czy uważacie, zę religia powinna być wykładana w państwowej szkole?

stanowczo nie powinna ja pamietam z podstawówki jak pani katechetka na każdej religii co tydzień sprawdzała kto nie ma wklejonej karteczki do zeszytu, którą ksiadz rozdawał na każdej niedzielnej mszy kto nie miał dostawał pałę i mówiła przy wszystkich ty bezbozniku religia była w piatki to na przerwie sprawdzała każdemu z czym ma sniadanie jak była kiełbaska w kanapce to zabierała i wyrzucała do kosza odkąd skończyłam podstawówkę( w starym systemie 8 klasowym) żadko chodzę do koscioła i jestem pewna,ze to uraz z dziecinstwa

asda no dobrze to skoro juz jest ta religia to dla takich maluszków niech ja wykładaja w innej formir a nie strasza

oczywiście że religia w przedszkolu jest skandalem,to są małe dzieci ,pompowanie w te młode mózgi wiary /jakiejkolwiek/ to wielka odpowiedzialność,powinni jeśli już robić to fachowcy po wcześniejszej prezentacji programu przed rodzicami,bo taki ksiądz to na temat rozwoju dziecka gówno wie:)

pamietam jak w przedszkolu pani katechetka tłumaczyła nam co to znaczy uczynek nieskromny( jakis czas płakałam jak widzaiłam jak rodzice daja sobie buziaka)

a straszenie diabełkiem nie jest metodą wychowawczą:P do pieca już nie wkładamy swoich dzieci tylko korzystamy jednak z pomocy lekarza:D

co do formy się nie wypowiadałam, tylko czy ma być czy nie. religia powinna być, powinna być możliwość nieposyłania dzieci na takie zajęcia jeśli rodzice sobie tego nie życzą a jeśli sa zajęcia to powinny być przyjazne dla dziecka, dostosowane do jego rozwoju psycho-fizycznego czy jak to sie nazywa ;) nie mam dziecka jeszcze ale jak będę mieć to - jak 99,99% społeczeństwa - je ochrzczę i będę wychowywać w wierze katolickiej ale tu już chyba - patrząc na ten topic - będę mniejszością. miłego dnia :)

większość jest tylko katolikami przy okazji świąt czy jakis imprez rodzinnych więc to nie jest dobry przykład jak sie chce młodego katolika wychować. Wg mnie zajęcia powinny być poza szkołą żeby dzieci nie uczęszczające na ten przedmiot nie musiały byc wytykane palcami przez kolegów

Zdecydowanie nie. Szkoly maja przez to spory problem bo to dodatkowe sale, godziny, i potem dzieci chodza na dwie zmiany zamiast wszystkie od rana... do tego: problemy tych dzieci nie- katolikow, mialam kolezanke co byla Swiadkiem Jehowy, naprawde fajna, porzadna dziewczyna, ale oczywisciie dokuczali jej.. Sama pamietam te religie przy kosciele i byla w fajnej atmosferze, ci co nie chieli chodzic nie chodzili i nie przeszkadzali w zajeciach, bylo znacznie lepiej. I dlaczego panstwo ma za to placic? Kaosciol juz i tak nie placi podatkow, co uwazam za przegiecie. Kazdy z czegos musi wyzyc.Ksieza korzystaja przeciez tez ze szpitali, przychodni, itp.

odsyłam do tego blog'u ponieważ jest fajnie napisany i trafia do ludzi, znajdziesz coś na ten temat. www.whatsthatfuzz.wordpress.com