Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość frrrzjerr

Rozstanie w cywilizowany sposób - czy są tacy?

Polecane posty

Gość frrrzjerr

wszędzie czytam i słyszę że ludzie kiedy sie rozwodzą robią to w klimacie awantur, wrzasków, oskarżania, wyrywania sobie dzieci czy przedmiotów, straszenia, ubliżania sobie itd itd... Czy nikt nie rozstał się normalnie, po ludzku? Pewnie to zależy od przyczyny rozpadu związku. Ja rozstałam się z powodu braku uczucia, byliśmy przyjaciółmi, nie wieszaliśmy na sobie psów... krzywdzi mnie troche łatka, że jak sie rozwiodołam to było picie, bicie, zdrady, ze jestem nieszczęsliwa i na pewno coś ze mną nie tak :O boli to... Czy nasze społeczeństwo jest az tak staroswieckie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanianka
Witam! Ja rozwiodłam się z powodu braku uczucia ale w zupełnie cywilizowany sposób. Zdradziłam go wprawdzie ale jakos go to nie obchodziło i z tym nowym mężczyzną mam syna i przyzywam piekło na ziemi. Teraz na pewno nie uda mi sie wszystkiego rozwiazac kulturalnie. A mój pierwszy mąż bardzo spokojnie podszedł do sprawy, obgadalismy wszystko wspolnie i obecnie jestesmy przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
nie chodzi o to czy jest staroświeckie czy nie, poprostu jak ktoś Cię wkur.wi to czemu mu nie powiedzieć o tym, jeśli nie wku.rwi to nie rozstaliście się nie krzywdząc sie zaje.biście, nie zawsze tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega ma rację
Bardzo spokojny rozwód, do dzisiaj całkiem poprawny kontakt, oboje w pełni zajmujemy się naszymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie rozwiedziona
Jestem w trakcie rozwodu,tzn za miesiąc mam sprawe.Wypaliło sie i wiele spraw nas porózniło,zdrada...ale jak by nie było prawie 20 lat razem ,wspólne dziecko,dorobek...nie chcemy wieszać na sobie psów i oskarzac sie wzajemnie,wywlekac kto komu i co...razem na spokojnie ustaliliśmy wiele spraw,razem pojechaliśmy do sądu złozyć pozew i pewnie na sprawę pojedziemy razem...swoim rodzinom powiedzieliśmy ,że to wspolna decyzja i niech sie nie waza oceniać kogokolwiek(pewnie mpoi rodzice wieszali by psy na NIM ,i odwrotnie)Szkoda nerwów i życia i opini,ktorą można komuś latwo zszargać.A rozstanie dwojga nigdy nie jest efektem "pracy "jednaej ze stron,ot druga pewnie coś zaniedbala.Można spokojnie i kulturalnie.Myśle ,że pozostaniemy przyjaciólmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
wzruszyłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewtbsb
ni e ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są nie u mnie co prawda ale u mojego faceta rozejście przeszło w całkiem cywilizowany sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A kukuuu
nie wierze ze sa :D:D kłamiecie dziewczynki :P walka o kase, dzieci i juz, co tu owijac w bawełne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega ma rację
No to nie wierz. Kogo to w końcu obchodzi. Może tobie się to w głowie nie mieści, że są ludzie CYWILIZOWANI którzy potrafią się dogadać w sprawie kasy i są dobrymi rodzicami więc w sprawie dzieci tym bardziej potrafią się dogadać, bo zależy im na tym, żeby dzieci jak najłagodniej przeżyły rozstanie rodziców, a to niemożliwe jeśli rodzice ze sobą walczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień nazwę
OKREŚLENIE CYWILIZOWANY SPOSÓB............nie ma nic do rzeczy..........nie wolno tak nazywać flegmatycznego i rozsądkowego rozwodu cywilizowanym.............gdzie Rzym gdzie Krym Nazwijcie to inaczej...........nazwijcie to rozwodem flegmatycznym, czy rozwodem z udawaniem braku emocji, czy też rozwodem z pełną pozorną obojętnością i ugodowością...........w każdym przypadku są zatajone i ukryte rzeczywiste emocje czyli pełna hipokryzja a nie cywilizacja Spokojny i zgodny rozwód bez hipokryzji....jest możliwy tylko w jednym przypadku...to jest wtedy gdy u obojga jednocześnie wypaliły się uczucia i bliskość, ale nie było zdrady , krzywdzenia i nielojalności..to jedyny przypadek gdy emocje negatywne nie muszą być fałszywie ukrywane a ewentualna przyjazna znajomość może być kontynuowana ze względu choćby na dzieci.......wszystkie inne przypadki są oparte na udawaniu i hipokryzji a nie na cywilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że ktoś nie robi scen, nie wyje, nie drze paszczy na pół osiedla, to nie znaczy, że jest fałszywy i coś ukrywa tym odróżniamy się od osób niezrównoważonych psychicznie, że panujemy nad emocjami panujemy nad emocjami panujemy nad emocjami to tak dla utrwalenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewo33
