koniec zwiazku ponad 6 lat wszystko sie wczoraj skonczylo jak zyc

Nie ma co się męczyć bo 2 osoby muszą chcieć tego związku nic na siłę.... ale co zrobić jak się jeszcze tą osobę kocha w dodatku śpi się z nią w 1 łóżku

Nie wiem jak mogę CI pomóc, co doradzić. Po prostu zajmij się teraz tylko sobą, jeśli kocha-wróci z podkulonym ogonem i już nigdy nie będzie zajmował sie innymi panienkami. Musisz to przeczekać.

dziewczyno, umyj sobie twarz zimna (najlepiej lodowata woda) i przeczytaj jeszcze raz to, co tutaj napisalas. zadna normalna kobieta, nie wytrzyma na dlugo takich zachowan partnera, bo jego zachowanie jest daleko nienormalne. i jeszcze z ciebie zrobil winna (ja pierdziele!) ksiazkowy schemat postepowania faceta. zachowujesz sie jak pelikan-polykasz wszystko co on ci opowiada, tyle ze twoj zoladek jest juz tak pelny od tego smierdzacego pokarmu, ze zaczynasz wymiotowac Powiedz mu wreszcie STOP, inaczej wykonczysz sie psychicznie! (ale ty o kochasz i dlatego on robi co chce bo jest ciebie pewny)

on twierdzil ze to tylko dla zabawy ale po co te fotki rozpieta koszula itd ;/ po co te komentazre tych lasek pod zdjeciami on ma 27 lat ja 24 przeciez te czasy minely teraz powinno sie myslec o przyszlosci :( 6 lat zmarnowanych ja nie wiem jak sie z tego podniose

A jeśli ie kocha? depresja itd mnie np ciągle przytula łudząc że jest ok ale pisze od dawna z inną jaka to ona śliczna itp a mi nadal wpaja że mnie kocha

nie masz znajomych??? już masz, nas wszystkich, którzy dobrze Ci życzymy :) grupa wsparcia, nawet wirtualna to już coś :) :) :) głowa do góry jeśli Cię to uspokoi i podtrzyma na duszku :) to też miałam kiedyś ostre jazdy tego typu i wiesz co, nie zmieniałam się, pozostałam sobą :) teraz mam cudownego męża i staram się o dzidzię :) a było ostro Twój stan znam od podszewki :) ale wierz mi, nie warto się załamywać, bo coś, co wydaje się być końcem w rzeczywistości może być lepszym początkiem :)

tak dla zabawy... mam to samo też różne profile pozakłądane to nie jest dla zabawy tylko dlatego że chce zabić nude

wlasnie on wie ze ja go kocham. ja nie potrafie inaczej, mam powodzenie u facetow ale zaden inny mnie nie interesuje, tylko on sie liczył, a dla niego licza sie dzieczynki z portali :(

Błędne koło... Ty go kochasza on inne taka miłość platoniczna ;/ mam to samo i wiem że się to nie zmieni bo taki już jest

"Ale kiedy w końcu się z niego wyleczysz poznasz wartościowego emocjonalnie dojrzałego faceta- tak na to spójrz" a to jeszcze sa tacy na tym swiecie? zaczynam powoli watpic!

dobrze zabic nude.... 6 lat wiazku to nuda?? a co bedzie po 20?? ja nie jestem nudna, biedni tez nie jestesmy sto razy proponowalam mu kino nawet ze zapraszam nic, chcialam zalatwic wyjazd w gory tez zapraszalam olał to, chcialam z nim zamieszkac to kazal mnie szukac mieszkania i najlepiej zebym to ja wziela kredyt bo on nie dostanie ;/ bardzo chcialam sie z nim nie nudzic ale on wolal cale dnie spedzane ze mna spedzac piszac smsy :(

skadi: nie ma już takich albo trzeba być urodzoną szczęściarą

Conik, też znam to :( i powiem, że w takiej sytuacji najlepiej wyszłam, gdy raz skończyłam wszystko z takiego powodu, bolało jak cholera.... nie wyobrażam sobie takiego życia, chyba że ktoś związek traktuje jak zabawę

Conik ale po co to?? te dziewczyny pisza u jedno i to samo, te same komentzrze obrazki piosza innym facetom zaobserwowalam to, nie ma juz chyba takich facetow dojrzałych, dziekuje Wam za wsparcie KOchani

"tylko on sie liczył, a dla niego licza sie dzieczynki z portali" I jaki z tego wysnulas wniosek? jedyne wyjscie to pokazac mu, ze na nim swiat sie nie konczy (nawet jesli w srodku czujesz inaczej). Albo sie debil "obudzi", albo do reszty zmanieruja go netowe baby. Nie jeden juz wpadl w to internetowe bagno. To jest nalog. Jesli nie zdecydujesz sie na jakies radykalne zachowanie, to nic z tego nie bedzie. Zobaczysz! Woz, albo przewoz.

