mieszkamy razem od pół roku a on mnie tak wkurwia ze modle sie zeby gdzieś...

...w koncu wyszedł. Jest uparty i uwaza ze wszystko robie źle... jezuuuu jak on mnie wkurwia!!! i...nie uprawia ze mna sexu...nie wiem czemu...po prostu mu sie nie chce...ehhh i ja mam z nim całe zycie wytrzymac ?

po co z nim jestes? Wyprowadź sie albo on niech sie wyprowadzi skoro nic was nie łączy.

przyznaj się... potrzebujesz żeby ktoś cie ostro posunął w dupe i wtedy jesteś potulna jak kotka ;)

zazwyczaj jak ludzie zamieszkaja razem to dopiero wychodzic zaczynaja wlasnie takie syfy, nogi za pas puki dziaciaka ci nie zrobil dziewczyno :P

on mnie kocha...tak twierdzi...ale ja juz mam go dość...czasem jest kochany ale cześciej wredny..i wszystko odkłada na później !!! mówie do niego "kochanie posprzataj skarpetki po sobie" a on "juz ide" w koncu ja sprzatam...jest tak w wielu, wielu sprawach...musze sie wygadac bo zaraz eksploduje...laptopa tez dostaje tylko wtedy kiedy on akurat nic na nim nie robi...KURWA!!!!

a laptop wspolny?

dzieciaka mi nie zrobi bo biore tabsy ...poza tym on sie ze mna nie kocha wiec ciaża mi nie grozi :P:P ale wkurwia mnie tak ze czasem mam ochote mu przypierdolić...kurwa ,pirerdolony samiec!!!! jak pomysle o byłym to az mi sie ciepło na sercu robi....z tamtym było inaczej...z tym jest męczarnia. Ale nie mówie ze nie mamy miłych chwil...przytulamy sie itd ale jak sie przytulam to i tak nic nie czuje...

a czemu - kochanie posprzataj swoje skarpetki, zamiast - brudasie spierd.. ze swoimi syfiastymi skarpetami ?

mamy dwa laptopy ale drugiego za cholere mi nie pozwala włączyć...niby czemu??? bo ma takie widzimisie !!! a jak sie dopominam ze chce na 5 minut na kompa to wieli problem i zaraz sie obraza...no kurwa

Ewa - staram sie mówić spokojnie zeby nie prowokować kłótni..ale to i tak nic nie daje. Poza tym bierze prysznic raz w tygodniu...a jak mu zwracam uwage zeby brał cześciej to mówi ze przeciez bierze codzienniie...ja pierdole!!!

nie mam z nim żadnego zycia sexualnego....ma wieli brzuch i nie chce mu sie ćwiczyc zeby wyglądac jak człowiek. Żre ciagle a mnie gania na siłownie bo mam 2 kg do zrucenia...nawet jak sie w domu gimnastykuje to zamiast dołączycndo mnie to sie gapi i mówi co robie nie tak...

podziwiam Cie, ze z nim tyle wytrzymalas....ale chyba zdajesz sobie sprawe, ze mozesz miec lepszego faceta:) jezeli nic do niego nie czujesz to ja nie widze powodu by to dalej ciagnac...tylko sobie nerwy szarpac bedziesz.

ja sie cieszylam kiedy on wychodzil,drzwi zamykalami...odeech!!! hahah co za ULGA!!!!!!!!!!!!!!!!jUHHIIIIUUUUUmimo ze go kochalam ale dosyc mialam,coz artystyczna dusza tak ma

Wlasnie dlatego dobrze jest zamieszkac ze soba przed slubem:) a czemu go wyreczasz? Nastepnym razem zostaw te skarpetki az ich nie zauwazy i sie wypieprzy. Moze jak zarosnie brudem to zrozumie, ze tez ma obowiazki?

no, jak ty już teraz nie możesz pogonić brudasa do porządków, bo sie go boisz (!!!), to jeszcze chwila i sprowokujesz go niechcący do tego, żeby ci w papę dał no to powodzenia....