ciekawe kiedy ty zaczniesz panować nad sobą i przestaniesz tu włazić i się wypowiadać. Już tyle razy ci pisano: SPADAJ SPADAJ SPADAJ to dla ciebie dla utrwalenia. Nikt się ciebie o zdanie nie pyta. Dupodajko uliczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega ma rację
>wszystkie inne przypadki są oparte na udawaniu i hipokryzji a nie na cywilizacji. No widzisz, mieć wewnątrz jakieś negatywne emocje, ale jednak zdobyć się na to, żeby nad nimi zapanować, zamiast skakać sobie do gardeł, wyrywać sobie dzieci i każdą łyżeczkę, to właśnie przykład cywilizowanego zachowania. Kierujemy się rozumem, nie robimy z siebie teatru, nie wyniszczamy siebie i expartnera dla własnej rozkoszy zemsty. Piękny przykład cywilizowanego zachowania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega ma rację
>nie wolno tak nazywać flegmatycznego i rozsądkowego rozwodu cywilizowanym A dlaczego nie wolno? Zadziwiające jest użycie słowa " flegmatyczny" w odniesieniu do tego akurat tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega ma rację
już wolę widzieć tu ewę, za którą prawdę mówiąc też nie przepadam, niż to nawiedzone, upierdliwe coś, co za nią łazi i zaśmieca tematy tymi tekstami z dupy wziętymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myslę sobie
Tak sobie myślę, że rzeczywiście słówko "Cywilizowany" jest niewłaściwie użyte. Bo jeśli rozwód przebiega ugodowo i kulturalnie czy to znaczy że jest to standard cywilizacyjny? A co jeśli jest etap cywilizacji wulgarnej i agresywnej pozbawionej moralności, bo właśnie weszliśmy w taki etap? Cywilizacja dotyczy danego okresu, on może być miły lub okropny, on po prostu jest, w sposób cywilizowany to oznacza że ludzie tak powszechnie czynią , ale nie oznacza to sposobu kulturalnego i miłego. A tak sobie myślę, że choćby powiedzmy, człowiek torturowany gdyby zachowywał się w sposób cywilizowany to powinien być spokojny, miły i ugodowo kulturalny z pełną akceptacją bólu i cierpienia uśmiechać się grzecznie i dziękuję i przepraszam? Bo przecież dla niektórych ludzi rozwód jest straszną torturą i cierpieniem, emocje biorą górę, więc dla mnie oczywistym jest emocjonalne zachowanie nieraz nawet rozpaczliwe, ale nie mieszam do tego określenia o cywilizacji. Tylko niektórzy posiedli sztukę opanowania i zachowują kamienną twarz nawet jak serce kwiczy z bólu. Bywa że rozstanie jest czymś okropniejszym od śmierci, więc może sposób cywilizowany polega na wcześniejszym zabiciu osoby zamiast serwować jej rozstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
ja tak samo jak "kolega ma rację"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega ma rację
>Tylko niektórzy posiedli sztukę opanowania i zachowują kamienną twarz nawet jak serce kwiczy z bólu. Czy wy czytacie zanim odpowiecie? Bo czasem mam wrażenie, że chyba nie. Pokaż mi w którym miejscu w moim tekście widziałaś coś na temat całkowitego wyparcia się emocji (kamienna twarz)? Chodzi o to, że nawet przeżywając największy ból, nie rzucasz się komuś do gardła, nie walczysz z nim, najczęściej kosztem dzieci, które to bardzo przeżywają, nie robisz awantur, nie mścisz się i, nie separujesz dzieci od byłego, żeby go ukarać...td. Oczywiście, że każdy rozwód, nawet taki "polubowny" kiedy w obojgu coś się wypaliło, pozostawia negatywne emocje. To zawsze jest jakaś porażka, bo nie takiego scenariusza pragnęłaś kiedy szłaś do ołtarza. Rozwód cywilizowany to nie taki, w którym udajesz że cię to nic nie obchodzi i uśmiechasz się chociaż serce boli, tylko taki, w którym obie strony zachowują się wobec siebie w miarę fair. Domyślam się, że może to być trudne w sytuacji, kiedy jedna ze stron zachowała się " po świńsku", zdradziła, raniła... Tym bardzie chylę czoła przed tymi, którym się wtedy udało rozwieść spokojnie, bo wiem z rozmowy z moimi nastoletnimi dziećmi jak bardzo im to pomogło, że nie musiały wysłuchiwac od rodziców skarg na tego drugiego rodzica, że nie widziały jak matka i ojciec obrzucają się błotem i nie musiały opowiadać się za żadną ze stron konfliktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×