Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hahadietka...

Czy te produkty mogę jeść na diecie?

Polecane posty

Gość Hahadietka...

Dieta koło 1000 kcal, ale nie żadna konkretna. Próbuję 10 kilo zrzucić, dużo ćwiczę :) Głównie warzywa, nieco owoców, woda gazowana i niegazowana. Mam pytanie czy te produkty mogę jeść na diecie. Podam też ilość w nawiasie i ew. prosze mnie skorygować, jeżeli to za dużo. Każda rzecz jest przewidziwana jako posiłek. - fasolka po bretońsku ze słoika (pół słoika, drugie pół na następny dzień) bez kiełbasy i boczku, bez pieczywa - parówki gotowane (1-2 na śniadanie) - groszek zielony, kukurydza, fasola czerwona (hm.. pół puszki czyli koło 100g?) - groszek ptysiowy [tyle ile się mieści w małym kubku - wiem że to węglowodany, ale jest trzeba jeść, aby nie zgłupieć :) ] - mieszanka groszku, kukurydzy, fasoli (po jednej puszce rozłożone na 2 dni jedzenia, czyli powiedzmy na 4-5 porcji po 150g + majonez light 1 czubata łyżka stołowa) - zupka chińska :) (raz na tydzień) Ma niby 65kcal ale... - płatki kukurydziane same (tyle ile się mieści w małym kubku, oceniam to na 50g patrząc na zawartość paczki) lub z jogurtem chudym - Udko z kurczaka upieczone w occie (no, jedno udko na obiad + ew. pomidor w kawałkach) PIszę akurat o tych produktach, bo je lubię :) Wartość kaloryczna to nie wszystko, jak wie każda odchudzaczka, dlatego proszę o uprzejmą odpowiedź co mogę, co mogę sporadycznie a co powinnam wyrzucić z tej listy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahadietka...
podbijam temaczydło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankakkk
Primo 1000 kcal to jest dieta głodówkowa, spowalniająca metabolizm i szkodliwa. Secundo każdy posiłek musi zawierać sporo białka oraz węglowodany, ale złożone (więc groszek ptysiowy precz, zupka chińska tak samo, płatki kukurydziane zastąp owsianymi, kukurydza też za dobra nie jest). Za to nie powinno się łączyć w posiłkach węglowodanów prostych i tłuszczy (znowu nieszczęsny groszek ptysiowy czy sałatka z majonezem precz). Reasumując; w tym co podałaś widzę tylko jeden sensowny posiłek udko kurczaka z pomidorami i jeden, który od czasu do czasu można: fasolkę po bretońsku (jakby była z chudym mięsem to by była lepsza) . Reszta źle. Poczytaj tutaj o podstawowych zasadach żywieniowych: http://www.sfd.pl/10_wskaz%C3%B3wek_%C5%BCywieniowych-t315293.html Zobacz, jak wygląda prawidłowa dieta i jadłospis: http://www.sfd.pl/Nie_wiesz_jak_Smaczna_dieta_dla_kobiety__od_podstaw!!-t493530.html I poczytaj, czemu na 1000 kcal robisz sobie krzywdę i powinnaś jeść co najmniej o jakieś 500 kcal więcej: http://www.sfd.pl/Diety_g%C5%82od%C3%B3wkowe-t384532.html http://www.sfd.pl/Diety_g%C5%82od%C3%B3wkowe__ca%C5%82a_prawda_o_nich.-t60467.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdshf.ldsf
zupka chinska 65 kcal??? haha...idiotko ma z 300 kcal:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parówki na diecie?! Zupki chińskie? Groszek ptysiowy? Nabijasz sobie pełno niepotrzebnych kalorii zamiast zjeść coś bardziej pożywnego :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahadietka...
Prosiłąm o UPRZEJME odpowiedzi - więc zanim mnie ktoś nazwie idiotką to proszę pięknie i uniżenie, aby te osoby nauczyły się czytać Rzecz druga: nie stać mnie, aby jeść więcej niż jeden produkt na posiłek- mieszkam sama, tygodniowo mogę wydać około 45zł na jedzenie, więc nie mogę wielu rzeczy kupować, bo są paczkowane i nie mogę z nich korzystać. Dlatego właśnie pytałam o gotowe produkty, bo jedyne, co jem na razie, to warzywa mrożone kalafiory, brokuły i sporadycznie fasolka szparagowa, a po 2 tygodniach może i mam 6 kilo mniej, ale mnie już cholera trafia i mi niedobrze, jak na to patrzę. Rzecz trzecia: parówki na diecie występowały, którą miałam "wykupioną" u dietetyka - ale byłą to jedna, surowa parówka i pomidor, dlatego zastanawiałam się, czy mogę jednak zjeść dwie parówki i ugotowane (bo nie stać mnie