Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedy to powiedzieć?

Powiedziałam "kocham"

Polecane posty

Gość kiedy to powiedzieć?

po niecałych dwóch miesiącach bycia razem. znam go już jednak od prawie dwóch lat. To nie za wcześnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy to powiedzieć?
up up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy to powiedzieć?
odpisze ktoś? Kiedy Wy powiedzieliście "kocham Cię"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy to powiedzieć?
i to po angielsku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy to powiedzieć?
jak dochodzę to każdemu kto to sprawia szepce czule : aj lawju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerabiaczka
jak dla mnie to nie ma absolutnie najmniejszego znaczenia, kiedy mówi się "kocham", to może być nawet po 1 dniu znajomości, i tak prawdziwa miłość nie istnieje, to tylko bujda, która mija z reguły po kilku latach, u prawdziwych desperatów tzw. miłość może trwać nawet o dziwo do kilkunastu lat... wszystko to tylko chemia w mózgu, mniej lub więcej neuroprzekaźników, mieszanina endorfin i te sprawy, dla chłopaka tym bardziej nie ma to żadnego znaczenia czy za wcześnie czy za późno usłyszał od ciebie słowo kocham, bo u facetów jest tak, że oni to "uczucie" utożsamiają prawie tylko i wyłącznie z seksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopae
no i na c h u j go będziesz oszukiwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy to powiedzieć?
ale jak go oszukuje to sie lepiej stara glebiej dopycha a i prezent jaki czasem kupi- bo glupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy to powiedzieć?
a dziś miałam taki sen, że zza firanki wysunął się wielki, czerwony i gorący penis, którego z lubieżnym uśmiechem objęłam swymi ustami i po chwili nasyciłam się życiodajnymi sokami nie roniąc ani jednej kropelki miłosnego nektaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×