koleżanka zamęcza opowiadaniami o swoim ślubie...

To powiedz, że Ty uwielbiasz bardzo skromne sluby i małe wesela, a najbardziej podobają Ci się śluby w maleńskich drewnianych kościółkach, gdzie oprócz Państwa młodych jest tylko ksiądz swiadkowie, rodzice i rodzeństwo, a panna młoda jest ubrana w mega prostą i skromną suknie, bez wymyślnej fryzury itd. Za każdym razem jak zacznie opowiadać, to napomygaj jakie wspaniałe są mega skromne śluby bez wesela, bo przecież najważnbiejsza jest ceremonia i sakrament, a reszta to otoczka, która łatwo się zachłysnać i zapomnieć co jest w tym wszystkim ważne.

Znaczy ślubu jeszcze nie było, a ona sie przygotowuje? Ja bym po prostu wpuszczała jednym uchem, drugim wypuszczała i zajmowała się swoimi sprawami. Ona niech nawija, ale jak się zdarzy, że ona się ciebie o cos spyta, a ty nie bedziesz miała pojęcia, o czym ona mówi, to tym lepiej. Raz, drugi, trzeci i sie nauczy, że nie jestes specjalnie zainteresowana. Ewentualnie mozesz jej uprzejmie, ale prosto z mostu powiedzieć "nie wydaje ci się, że trochę za bardzo sie nakręcasz tym ślubem?". Moze sie troche obrazi, ale chyba nikt od tego nie umrze, a w końcu będziesz miała spokój

powiedz jej, ze doszly cie sluchy ze nazyczony ją zdradza

lepiej nic nie mów..... naprawde pomysli ze jestes zazdrosna :) :O