a po 20 byście rozmawiali tylko 7 minut dziennie i to o rachunkach... takie życie... on wie że go kochasz i wybaczysz mu wszytsko dlatego robi co chce. mój eks(od wczoraj) właśnie śpi na łóżku a mil ecą łzy z oczu ale chociaż mogę się wypisać

tak wiem musze cos postanowic ale ciezko, jak mozna wpasc w internetowy nałóg :(

no bo nie ma facetów już na tym świecie dojrząłych. tak też chciałam wyjść ale to on ma całą kasę i nawet nie mam jak wrócić do swojego rodzinnego miasta do przyjaciół. każdy mnie przed nim ostrezgał a ja lgnęłam do neigo jak głupia mimo że wiem jaki jest. a teraz jak się obudzi będzie "zejdż z kompa i zrób mi śniadanie" wyszłabym ale się boję że zaden mnie nie zeche bo duużo przytyłam

Napiszę tak..i zrób z tym co chcesz, najlepiej weź sobie to do serca: Jeśli chcesz, by kiedykolwiek kochał Cię i szanował pokaż,że nie pozwolisz sobie na takie traktowanie, zerwij kontakt i czekaj na jego pierwszy ruch. Jeśli kocha-wróci i przestanie odwalać takie rzeczy. Nie łudź się, że to jest normalne, co on robi. Mój związek i związki innych osób, które tu do Ciebie piszą są przykładem, że takie zachowanie jest nienormalne i nie świadczy o udanym związku i miłości. Rozumiem, ze kochasz i nie widzisz wyjścia z sytuacji, dlatego, jeśli chcesz,by jeszcze Wam się kiedyś udało- odpuść, idź do fryzjera, kosmetyczki, nie pisz do niego, nie dzwoń, nie płacz, idź wykrzycz się i wypłacz gdzieś w samotności, a przy nim nie pokazuj tęsknoty i żalu. Poczytaj topiki osób, które znalazły się w podobnej sytuacji-im pomogło tylko zerwanie kontaktu i pokazanie, że zasługują na szacunek. Nie lamentuj, będzie dobrze, ale musisz pokazać, że nie interesuje CIę związek oparty na niewierności (tak, on Cię zdradza, myślami), braku szacunku.

uwierz że można... :( niestety

zerwij kontakt i czekaj na jego pierwszy ruch. Jeśli kocha-wróci i przestanie odwalać takie rzeczy. ja tak zrobiłam i nie pomogło po tygodniu sama zaczęłam się do niego odzywać i wróciliśy. w sumie zerwałam z nim już z 5 razy ale jest jak nałóg od którego nie moge się uwolnić:(

kupcie sobie sobie książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" :) ale lektura...ja przeczytałam po nie w czasie :) Conik, wiem ciężko jest, ale świat się nie kończy na związku. Z każdej sytuacji jest wyjście. Z każdej .....Wierz mi!!!!!!!!!! Dziewczyny oni nie są warci Waszych łez.

szukanie pretekstu: jestem beznadziejnym przypadkiem! i nie radzę już sobie psychicznie ztym :(

Conik, prędzej czy później to się rozwali. Pytanie tylko: ile jeszcze dni stracisz przy nim. Jestem z Wami. Ściskam mocno :) :* :*

Musisz pokazac ze poradzisz sobie bez niego, ze dobrze sobie radzisz. On to zauwazy i bedzie go to bolalo ze nie jestes zalamana. Pozaluje ze tak sie stalo i bedzie chcial wrocic. Ale ja na Twoim miejscu nie wrocila bym do niego bo bedzie tak jak przed rozstaniem. Znajdz sobie kogos innego

Conik, nie ma beznadziejnych przypadków, są tylko ludzie, którzy myślą, że nimi są....ale zamotałam. Ale tak jest. Każdy człowiek jest wartościowy. Trzeba tylko uwierzyć w siebie. Czasami mamy jednak zaburzony obraz siebie, niższe poczucie wartości, bo ktoś nam to skrzętnie wpaja. Wzbudzanie poczucia winy, dzikie awantury o nic, kombinacje na portalach to jest to co faceci niekochający uwielbiają.

Wczoraj przy im pisałam smsa zapytał do kogo powiedziałam "do kolegi" nie uwierzył zabrał mi telefon sam sie przekonal ze takjest i odrazu awantura ze jak ja tak moge

skoro faktycznie bylo dokladnie tak jak piszesz to nie masz czym sie zamartwiac. Jak facet jest w zwiazku z ukochana kobieta to nie szuka kolezanek, tym bardziej ze ma juz 27 lat, powinien byc dojrzalszy...Kolacja we dwoje a on kaze ci sie zamknac i pisze przy tobie smsy z inna???No paranoja jakas. I ze jeszcze to twoja wina???Kobieto, otrzasnij sie. Moj maz ma prawie 25 lat i nie raz mi powtarzal juz, tak sam z siebie, ze jego nie bawia inne dziewczyny, ze wyrosl z tego(choc nigdy nawet nie byl jakims tam kobieciarzem) ze jestem i bede tylko ja bo tylko ja go krece. I takie powinno b yc podejscie faceta do swojej kobiety. Nie obwiniaj sie. POczekaj na jego ruch i porozmawiajcie, a jesli uznasz ze cie olal to i ty go olej....

"jak mozna wpasc w internetowy nałóg" nie badz naiwna, ale z tego co piszesz, to jestes-i to bardzo! swiat niestety nie jest czarno-bialy. ale ty go wlasnie tak widzisz, tyle, ze ci to w niczym nie pomaga.

dzięki za słowa otuchy... nie mam już klapek na oczach a mimo wszystko nie umiem sobie z tym poradzić