Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sabrina12345

Jak zostawić "idealnego faceta"?

Polecane posty

Gość Eleeene
co by nie powiedziec, jakichkolwiek argumentow , by nie uzywac , to nie zmienia postaci rzeczy . Gdyby dalej trwalo ,to autorka znienawidzi sie do konca, znienawidzi kazdy dotyk idealnego i zabirze nastepne iles lat obojgu. Trudno, tak w zyciu bywa , ze nie zawsze dostaje sie zaplate. Lepiej uwazam , szczerze powiedziec jak sprawy uczuc sie maja i zwrocic wolnosc partnerowi . On przed soba ma wiele lat i moze szczesliwiej ulokuje uczucie kiedys w przyszlosci. Klamstwo, oszukiwanie co do milosci, czy planow malzenskich to dopiero jest okropne dla obu stron. Moze bedzie miala autorka szczescie i partner zrozumie, ze byl lekiem na trudne chwile i pogodzi sie z ta sytuacja. Nie sadze, ze bedzie chcial tkwic w zwiazku, kiedy druga osoba dusi sie w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
uwazam, ze lepiej( cos ze stylistyka dzis mam na bakier) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabrina12345
...mija kolejny dzień i nie wiem co dalej, dobrze że zaczęliśmy rozmawiać... wygląda na to że on chce ratować ten związek a ja chyba też ale z zupełnie innych powodów... on kocha a ja nie umiem być sama... nie wiem czego chcę, czemu gdy powiem coś prawdziwego to zaczynam płakać... ? za kilka dni moje imieniny, on wczoraj i dziś mówi o moim wymarzonym prezencie, że dostanę go na pewno... kiedy mówię że to nie potrzebne, że szkoda kasy bo w chwili obecnej to spory wydatek jak na głupią moją zachciankę to on mówi że może zrezygnować z świętowania z kupowania alkoholu żebym tylko dostała to co chcę... czemu mimo tego co mu zrobiłam nadal jest taki kochany, idealny aż do bólu...? jak można kochać takiego potwora jakim jestem...? jak można chcieć być ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kevin321
Może następna Twa próba samobójcza będzie skuteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
nie umiem byc sama -takie stwierdzenie jest straszne i bardzo niepokojace. Abstrakujac od tego ,czy bedziesz z Idealnym czy nie, zycie postawic moze czasem w sytuacji , kiedy zostaje sie samu. Co wtedy?Co bedzie sie dzialo kiedy czlowiek sam jak palec musi stawic czola zyciu, problemom , przeciwnosciom losu? Autorko ,pomijam fakt decyzji w stosunku do chlopaka , popracuj nad soba ,swoja osobowoscia i odwaga w stosunku do problemow zycia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabrina12345
...łatwo powiedzieć, popracuj nad sobą, wyjedź na urlop... my pracujemy razem i mieszkamy razem, każde moje wyjście na piwo z kolegą czy koleżanką jest jak zdrada... zostawiam go na na dwie godziny samego a już on myśli ze coś jest nie tak.... dziś chce żeby mój kolega nas odwiedził a jest on podejrzany o bycie kochankiem mym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waldi1
sabrina, to co mowisz jest straszne i okrutne. nie wiem jak można tak postapic. klamalas mu pewnie że go kochasz, zmarnowałaś mu 5 lat... nie wiem jak mozna tak sie zachowac... to gorzej niz dac komus po mordzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waldi1
sabrina znikaj z tego forum!!!!!!!! to okrutne co robisz swojemu facetowi. wiesz ze to gorsze niz jak bys skopala go po mordzie? Ponizylas go psychicznie przez te 5 lat. Az strach pomyslec ze tacy ludzie jak ty istnieja na tym swiecie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakksjjkllll
autorko bycie samemu nie jest gorsze niż życie w sprzeczności ze sobą!! Szkoda tylko, ze 5 lat temu chłopakowi zmarnowałaś. Ja miałam 2 podobne sytuacje. Pierwszy facet jak piszesz idealny i drugi też. Z pierwszym spotykałam się rok, gdy wiedziałam, że nic nigdy do niego nie poczuję. Płakał, groził, że się zabije. Z góry dodam, że 30 lat mam dawno za sobą! Następnemu zajęłam tylko 3 miesiące i odpuściłam. Wiedziałam, że jest super facetem i może inna go pokocha, ja na pewno nie! Jestem sama i dobrze mi z tym, czekam na swoją drugą połówkę, jak nie trafię, to wolę być sama niż męczyć się z kimś kogo nie pokocham, bo życie z litości, albo ze strachu, że boję się być sama jest bardziej okrutne. Oczywiście, że zanim ich poznałam byłam w długoletnim związku, ale traktowanie drugiego człowieka jak plaster jest nieuczciwe, zwłaszcza przed samymi sobie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waldi1
autorka tematu jest tragiczna. jak mozna tak komus zycie marnowac?! gdzie masz sumienie, kobieto... straszne, po prostu wlos sie na glowie jeży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi....