ale czyje sa te kompy? kazdy ma swojego? czy obydwa sa jego? bo jesli jego to mozesz grzecznie poprosic o skorzystanie a nie domagac sie tego :P a jak chcesz kompa to sama sobie kup :P

ale uwaaj zeby nie wpasc!!!!!nie daj boze!!!!hehe;)no uwazaj ja swojego lałam jak zasluzyl

jak bedziesz taka grzeczna pipiciiiua to skonczysz jako zdradzana szmata szarakowata

Jeśli ja nie posprzatam to on tez nie :) a jak bedzie syf to bedzie krzyczał ze nic nie robie..taki zjebany charakter. Kompy sa wspólne...nie mamy ślubu, on coś o tym gada ale ja to olewam, uwaza sie za kogoś idealnego, a mnie krytykuje mimo ze sam robi wiele wiele błędów..i obiecuje gruszki na wierzbie. Najpierw gada ze ma dla mnie niespodzianke a jak po miesiacu pytam gdzie ta niespodzianka to mówi ze nie wie o czym mówie :P

kto powiedział ze jestem grzeczna // ;p Kłóce sie z nim, wypominam to co robi źle, czasem sie do mnie nie odzywa dwa dni jak go skrytykuje za coś....nie daje soba pomiatac, mówie o tym co mnie boli...ale wkurwia mnei to ze moje gadanie nie przynosi efektu...co do bicia to nie jest to facet typu damski boxer . Predzej ja bym mu przywaliła ;p;p;p

ale ty glupia jestes skoro widzisz u niego tyle wad to po co z nim jeszcz jestes zznajdz sobie bardziej wartosciowego faceta piszesz ze go kochasz to sie korwa odkochaj i bedzie po problemie zachowujecie sie jak małolaty

moj za to taki czyscioszek ze ho ho , sprzata po sobie zawsze bo mowi ze w brudzie nie bedzie siedzial, kapie sie 2 razy dziennie a nawet jak sie spoci to od niego nie smierci a ode mnie owszem :P zawsze lozko poscieli i na mnie wyzywa ze nic mi sie nie chce :P wspolczuje ci autorko, ja z moim mam cudownie :)

ładne cyry :D a tak na serio to wspolczuje^^

teraz pojechał do miasta po jakas gazete....a ja jestem sama w domku i w koncu moge zadzwonic do qmpeli tak zeby on tego nie kontrolował :P kurwa zanim z nim zamieszkałam było ok...a teraz wszystko wyłazi...

Jak zamieszkalam ze swoim facetem to tez nie bardzo wiedzial co ma robic, ale uparcie wprowadzilam podzial obowiazkow i chocby sie walilo czy palilo nie wyreczam go (poza oczywistymi sytuacjami kiedy jest np. chory). Zdaje sobie natomiast sprawe, ze wszystko tez zalezy od charakteru faceta... A nie wkurwial Cie jak sie spotykaliscie?:)

wy w ogóle do siebie nie pasujecie zostaw go i bedzie p problemie

asiaaaa - no to gratuluje...ja swojego musze namawiac na prysznic, z reszta jak o tym wspominam to zaraz jest foch no bo jak to..."przeciez sie myje codziennie a Ty robisz ze mnie brudasa" co do rozstania to rozważam...narazie gadam mu o tym co mi przeszkadza i jak sie nie zmieni w najblizszym czasie to powiem goodbye....

glupia jestes ze siedzisz z takim chwastem

no właśnie jak sie z nim spotykałam to mnie nie wkurwiał... było miło, romantycznie, on zawsze elegancki wypachniony :0 a teraz...ehhhh... nie chce zeby obok mnie pierdział i bekał...kurwa nooo!!! czy ja tak wiele wymagam od tego samca ?? :P jedyne co robi to płaci rachinki gotuje obiady, robi śniadania, kolacje, i zakupy :P nooo i zeby mi sie przypodobac kupuje mi ciuchy...a ja mam wyjebane na ciuchy chce miec faceta 1!!

No to nie mow, tez cos od siebie daje:)