in vitro za 10 lat?

jak myslicie jak będzie z invitro w Polsce za 10 lat? ja myślę, że będzie powszechne jak teraz używanie tabletek antykoncepcyjnych, których teraz normalnie się używa, bez wstydu i napiętnowania (pamietam jak 10 lat temu gdy miałam 18 lat to jeszcze był czasem problem aby ginekolog przepisał tabletki dziewczynie, że niby z powodów swiatopoglądowych czasem nie przepisywali) podobnie teraz z in vitro wiele hałasu robią a za 10 lat to może wiekszosc dzieci będzie przychodziła na swiat tą metodą i będzie ona normalna, oczywista i może za ileś tam lat to ludzie będą śmiać się z nas, jak to dawniej było, jaki zascianek i zacofanie w Polsce jak sadzicie ja mysle że : -zalegalizuja in vitro i państwo bedzie to refundować, -zalegalizują małzeństwa homoseksualne, -oddzielą wreszcie kosciół od państwa i polityki,- -pozwoloą pracować i osiedlac się w Polsce osobom ze Wsodniej Europy np. ukraińcom i obywateli młodych w państwie przybędzie tym samym, -a kosciól katolicki zniesie celibat i zalegalizuje rozwody to moje prognozy:)

Dwa lata temu każdemu kwestia In Vitro Dyndała między nogami, a dziś koorwa wszyscy uważają sztuczne zapłodnienie za kwestię co najmniej przetrwania gatunku ludzkiego. Największy hałas wokół InVitro robią ci "postępowi" idioci. W Polsce InVitro jest od lat 80-tych. W tej kwestii pomimo, że panowała wolna amerykanka, była dotychczas cisza. A teraz zarówno pojebusy z lewa jak i prawa chcą to "regulować" według swojego światopoglądu. Efekt będzie taki, że ja będę musiał płacić z podatków na czyjeś InVitro w ramach refundacji... Natomiast jeśli za 10 lat większość ludzi przychodziłaby na świat przez In Vitro to musiałby być bardzo ciekawy świat... świat ludzi BEZPŁODNYCH. Bezpłodność jest dziedziczna i omijając selekcję naturalną i pozwalając na sztuczne zapłodnienie zanieczyszczasz pulę genetyczną populacji bezpłodnością.

no i co z tego ze bezpłodnych przeciez bedzie in vitro i jeszcze potem nowoczesniejsze metody zapłodnienia sex bedzie oddzielony od prokreacji