Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inkwizytor czarownic

**********Kto się rozwódł przez teściową?**************

Polecane posty

Gość inkwizytor czarownic

Dawać te zołzy na tapete, ulzymy sobie, a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghmkgfjh
ja poniekąd ale nie mam do nie żalu, wręcz winnam jej podziękować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja niech się
cieszy, że bałam się więzienia, a za morderstwo z premedytacja 25lat... ech życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasa kurna kasa
Może nie do końca przez ale z jej powodu, to na jedno wychodzi. Wymyśliła sobie z matką że razem zamieszkamy - hym, jesteśmy 3 miesiące po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b vkjhujloiupip
ja, 10 lat malzenstwa i jej wpieprzania i podjudzania. ale to patologiczna cala rodzina jest. jak wychodzilam za maz mialam 19 lat glupia ges byla ze mnie. na sam koniec wprowadzila kochanke i z nia pila. taka dobra mateczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty na poważnie
A ja uważam że teściowa to temat zastępczy i alibi absurdalne przy rozwodzie. Bo jak ktoś jest niedojrzały i niedorobiony to wchodzi w nienawiść do teściowej i prowadzi zwalczające działania strzelając z grubej ale raniącej artylerii, ale raniącej małżonka w pierwszym rzędzie, no i TO rozwala związek , a nie teściowa. Dlatego uważam że wina jest po stronie tego kto wszedł w nienawiść do teściowej...i tyle. Dorosnąć polecam , zauważyć swoje winy i zmienić siebie, i nauczyć się miłości , i budować miłość , a nie ranić i zwalczać , bo to jest dążenie do rozwalenia i kończy się rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też sądzę
że wina leży po stronie mężą, jego matka we wszystko nam się wpieprzała, a on nie umiał jej powiedzieć żeby zajęła się sobą. Dlatego myślę, że winien jest tylko on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredensiczek
wina teściowej to wina małżonka, bo to małżonek powinien ukrócić zapędy mamusi czy tatusia Jak nie potrafi to ozn to, że czas zakończyć związek z dzieciaczkiem mamusi Jednak często matki utrudniają dzieciom odcięcie się od nich, szantażują emocjonalnie, manipulują itd Wtedy potrzeba naprawdę dużo starań u obojga małżonków - jedno musi znaleźć siłe na odcięcie, a drugie cierpliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co???
kredensiczek zgadzam się z Tobą, wiele nerwów nas kosztowało wytłumaczenie moim rodzicom, że sami podejmujemy decyzje, długo się na nas fochali, ale jakoś się dogadaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z wami. Moja tesciowa rozpierdzielila zwiazek przez telefon!! Siedzi w USA od 6 lat. Non stop dzwonila do synka, on zalil sie z problemow a ona tylko krytykowala mnie. Nic zlego na synka nie powiedziala ani razu. Druga byla siostra mojego "meza". Pani nauczyciel w szkole sredniej. Mowie wam masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkwizytor czarownic
to twoja ma mistrzostwo świata. Moja teściwa powiedziała mi kiedyś, tu nic nie jest twoje, nic ci do tego..., o domu, który wyremontowałam gruntownie łącznie z dachem, kanalizacja, co, itd. Sykowi zapisali ruderę. Przez wiele lat zapieprzałam za granicą, mąż nie pojechał ze mną do pracy, bo mamusia mu nie pozwoliła, miał 35lat. Po tych słowach więcej nogi tam nie postawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam chyba najlepiej jeżeli chodzi o teściową... ona wiedział wszytsko, nawet w jaki sposób i jak czesto uprawiamy sex!!! i mi doradzała co powinnam robić i mówiła jak to ona robi ze swoim nowym męzem, którego w zasadzie zaprała jego drugiej żonie... ona była w moim domu (konkretnie w moim i jej syna, bo razem na kredyt go budowaliśmy) i mnie z niego wyganiała, jak stałam na podwórku, wrzeszczała że to nie moje że nic mi sie nie należy a tak samo jak mój szanowny mąż pracowałam... tyle samo jak nie więcej zapierniczałam przy domu jak budowaliśmy, mój mąż jeździł na treningi a ja przekopywałam całe hałdy ziemi a on wracał zrelaskowany potem jeszcze miał pretensje ze nie czekam na niego zwarta i gotowa w łóżku!!! moja teściowa chyba bije wszystkie na głowy!!! potrafiła nawet mieszkać w naszym domu jak jej synek siedział w więzieniu i dzwonila na policje jak byłam koło domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam chyba najlepiej jeżeli chodzi o teściową... ona wiedział wszytsko, nawet w jaki sposób i jak czesto uprawiamy sex!!! i mi doradzała co powinnam robić i mówiła jak to ona robi ze swoim nowym męzem, którego w zasadzie zaprała jego drugiej żonie... ona była w moim domu (konkretnie w moim i jej syna, bo razem na kredyt go budowaliśmy) i mnie z niego wyganiała, jak stałam na podwórku, wrzeszczała że to nie moje że nic mi sie nie należy a tak samo jak mój szanowny mąż pracowałam... tyle samo jak nie więcej zapierniczałam przy domu jak budowaliśmy, mój mąż jeździł na treningi a ja przekopywałam całe hałdy ziemi a on wracał zrelaskowany potem jeszcze miał pretensje ze nie czekam na niego zwarta i gotowa w łóżku!!! moja teściowa chyba bije wszystkie na głowy!!! potrafiła nawet mieszkać w naszym domu jak jej synek siedział w więzieniu i dzwonila na policje jak byłam koło domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący
Dzień dobry :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam z teściową i teściem
mężem, dwójką swoich dzieci z poprzedniego małżeństwa, przychodzi do ojca i babci dwójka jego dzieci - miszmasz! A jednak wszyscy czujemy się tu dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wina też leży po stronie kobiet, które nie potrafią własnej matce NIE, tylko potulnie zgadzają się na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna rozwódka
Teściowa nie pisze pozwu do sądu nie mówi w sądzie że chce rozwieść syna i synową to małżonkowie podejmują taka decyzję bo sami nie potrafią się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna synowa
Jak mamy męża palanta to nie dziwmy się, że teściowa naszym życiem kieruje. Sama mieszkam z teściami od 14 lat i wiem, że tworzymy dwie odrębne rodziny zazębiające się. Z teściami muszę się liczyć[i liczę w wielu sprawach] ale moja najbliższa rodzina - ja, mąż i dzieci tworzymy odrębną komórkę w tej całości. Matka, żona, córka - dla mojego męża jesteśmy na jednej pozycji,wszystkie nas kocha jednakowo, ale każdą inaczej, a którą trzeba obdarzyć szczególnymi względami w pewnych sytuacjach on wie najlepiej. Zrozumieć drugiego człowieka, to połowa sukcesu. I rozumem jedynaka, którego rodzice przekazali dom w zamian za opiekę. Jest nam łatwiej, metrów kwadratowych mamy sporo, zamiast spłaty kredytów zwiedziliśmy kawał świata, teściowie też pomagają - chociażby obiady, które gotują wnukom wracającym ze szkoły, a dla nas też talerz zupy się znajdzie po pracy. My przejęliśmy na siebie inne obowiązki - prace ogrodowe, odśnieżanie, zakupy i najważniejsze - troskę o ich zdrowie. Można to wszystko pogodzić, nie jest to trudne, ale pod warunkiem, że małżonkowie mówią jednym głosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×