Agresywne dziesięciolatki

Szłam dzisiaj przez centrum handlowe a za mną kilku smarkaczy z podstawówki, góra 10 -11 lat. O zgrozo O.O Ta dzieciarnia robi się coraz gorsza! Czułam niesamowity stres, byłam cała w nerwach. To się wydaje irracjonalne, żeby jakieś gówniarze wzbudzały w Tobie strach, prawda? Ale wierzcie mi. Ich zachowanie, przekleństwa, wulgaryzmy, niepohamowana agresja.. Z takim czymś spotykamy się niestety coraz częściej. I jaki jest wniosek? Polski dom nie wychowuje. Już dawno przestał wychowywać. Rodacy będą nas namawiać do płodzenia potomstwa a sami nie potrafią dopilnować własnego, nie dbają o ich wychowanie, a potem my jesteśmy narażeni na stres, jak z takich gówniarzy wyrastają potem zbrodniarze i młodociani przestępcy. Byłam kiedyś świadkiem takiej sceny, gdzie 11letni smarkacz gwałtownie popchnął swoją koleżankę, nie pamiętam dokładnie co było przyczyną ich sprzeczki ale pamiętam, że chodziło o jakiś banał. I zaczął ją obrzucać takimi wyzwiskami i obelgami, których nie powstydził by się najgorszy ulicznik. Boże, strach pomyśleć, co będzie za parę lat. Może dzieciarnię zaczną wychowywać roboty?

bo patologia drze ryja ze kazdy musi urodzic przynajmniej 5 dzieci... ludzie na poziomie i rozumem wiedza jakie sa konsekwencje posiadania i WYCHOWYWANIA dziecka wiec wola 100 razy o tym pomyslec i ew przelozyc na pozniej, no ale coz... patologie zawsze były w wiekszosci...

no dokładnie. W grę wchodzi jak największa liczba potomstwa. Nie to ze mam cos przeciwko rodzeniu, absolutnie nie, no ale kurna! Dziecko to nie zabawka, któą możesz się znudzisz i rzucisz w kąt. ALe niestety.. najpierw jest wielka euforia, a potem... zapatrzeni w kariery całkowicie zapominają o obowiązkach. Większość ludzi nie ma niestety zielonego pojecia o rodzicielstwie.