Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość omgcawicgleh

mam dosc swojego psa!!!

Polecane posty

Gość omgcawicgleh

jak wyzej. przygarnelam z ulicy huskiego. wiem ze ktos go porzucil bo 2 tygodnie biegal po osiedlu , i nikt go nie szukal. nie mialam nigdy psa,ale zal mi sie go zrobilo i nie mialam sumienia go na mrozie zostawiac. i jest. w domu grzeczny nie demoluje nic, nie wyje. mozna samego zostawic .ale na dworze to jakas masakra. do kazdego! musi podejsc, powachac, nie wazne z e ja jestem na drugim koncu smyczy. jak to pies to sie chce z nim gryzc. jak jakis pies luzem podejdzie to masakra, nawet szczeniaczek ! za to do ludzi milutki male bobasy moga robic z nim co chca.jak widzi jakies inne zwierze to tez leci ,np kura owca, czy kon. kiedys zerwal mi sie i gonil te konie. dobrze ze nic sie nie stalo. nie moge go ze smyczy spuscic bo lata jak popierdolony i jak cos zobaczy to biegnie w tym kierunku, zero kontaktu wtedy z nim. a ja nie wiem nigdy czy zza krzaka nie wyjdzie jakis pies czy zwierze, spacery to udreka. wiem ze taki pies potrzebuje sie wybiegac ale ja nie moge puscic z tej smyczy dla jego i innych zwierzat bezpieczenstwa. jak juz go puszczam na terenie gdzie nie ma nikogo to biega sobie, zawsze sie w jakims gownie wytarza, raz znalazl zwloki kaczki, omg rzygalam wtedy jak go kapalam. nie wraca jak sie go wola , juz sama nie wiem jak go trenowac. wcale nie pomagaja metody poztytwnego treningu o n ma to w dupie najwazniejsze jest zeby sie krolewicz wybawil a czy ja jestem czy mnie nei ma to jzu go nieobchodzi, najwazniejszy jest on w jego mniemaniu. chyba musze go oddac do jakiegos zaprzegu, tam sie bedzie do woli gryzl z innymi psami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to już starszy pies to przykro mi alę już go nie wytresujesz.. Jak naprawdę masz go dość oddaj go do schroniska dla zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgcawicgleh
i wcale si e nie przywiazuje do ludzi. jak go musialm do hotelu oddac na 2 dni, bo musialam pilnie wyjechac, nawet sie nei obejrzal za mna. moge dac smycz nawet menelowi a on z nim pojdzie ...a w mieszkaniu lazi za mna krok w krok jak jakis glupi, ja do kibla on pod drzwi j ado pokoju on za mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgcawicgleh
ma okolo 1,5 roku teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze młody pies, musiałabyś się skontaktować z treserem do psów, on czyni cuda i Ci wytresuje tylko to kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez taki jest
ale mam go od 8 lat i za Chiny Ludowe bym nie oddala. Wazne, ze w domu jest ok. Na spacerach idzie sie przyzwyczaic. Wyrywa mi rece ze stawow, nie raz wyladowlaam za nim w krzakach, na drzewie, slupie. Ale jak sie w domu przytuli i spojrzy tymi maslanymi oczami to mu wszystko wybaczam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie logować
Husky ma to do siebie, że mam skłonności do ucieczek. Ja swojego puszczam tylko gdy teren jest ogrodzony (czyli tylko po działce rodziców). Jak tak rzuca się za innymi zwierzętami to może noś ze sobą jakiś przysmak, gdy spotkacie np. psa każ mu usiąść i daj przysmak ( gdy będziesz wydawać komendę pozwól mu, żeby wyczuł co masz w dłoni). Mój pies gdy był szczeniakiem zachowywał się tak samo, na szczęście już wyrósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgcawicgleh
nie da rady, ju zprobowalam nie raz, jak tylko zobaczy psa/cokolwiek to musze go tzrymac mocniej ,bo zadne pzrysmaki nei pomagaja. staje sie gluchy i slepy na wszystko oprocz obiektu ktory go zainteresowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez taki jest
