źle :(

Jest mi strasznie smutno :( przez rok miszkałem z synem, jak tylko wychylilem się z pozwem o stałą opiekę i alimenty zjawiła się "kochana mamusia" i ukradła dziecko, powiedziała że zabiera na weekend.... i znikła z nim :( nie mogłem się z nim nawet pożegnać, pogadać, teraz nie daje go do telefonu :(((((((((

sa jakies prawa które obowiazuja ja i ciebie!

są, ona ma przynanną opiekę i alimenty, w lutym go przywizła z dnia na dzień i zostawiała, brała na weekendy, ale mieszkał ze mną, w piątek go zabrała i tyle. Pozew o opiekę i alimenty złożony, ale na sprawę muszę czekać.

nikt nie pogada? :(

strasznie współczuję:( biedne też dziecko, tak potraktowane jak przedmiot/zabawka. Jeśliwolno zapytać, to ile dziecko ma lat?

jak sama stwierdziłaś, trzeba czekać... niestety, cierpliwość to czasami jedyne wyjście, szkoda tylko że tak frustrujące

8 lat........ i kłopoty z nauką, dyslektyk, trzeba mu poświęcać wiele czasu

"pytamibladze jak sama stwierdziłaś, trzeba czekać... niestety, cierpliwość to czasami jedyne wyjście, szkoda tylko że tak frustrujące" nie jestem kobietą, jestem jego ojcem

przepraszam za pomyłkę... przekaz jednak pozostaje ten sam :)