waldi daj sobie spokój!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henrietkaaaaaaa
Mam tak samo - tyle ze mam 19 lat i jestem od kilku miesiecy z kolesiem idealnym. Tu nie chodzi ot o zeby mnie prał po ryju,wyklinał i robiłw ch*ja -dla mnie cudowne jest to ze zawsze ZAWSZE moge na niego liczyc (pojawil sie w kryzysowaym momencie mojego zycia,gdy nawet w rodzinie nie mialam oparcia) bylo tak jak u ciebie najpierw nie patrzylam na nas w kategorii zwiazku ot byl bo byl,mialam wtedy wieksze problemy potem nie przeszkadzały mi pocalunki tylko ze dla mnie nie znaczyly nic a dla niego wiele i to sie ciagnie az po dzis dzien. Co w nim lubie? statecznosc i poczucie bezpieczenstwa jakie mi daje. Czego nie lubie? monotonii i jego braku wlasnego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henrietkaaaaaaa
Nie mowcie ze ona marnuje mu zycie - mowicie jak moja matka mowi o moim chlopaku - nie kochasz go nie myslisz o nim powaznie to daj mu zyc!! tylko ze ja mowilam mu o moich uczuciach ,chcialam by odszedł w przyplywach złosci a on i tak wracal. Tpo smutne gdy jedno kocha a drugie jest obojetne ale osoba zakochana łapie sie kazdej mozliwosci bycia ze swoja miloscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabrina12345
...rozmawiamy... coraz mniej płaczę... mamy sobie dać trochę czasu i spróbować inaczej żyć, tzn rozdzielić życie w pracy od życia w domu... a teraz poszedł do sklepu a ja... prosił bym wskoczyła w jakieś fajne ciuchy jak za dawnych czasów... tylko czy mi się chce...? nie wiem... przestańcie mnie już atakować, nie wystarczy że sama się nienawidzę...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waldi1
jestes żałosna. zostaw go, niech znajdzie sobie godną siebie dziewczyne, a nie ciebie, egoistko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez pięć lat żyć z kimś bez miłości, to niezła trzeba miec psyche, więc jakos ta próba samobojcza do tego obrazka nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waldi1
żałosna egoistka. proponuje ją olewać. niech sobie żyje egoistka zakichana i da życ innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlll
Sabrina ja Cie troche rozumiem. Sam bylem ostatnio w podobnej sytuacji - nie wiem co czulem do kobiety, ale nie chcialem jej zostawiac, bo w sumie czulem sie przy niej dobrze...jednak w koncu nadszedl czas zeby to zakonczyc, tak trzeba, dla dobra swojego i drugiej osoby. Ja Tobie tez radze to skonczyc, mimo ze wydaje sie to trudne, a po zerwaniu byc moze bedziesz miala wyrzuty sumienia, ze jednak zle postapilas itp. Uwierz mi ze to jest jedyne sluszne wyjscie. Ja dlugo sie bałem zerwac, po zerwaniu tez czulem ze to mogl byc blad, ale dzis wiem ze tak naprawde za dlugo po prostu trwalem w tym zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosiuuuuuu
a mi sie wydaje ze panience sie znudzilo, i ze iinego jej sie zachcialo by poruchac, ja jestem chetny chcesz moze male bara bara ? ;) hoooc kici hoooooooooooooooooc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miau-miaua
Boże mam to samo... tylko że ja za niego wyszłam za mąż, też mam 28 lat i jesteśmy razem 11 lat. Problem polega na tym że właśnie nie jesteśmy bez serca, tylko mamy te serce...skoro oni tak kochają i są dobrzy nic takiego nie robią przez te wszystkie lata, aby ich zostawić, to jakoś to płynie, a oni są szczęśliwi nawet wiedząc że go nie kochasz...jak to mój mówi "mi wystarczy abyś była i dała się wielbić...". Moja rodzina by mnie pewnie wyklęła. Tylko, że ja zakochałam sie w kimś innym, pierwszy raz w swoim życiu poczułam motylki w brzuchu i to ze wzajemnością - i to jaką! Też jest idealny jak mąż tylko że do niego czuję zdecydowanie coś więcej...Wiedzą o sobie i czekają którego wybiorę...Męża, który nie sprawia, że latam kilka centymetrów na ziemią, ale pewnie po niej chodzę...czy tego drugiego który sprawia że latam. Kurcze, dlaczego takie popaprane kobiety jak ja dostają tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej autorko. Kazdy tu po tobie jedzie, moze i maja troche racji, ale ja ci wspolczuje. Mimo, ze sama niczego podobnego nie przezylam, rozumiem jak sie czujesz. Czy na samym poczatku zwiazku czulas cokolwiek do niego? Czu naparwde byl to tylko zwiazek z