Moj ciska sie do kazdego psa/suki/szczeniaka. W ogole do wszystkiego co sie rusza. Na szczescie ludzi zostawia w spokoju ;) Drze ryja jak idiota, nawet jak nie ma na co. No i szarpie w 4 strony swiata. A zadne przysmaki nie zdalyby rezultatu, bo on nie jada na spacerze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
witam Was :-)a szczególnie Ciebie autorko :-0Ja również przygarnęłam psa-bo ktoś go wyrzucił -ot taki 2 miesięczny szczeniak,błąkał się po osiedlu.Ludzie co ja mam z tym kundlem! W pierwszej kolejności wyżarł mi dziurę w kanapie w pokoju gościnnym,obdarł tapetę w sypialni,zniszczył mi 3 pary butów a ostatnio dorwał sie do telefonu i tez go pogryzł.Gdy jemy obiad w kuchni nie daje nam spokoju,skacze na nas i wszystko co znajdzie się w zasięgu pyska natychmiast pochłania.do tego stopnia,że na stole w kuchni nie może stac kompletnie nic ,bo nawet cukier z cukiernicy wyjada.Witając gości posikuje,uwielbia dzieci i manifestuje to skacząc na nie jak szalony,gryząc i drapiąc.Na spacerach -komicznie to wyglądało-ciągał mnie po wszystkich trawnikach,krzakach a jak już zobaczył innego psa...to po prostu masakra!W końcu kupiliśmy kolczatkę i dzięki temu jest trochę spokojniej.Z przdpokoju musiałam wyrzucic chodniki bo tak je posiepał ,że do niczego się nie nadawały.Mam dosc-ale...nie wyrzucę go bo nie mam sumienia i poważnie rozważam jego tresure ,bo niedługo nie będziemy mieli po co wejśc do domu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgcawicgleh
to moj jest w domu grzeczny jak aniolek. tylko te spacery, chcialabym moc wyjsc z nim jak inny ludzie ze swoimi psami. zeby sobie pies szedl w zasiegu wzroku , bez smyczy i zeby nie rzucal sie na wszystko co widzi i zeby wracal zawolany. moj tez ciagnal. ale kupilam kantarek i sie nauczyl chodzic . teraz jak sie zapomni tomu czasmi wkladam,ale tak tylko na obrozy i smyczy chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
A ja momentami nie daję rady!W dużym pokoju mam ogromną donicę z kwiatem-któregoś dnia wstaje ,patrze a cały jaśniutki dywan jest w ziemi wokół czarno,a mój pies ma cały pyski i łapy w ziemi-z pół godziny sprzątałam intensywnie ten sajgon....Zresztą ...praktycznie codziennie coś broi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgcawicgleh
o lal to nieźle . wspolczuje Ci. a w jakim jest teraz wieku? przydaloby sie cos na odwrocenie jego uwagi, zeby gryzl np jakie zabawki a nie demolowal wam mieszkanie...i zeby sie nie nudzil.. jedznie sprobuj mu dawac w reguralnych porach i tylko do miski, zadnego podkarmiania. jak bedzie zebral to sprobuj go skarcic i odeslac na miejsce. musisz zobaczyc czego sie bedzie bal,czy grozenia np gazeta czy glosnego tonu glosu. wazne zebys zdecydowanie zaczela mu okazywac ze robi źle. a jak cos zrobi dobrze to wtedy pochwalic, pobawic sie z nim chwile. ja z moim tez przechodzilam nauke zle/dobrze. wymysl jakies slowo ktorego bedziesz uzywac tylko do sygnalizacji ze cos zle robi, nie karc go krzyczac jego imie bo bedzie mu sie zle kojarzyc, u mojego mam slowo ''ej'' bo szybko mozna zareagowac. i wie wtedy ze robi zle i przestaje . ale i tak ciagle czegos probuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatttt
nie rozumiem was ludzie. kazdy normalny czlowiek wie jakie konsekwencje(dla niektorych sa to konsekwencje) bierze za soba wziecie pod opieke psa. skoro nie czujecie sie na tyle odpowiedzialne to po co w ogole bierzecie te zwierzeta do siebie? lepiej od razu zawiezc je do schroniska, a nie dawac im nadzieje na to, ze znalazly swoj dom, a pozniej w wiekszosci pstepowac jak ich poprzednicy-zwyczajnie wyrzucac na ulice. trzeba brac odpowiedzialnosc za swoje czyny. kazdego psa da sie "wychowac" jezeli tylko sie tego chce i poswieci sie mu odrobine czasu. wiec nie gadajcie bzdur tylko do roboty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
