kolejny taki sam temat

zakładam kolejny temat, ktory pewnie juz był wałkowany nie raz. otóż mam wrazenie ze odpycham od siebie ludzi. nie wiem co robie nie tak. nawet tuaj wszystkie moj etematy bardzo szyko sa zapominane, nikt nie odpowiada. w realu jakos tak tez czuje ze znajomi sa tylko od swieta... nie mowiac o jakis romansach, milosciach wszystko sie szybko konczy. nie wiem co jest ze mna nie tak.

chyba pojde do jakiegos psychologa, moze on mi pomoze poznac co to jest.. :(

oj, bo nie masz żadnego konkretnego problemu przecież. odpychasz od siebie ludzi? - wątpię, po prostu ich nie przyciągasz do siebie a to różnica.

no to dlaczego nie przyciagam??

Może jesteś za bardzo skupiona na sobie i zbyt mocno przejmujesz się pewnymi sprawami ? Może za mało się uśmiechasz?

hmmm o tym nie pomyslalam... tylko jak ja mam to ocenic i zmienic.. mi sie wydaje ze nie jest tak ale moze to tylko mi sie wydaje a rzeczywostosc jest inna....

a usmiecham sie wlasnie wiecej niz kiedys... moze z czasem bede jeszcze wiecej ale wlasnie jak sie cos dzieje w moim zyciu jakies ciekawe wydarzenia, interesujace romanse, randki i zainteresowanie daja mi tego optymizmu i radosci. niestety to zawsze sie szybko konczy i znow jest szara rzeczwistosc ja tak nie chce

oj chyba nie jestem taka beznadziejna :D chyba kogos przyciagnelam... albo przynajmniej nie ucieka ode mnie:D super;)