czemu moja kumpela nie chce sie spotykac nigdzie indziej niz w domu?

dzis znow zadzwonila zebym do niej wpadla,ale ja sie zawzielam. nie rozumiem czmeu ona nie moze ruszyc dupska i posiedziec w pubie czy gdziekolwiek? zal jej 3 zlotych na picie? przeciez sa miejsca gdzie nie trzeba kupowac nic tylko mozna posiedziec. Nie rozumiem o co jej chodzi mowi ze "nie nie,ja tak nie bede wychodzic" a jak sie pytam czemu, to ona ze powie mi kiedy sie spotkamy.. podrzuccie pomysly o co jej biega?:D

może szkoda jej kasy?

- woli posiedziec w domu - nie ma kasy na wyjscie - ma kase ale woli ja wydac na cos innego - ma depresje - ma fobie spoleczna ( to juz sytuacja ekstremalna) - jest zimno i nie chce sie jej wystawiac nosa z domu

-ma kompleksy -ma kompleksy ze zle wyglada, ze nie ma nic fajnego do ubrania zeby gdzies pojsc

a jaka jest ogolnie? co robi po szkole/pracy? siedzi w domu przed kompem?

hmm o tych kompleksach nie pomyslalam...ale powiedziala wesolym glosikiem ze mi powie jak sie spotkamy, wiec to raczej nie to... Pewnie w glebi duszy rozchodzi sie jej tez o kase, ale bez przesady,jak juz mowilam mozna sie spotkac nawet na spacerze,albo moze kupic wode za 3 zlote,dlaczego ja mam dojezdzac i wydawac kase na bilety... Wydaje mi sie,ze po prostu jej tak bylo wygodnie,a jak ja sie zapre to sie okaze ze kumpela z niej zadna i sie juz wiecej nie zobaczymy...

po pracy siedzi w domu i oglada tv, kompa nie ma, ogolnie jest nudziara i chyba z lenistwa jej sie nie chce wylazic...ale ciekawi mnie jak by mi to wytlumaczyla, jesli bysmy sie psotkaly,moze slub bierze i powiedzialaby ze kase odklada... ale dla mnie to adna wymowka,jakbym ja sie chciala z kims spotkac,to spotkalabym sie bez kasy. Chyba po prostu ma mnie w dupie

a może w domu ma jakas taka sytuacje nieciekawa,może rodzice jej za bardzo nie pozwalaja wychodzić

nie mieszka z rodzicami,mowimy o 27letniej kobiecie...

No wez... Ja myslalam ze jestescie 15latkami, i ona zawsze tak z domu nie chce wychodzic:p ona tak pierwszy raz? Jesli tak to my tu wrozkami nie jestesmy i nie wiemy co sie stalo twojej kumpeli( chociaz kreci sie tu taka jedna, moze trafisz, bo spamuje wszystkie tematy). Ogolnie to dowiesz sie od kumpeli o co chodzi, a nie z forum

nie pierwszy raz,tylko po prostu wczesniej olewalam i jezdzilam do niej. Mi to zwisa, po prostu nie moge wymyslic zadnego powodu zeby ktos nie mogl sie spotkac gdzies poza swoja wlasna kanapą i prosilam o podsuwanie rozwiazan.a od niej sie nie dowiem,chyba ze w koncu sie zmusi i wyjdzie na miasto:D