Ja go nie wyrzucę!Piszę tylko jakie mam z nim problemy-jest jakby nadpobudliwy czy sama nie wiem o co chodzi.Miałam już psa ,zdechł ze starości,a nie dlatego ,że się go pozbyłam!Mój pies ma 8 miesięcy i powiem szczerze,że jeszcze nie miałam do czynienia z tak nieokrzesanym psem.On wie,że robi zle i gdy w danym momencie krzyknę to przystopuje ale to trwa ok pół minuty i dalej robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatttt
napisalam, ze niektorzy tak robia..niestety. a pies potrzebuje czsu. ja jak wzielam swojego ze schroniska mial 2,5 miesiaca. na poczatku bylo ciezko bo nie potrafil zrozumiec, ze sikanie w domu jest czyms zlym. wymagalo to ode mnie troche czsu bo wychodzilam z nim na dwor nawet po 10-11 razy w ciagu dnia i sie w koncu nauczyl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgcawicgleh
agatt ja juz wszystkiego probowalam wiec nie osadzaj ,skoro nie jestes w naszej skorze. na pewno na ulice go nie wyrzuce, jesli do czego pzryjdzi eposzukam mu domu. a poza tym ten pies nie przywiazuje sie do ''stada''. czytaj ze zrozumieneim. jemu bedzie obojetne u kogo bedzie.wiem to bo raz go na 2 dni w hotelu zostawilam a raz na tydzien u znajomych . wcale nie zachowywal sie jakby mu brakowalo dotychczasowej rodziny. a poza tym lepiej by bylo gdybym go zostawila wtedy na ulicy? na tamtym osiedlu ludzie zatrute mieso dla kotow wystawiaja ,dziwne ze on tego nie zjadl wtedy. to co by bylo lepsze dla niego? ulica czy( chocby) tymczasowy dom u mnie? jesli go gdzies oddam to napewno do ludzi ktorzy maja huskie i wiedza jak z tymi psami postepowac. ja sie staram jak moge, trenuje go ale on jest chyba wyjatkowo durnym egzemplarzem swojej rasy.. a nie mam warunkow zeby go do sanek pzrywiazac i codzienie po 10 km biegac. na co moge sobie pozwolic to godzina dugiego spaceru dziennie plus kilka krokich. a jak ladna pogoda to chodz ez nim nawet i 3 godziny po lakach.. zastanow sie kobieto co piszesz a nie osadzaj bezkrytycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
Do niedawna i ja wychodziłam ze swoim po 10-11 razy-teraz zdarza mu się ale rzadko.Rzadziej też z nim wychodzę.ogólnie po prostu mam niesfornego ale kochanego zwierzaka i czasami mam go dośc ale w moim domu przybyło rumoru ,zamieszania i zawsze ktoś na mnie czeka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatttt
wiesz.kazdy ma prawo do swojej opinii..i ma prawo ją wyrażac..w taki czy inny sposob. a to, ze wzielas to do siebie..coz, samo za siebie mowi. nie twierdze, ze mialas zle checi biorac go do siebie, wrecz preciwnie. tylko po co masz sie z nim meczyc i uzalac sie nad soba? przeciez on tez czuje Twoje emocje. co do czytania ze zrozumieniem ... odnioslam sie do niektorych ludzi, a nie personalnie do Ciebie wiec sorry ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatttt
protkowa- to co dalas mu od siebie napewno wroci do Ciebie ze zdwojona sila- jesli nie teraz to na pewno w najblizszym czasie. psy potrafia okazac wdziecznosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaXXX
Twoj psies jest niestabilny emocjonalnie dlatego ze zostal porzucony przez swoich wlascicieli. Musisz byc dla niego podwojnie cierpliwa. Ma jednak wiedziec ze za przewinienia bedzie karany a za dobre zachowanie agradzany np. przysmakiem. Kiedy rzuca sie na inn psy, reaguj, ostrym glosem mow nie wolno i odciagaj go stanowczo. Popatrz na stronki gdzie tresuja psy, moze jest cos na youtube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ale go nie oddasz prawda? To jest żywe stworzenie. Nie można się go tak po prostu pozbyć kiedy sprawia jakieś problemy. Jeżeli go przygarnęłaś to jesteś teraz za niego odpowiedzialna. Wierze, że sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