przypadku, bo bylo ci wygodnie i potrzebowalas wsparcia w tym czasie? Mimo wszystko, powinnac naparwde zorganizowac sobie czas i isc do psychologa, jesli naparwde tego chcesz to uda sie znalezc troce czasu. Psycholog to tez lekarz, a zdrowie w koncu najwazniejesze. Ten zwiazek i tak nie ma przyszlosci i nie powinnac marnowac wiecej waszego czasu. Musisz szukac pomocy. Jesli czujesz, ze nie potrafisz zyc sama, ze boisz sie go zostawic, tym bardziej powinas popracowac nad soba. Moim zdaniem to dosc normalne uczucie, kiedy po kilkuletnim zwaizku myslimy o ponownym byciu singlem. Nielatwo jest wtedy przyzwyczaic sie do mysli, ze bedziemy musieli sami stawiac czola zyciowym problemom. Tez bylam kiedyz w zwiazku, kiedy to na poczatku wydawalo mi sie, ze go kocham, jednak po jakims roku doszlam do wniosku, ze ten zwiazek nie ma przyszlosci. Wiele rzeczy sie nie zgadzalo, mieszkalismy bardzo daleko od siebie itp. Kiedy chcialam zakonczyc zwiazek, on zaczal grozic, ze sie zabije itp. Straszna sprawa, ale nie ma sensu ciagnac czegos, co nie ma przyszlosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Kazda kolejna laska na tym topiku to wieksza porazka, jedyny problem jaki ja tu widze jest taki, ze opisywani faceci to jakies pizdy, NIGDY bym sobie nie pozwolil, zeby kobieta miala 'wybierac' miedzy mna a jakims drugim gosciem, bardzo szybko pomoglbym jej podjac wybor :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, ze to bardzo egoistyczne postępowanie bo jestem z kimś dla tego, że mi się nudzi a teraz już nie więc spadaj, a próbowałyście się postawić na miejscu tego faceta, wczuć się w to co on teraz przeżywa, na pewno nie bo egoista tak nie robi, z drugiej strony ja bym nie groził, że się zabije czy coś w tym stylu po prostu wziął bym swoje manatki i odszedł a do tego nigdy już nie odezwał bym się ani liczyć na mnie byś nie mogła w żadnej sytuacji, może jak zakochasz się w jakimś palancie co zrobi Ci tak samo dotrze do Twojej egoistycznej głowy, że człowiek to nie zabawka aby nią sobie bawić się w chwilach nudy i samotności a jak przejdzie to na śmietnik ŻENADA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabrina12345
co dalej? wczoraj znów długa rozmowa... jeszcze kumpel wpadł, całe szczęście udało się kumplowi nic nie mówić bo pewnie znów ktoś by na mnie krzyczał a i tak czułam się podle znów udając że wszystko jest ok... a mój facet kiedy zaczyna mówić coś o wyprowadzce a ja chcę go zatrzymać bo nie poradzę sobie choćby finansowo utrzymać mieszkania... to naprawdę robi się śmieszne, ja jestem śmieszna... płacze wciąż gdy tylko dociera do mnie co się stało i co może się stać...pomyślę nad tym psychologiem, przed świętami będę miała trochę wolnego od pracy... a wczoraj znów po ciężkiej rozmowie wylądowaliśmy w łóżku, a zaczęło się od tego że chciałam mu zatkać usta pocałunkiem bo nie mogłam już słuchać tego wszystkiego, jaka jestem okropna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 1. masz mega zdolności kobieto! Być z kimś 5 lat, nie kochając go, spędzając z nim dnie i noce,kochając się z nim, udając przy rodzinie, że jest wszystko pięknie- paranormalne zdolności!!!! Nie będę Ci tu dopiekała, inni zrobili to wystarczająco dobitnie.. Skoro już wiesz, że nie kochasz i on też wie (a przynajmniej zakomunikowałaś mu to) to chociaż nie rób takich akcji w stylu -zatykanie ust pocałunkiem,a w efekcie sex. Weź odpowiedzialność za to,co robisz i nie rób złudnych nadziei facetowi. Odejdź z klasą, pozwól mu poznać kogoś wartościowego. A do tego psychologa idź, na pewno to się przyda. Szkoda Twojego faceta, bardzo. Mimo wszystko powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się - beznadziejna jesteś, o ile to nie prowokacja. a Twój facet - tak jak pisał ktoś powyżej - chyba też slaby zawodnik, skoro przez pięć lat nie zauważył, ze jesteś z nim z wygody i braku laku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabrina12345
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurde wspolczuje Wam
Laska, Twoj facet Cie kocha, wiec musi sie od Ciebie wyprowadzic zeby zapomniec a Ty zamiast myslec o dupie szukaj miejsca w pokoju skoro nie stac cie na mieszkanie, to egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×