesliwa sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bądź szczęśliwa sama kto co broni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mężatka ale mam kolezanki bez facetów i szczerze mówiąc , tospotykam sie z nimi ale bez męża. To po prostu nie wychodzi, przy facecie gadamy o zupełnie innych sprawach , poza tym moj maz sie z nami nudzi -:)imprezy ? Zapraszam ale same odmawiają , kiedyś jak maz był za granica , sama wychodziłam i nie miałam z tym problemu, na spotkaniach towarzyskich nikt nie traktował mnie ja 5 koło u wozu. To chyba kwestia samooceny i pozytywnego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×