Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majka89rose

Błagam pomóżcie

Polecane posty

Gość majka89rose

Chciałabym się z kimś podzielić moim problemem.. otóż poznałam prawie rok temu fajnego chłopaka (oboje studiujemy,a poznałam go w grudniu), gdy zmieniałąm kierunek studiów. i wszystko było jak w bajce.. zabierał mnie na romantyczne randki,na kolacje. starał się. chodziliśmy do kina po to aby, by być razem i dla żartów porzucać sie popcornem. Ja dojeżdżałam,a on mieszkał gdzieś na stancji czy w akademiku. Spotykaliśmy się.. i wtedy on wrócił do byłej.. to było w kwietniu.nic mi nie powiedział.. po prostu przestał się odzywać. po tygodniu przepraszał,starał się, mówił,że miał mętlik w głowie.. ale,że teraz już wie,że chce tylko mnie. W maju zabrał mnie nawet do swojego rodzinnego miasta, bym poznała jego rodzinę, a w szczególności mamę. było super. od tego czasu jeździłam do niego cały czas. później ja go zabrałam do siebie. do mnie nie możemy bardzo jeździć, bo nie mam jeszcze swojego mieszkania,a pokój dzielę z siostrą. w międzyczasie zamieszkaliśmy razem. i wszystko byłoby ok.. gdyby nie to,że on się zmienił.. okropnie się zmienił.. nie stara się.. ma mnie daleko gdzieś.. nie liczy się z moim zdaniem.. nie chodzi o to,że ja go kontroluje,czy nie daje mu swobody.. chodzi o to,ze on uznal,ze juz mnie ma.. wiec skoro jestesmy juz razem,to nie musi sie starac.. zyje w toksycznym zwiazku.. bo on nie pozwala mi wychodzic z kolezankami,mojej siostry nienawidzi,wiec niewolno mi z nia rozmawiac..jest mily wtedy tylko,kiedy cos chce.. a kiedy ja chce,to juz nie. kiedys non stop lubil mnie przytulac.. dzis twierdzi,ze nie potrzebuje sie non stop przytulac,ze jemu wystarczy tylko 1 rano, 1x wieczorem..przychodzi tez wtedy,kiedy chodzi o sex.. albo nerwy.. jak go cos wkurzy,to zawsze sie na mnie wyzywa.. a jest strasznie nerwowy.. czasami boje sie cokolwiek odezwac,zeby go nie zdenerwowac.. on niszczy mnie psychicznie..pomozcie.. co zrobic,zeby bylo lepiej.. albo co zrobic,zeby sie uwolnic.. bo mimo wszystko kocham go jak glupia i nie potrafie odejsc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulaPaola
Powiem CI ze zyłam w takim zwiazku, mmialam podobnie jak ty z wykluczeniem tej bylej. Spotykalismy sie, jezdzil do mnie zabieral wszedzie, kwiaty prezenty codziennie rano itp.. tyle ze on miał zonę, z ktora byl w separacji...Ale dałam mu szansę.. zamieszkalismy razem, po pól roku mieszkania bylam wrakiem czlowieka, chlopak tak mnie wykonczyl ze chcialam popelnic samobojstwo, nie mpoglam sie z nikim spotykac, nie mogłam porozmawiac z ludzmi na GG, czy na nk, wszystko mi sprawdzal łącznie z telefonem, gdzie ja zaufalam mu gdy on mial zonę. Zaczełam się bac tego czlowieka i to bardzo bo grozil mojej rodzinie, znajomym itp, ale bardzo go kochalam... nie potrafilismy sie mimo tego rozstac, ciagnełam to jak glupia przez 3 miesiące...od momentu gdy wrocilam znow mieszkac do rodziców, i obiecalam sobie ze odejde i skonczylam ten związek... bardzo ciezko bylo, ale uwierz mi ze warto, bo tacy ludzie nie sa nas warci... Daj sobie z nim spokoj, zniszczy ciebie i mowie ci to ja bo przeszlam przez to samo. Obiecaj sama sobie ze to przetrwasz, wychodz do ludzi, a co najwazniejsze wroc do siostry bo ona da ci duze wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×