Ja np. nie jestem urażona Twoją opinią bo w sumie myślę podobnie.Zdecydowałam się,jestem dorosła i muszę sobie z tym radzic,ale w moim wypadku nie obędzie się bez tresera :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skllerozza
Czy to wielce cos pomoze - nie wiadomo, ale warto byloby pojsc do psiej szkoly albo indywidualnie na trening. Taki trener ma zawsze jakies sztuczki i wskazowki, na ktore by czlowiek sam nie wpadl, choc wydaja sie one oczywiste. Na pewno warto. Co do spuszczania ze smyczy - pewnie nie bedzie to mozliwe, moze kupisz sobie taka linke 20-metrowa, tak ze go spuscisz na lace, on bedzie mial jakas tam swobode, ale ci nie ucieknie i nie pogryzie zadnego psa. Ja mam psa, ktory sie gryzie z samcami; jak widzi psa, to smakolyki, zabawki i wszystko moge sobie wsadzic do dupy, on ma wtedy tylko tego psa przed oczami. trudno - nie spuszczam go ze smyczy, bo nie chce awantur z innymi wlascicielami. Tak to niby slucha, niby wszystko gra, ale jak sie pojawi jakis pies, to wszystko lezy i kwiczy. Nic nie zrobie, tak juz jest. W kazdym razie twoj pies jest jeszcze bardzo mlodziutki, z wiekiem na pewno troche sie uspokoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatttt
protkowa- to bylo w sumie do autorki ;) i do innych, ktorzy byc moze poczuli sie urazeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgcawicgleh
ok ok.agatt , ja te zpzrepraszam, po prostu jestem w takim sobie stanie psychicznym i musze sie wygadac. nie oddam go, jest jaki jest ale w sumie to go lubie. linke probowalam ,placze sie okropnie w niej ja pies i wszystkie smieci pzry okazji. niestety nie mam pieniedzy na tresera. takie indywidualne lekcje-bo grupowe nie ma szans ze wzgledu na jego zachowanie -kosztuj aod 50 zl za godzine . a takich spotkan trzeba pzrynajmnniej w pierwszym tygodniu pare godzin ,zeby treser skumal o co chodzi a potem treningi musi rozpisac i nauczyc mnie jak postepowac. nie stac mnie poprostu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podróbkę labradora :) ma rok. We wrześniu się przeprowadziliśmy do innego miasta. Wcześniej można ją było spuszczać- wracała, wybawiła się z psami i było okej. Ci prawda jak szła to szarpała jak zobaczyła psa czy jakiegoś człowieka, bo się przywitać musiała :D W dodatku ludzie jeszcze ją zaczepiali więc już się tym rozpieściła :P Ale było okej. Po przeprowadzce jest masakra! Musiałam kupić jej kolczatkę :( Serce mi się kroiło, wyrzuty sumienia miałam, bo to młode jeszcze, kochane a ja jej kolce na szyję, ale nie miałam wyjścia- tak ciągnęła na zwykłej obroży, że się normalnie dusiła ^^ I na to uwagi nie zwracała. Jak jest na smyczy to się słucha... powie się siad, leżeć no problem- wszystko zrobi, ale więcej nie mam odwagi jej spuścic. Po przeprowadzce odczekałam jakieś trzy tygodnie i ją spuściłam. Było koło godz. 24, dziecko samo w domu spało, mąż na poligonie ^^Zawsze wychodziłam na jakieś 10 min, żeby dziecko samo nie było i pod blok, żeby w razie draki być blisko domu. Jak tą spuściłam to pół godziny ją łapałam. Wcale wrócić nie chciała. Pobiegła pare bloków dalej ja za nią. Myślałam, że jak zobaczy, że wracam do domu to pójdzie za mną.... gdzie tam! Jeszcze jakichś dwuch kolesi kolo 30 mnie zaczepiało myślałam, że padnę ze strachu. Do domu ją zagoniłam cudem po prostu. Od tamtej pory jej nie spuściłam ze smyczy. Nie wiedziałam, czy zająć się łapaniem psa, czy wracać do dziecka ^^ No masakra. Od tamtej pory ani razu nie była spuszczona bo sie boje. Jeszcze mieszkam w małym miasteczku gdzie jest masa bezpańskich psów i nie ma schroniska ^^ więc też się boję ją spuszczać bo mi naniesie jakiegoś syfu- pcheł czy innych takich. Też mam chwilami wyrzuty, że się psina wylatać nie może a wiem doskonale, że tego potrzebuje :( Zatem autorko chętnie poślkedzę twój wątek i sama może się czegoś dowiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×