na drugą wizytę u dietetyka). To samo się tyczy groszku ptysiowego (był jako dodatek do zupy z zielonego groszku) czy płatków kukurydzianych. Chciałam właściwie TYLKO ILOŚĆ skonsultować, bo wiem, że takie rzeczy można jeść. Rzecz numer 4: dietę 1000kcal przepisał mi deitetyk i jakoś nie mówił o tym, że to niezdrowe czy coś. Pewnie, spowolni metabolizm, ale na dłuższą metę da efekty szybciej. Po 2 miesiącach polecił podwyższyć o 100kcal i tak aż do 1300kcal co miesiąc. I to jest coś, co mi polecił LEKARZ polecany przez sporo osób nawet na tym forum. Nie stać mnie jednak na jego usługi dalsze, dlatego teraz jem podobnie jak to, co było na diecie. No i na koniec: podaję wartość energetyczną zupki chińskiej Vifon o smaku Curry (mój chłopak tylko tym się zywi, jak do mnie wpada, bo nie umiem gotować): Wartość na 100g (zupka ma 70g) Kalorie: 71,3 kcal Białko: 1,3 g Węglowodany: 9,1 g Tłuszcz: 3,3 g Na pewno jak ktoś chce się kłócić, to zerknie w sklepie najbliższym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahadietka... Nie wiesz, że tu sami znachorzy na kafe siedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45zł tygodniowo to skromny budżet... Jak zjesz 2-3 parówki na tydzień to nic Ci się nie stanie. Poza tym 1000 kalorii to może i mało ale jak się dobrze z tej diety wyjdzie to jest ok ;) Swoją diete opieraj na warzywach i owocach. Białko czerp z jajek, bo są najtańsze. 2-3 razy w miesiącu szarpnij się na kurczaka i upiecz w piekarniku... Wszystkie niezdrowe węgle zamien na kasze... Myśl, myśl, myśl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koluszmik
71 kcal ma 100ml gotowej zupki:O:O:O chyba nie jesz 100 ml tylko ok 350-400ml..to sobie policz:O ' ty potrafisz czytac ze zrozumieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahadietka...
Napisane "100g surowego produktu" ale w sumie ja w Polsce mieszkam krótko moze zle rozumiem. Stąd ten skromny budżet - żyję ze stypendium, a pracy nie mogę znaleźć bardziej ambitnej, bo nawet w TESCO chcą rocznej praktyki a ja nie mam jak praktyk odbyć i mam kierunek niepasujący ;) Jajka dodam na pewno, ale niewiele znam sposobów przyrządzenia, jak nei można dodawaćsoli. Ugotować albo jajecznica. No i ciężko mi na tym budżecie i na tych produktach uzbierać więcej niż 1000kcal ;) Nie chcę w ogóle jeść pieczywa czy ziemniaków, bo mi bruch puchnie momentalnie. A kaszę mogę jeść na diecie??? Jakie ilości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne co przychodzi na myśl
przecież kurczaki i mrożone ryby nie są drogie wczoraj kupowałam paczkę nóżek z kurczaka i zapłaciłam chyba niecałe 5 zł kilogram mrożonej ryby kosztuje ok 14 zł... puszki tuńczyka i jaja też są niedrogie a są dobrym źródłem białka do tego dodasz warzywa (świeże są tańsze niż mrożonki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeee?
DIetetyk przepisał Ci 1000 kcal, parówki i groszek ptysiowy? To ja bym takiego do sądu pozwała, bo to jest konował a nie dietetyk!!! Anka wyżej dobrze Ci napisała, dziewczyna widać wie więcej niż ten twój "dietetyk" i jeszcze za darmo się wiedzą dzieli - korzystaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahadietka...
No faktycznie, parówki co tydzień i groszek ptysiowy raz na dwa tygodnie to droga do ważenia 250kilo w miesiąc ;) Swoją drogą znalazłam te produkty w 2 różnych książkach o dietach więc w sumei temat do zamknięcia (nie ma to jak pdfy). Z mięsem to ja mocno na bakier - jakoś nie lubię jeść zwierząt :X Nawet bez diety mięso jadłam raz na tydzień dla zdrowia, ale nienawidzę siebie za to (a soja i inne tofu sa strasznie kaloryczne :( nie można nigdy pogodzić dwóch rzeczy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeee?
To widocznie te książki przez takich samych ekspertów pisane, albo ten Twój ekspert się z nich "uczył". Nie dotrze do Ciebie że jesz niezdrowo i że dalaś się zrobić w konia jeszcze za to płacąc -ok, Twoje zdrowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×