Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co mam ze sobą zrobić?????

Kryzys lub rozpad związku po 4 latach

Polecane posty

Gość co mam ze sobą zrobić?????

Najczęsciej związki rozpadają sie po 1.5 roku a potem po 4. Jak myślicie dlaczego? Tez to zauważyliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem 4 lata w związku i nie jestem pewna czy to jest to.. Pytał mnie o to jaki mam rozmiar palca... nie chce zeby mi sie oswiadczyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filip z konopi
to co cie trzyma przy nim 4 lata??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ja mam założyć
ponoć chemia działa przez ok 1,5 roku a potem bach....opadaja różowe okulary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filip z konopi
Pozniej juz tylko przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos w tym jest,kazdy moj
zwiazek nie przetrwal dluzej niz 1,5roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta chemia działa od 2 do 4 lat właśnie (wtedy jest najsilniejsza). Przy czym podobno następuje to etapami. Pierwsze "ochłodzenie" (koniec zauroczenia) mija po 1.5 do 2 lat. Potem kolejny przełom to te 3-4 lata właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiuniaola
u nas 1 kryzys był po 2,5 roku (mineło zauroczenie czas sprawdzania jak to jest razem mieszkać), potem po 4,5 (wspólne mieszkanie, pierwsze kryzysy finansowe-pewien czas tylko on zarabiał, no i zastanawianie się co dalej), teraz jesteśmy 6,5 ze sobą i planujemy ślubi staramy sie o dziecko (przy czym odkrylismy, że wciąż może być romantycznie i z polotem)... chyba u każdej pary sa takie etapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m..,,ji
ja niecały rok po ślubie pierwszy i ostatni kryzys ale taki, że aż wióry poleciały. Wszystko zakończyło się rozwodem. I dobrze, teraz liżę rany i kuruję się po związkach. Dlaczego tak się stało.. Myślę, że obecnie ludzie nie są w stanie, nie umieją radzić sobie z problemami. Kiedy pojawia się jakiś zgrzyt, nieporozumienie zamiast rzeczowo wyjaśniać sobie sprawy ludzie szukają na zewnątrz rozwiązania swoich problemów, nie między sobą ale poza sobą. Mnie mój małżonek ślubny zostawił z problemami ale w tym upatruje palec boży, dla mnie jest to już tylko doświadczenie życiowe. Starsze pokolenia miały więcej krzepy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupoty wypisujecie
Jestem w zwiazku juz 6 lat i nawet na chwile nic sie nie wypalilo. Nie bylo zadnego kryzysu po roku dwoch czy trzech. Kryzys przychodzi w zwiazkach, ktorych podstawa bylo zauroczenie,a nie milosc. Zadne statystyki tu nic nie pomoga, jesli sie zle wybralo, to potem zauroczenie mija i po zwiazku. Tam gdzie jest milosc, ludzie potrafia sobie nawet po wielu latach patrzec w oczy z fascynacja i miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktoś ma w głowie siano
to zawsze doprowadza do głupich spięć. No i kryzys gotowy. A można tak po prostu normalnie być partnerami. Razem nie obok siebie. A wtedy okazuje się że ma się przy boku nie tylko męża, ale jest on jako przyjaciel, czasem no może i często jako wspaniały kochanek. On zawsze ma ochotę patrzeć na mnie tak, że aż dreszcz mnie przechodzi.Ale ja mu staram się w tym pomóc. To facet przecież, więc trzeba mu czasem połechtać ambicję. Powiedzieć mu jaki jest wspaniały. To nie zaszkodzi. A wręcz przeciwnie - pomoże. Ale to sekret prawdziwej kobiety jak postępować z facetem. W większości przypadków panowie mają do czynienia z namiastką kobiety. Ale to wytwór tej nowej generacji feministek. No cóż ja tam wolę być noszona na rękach i traktowana jak dama. Inne widać mają tylko wymagania i żądania. A w takim wypadku to jak z bankiem. Nie włożyłaś na konto, nie dostaniesz procentów. Taka jest prawda o nowoczesnych dziewczynach którym wydaje się że są kobietami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo dla przedmówczyni ! wiele prawdy powiedziałaś a offermom mówimy: w*********j walić konia, sieroto to mówiłem ja, facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×