Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nemessions

mąż mnie olał:-(

Polecane posty

Gość nemessions

Jesteśmy małżeństwem od kilku lat, mamy jedno dziecko. Mąż zawsze był w porządku wobec mnie, wszystkie koleżanki mi go zazdrościły. Kilka miesięcy temu zachorowałam, nie chce opisywać co i jak bo nie tego dotyczy moje pytanie.W każdym razie źle znoszę leczenie,to początki, skutki uboczne. Mąż miał mnie dziś zawieść na takie spotkanie, taka grupa wsparcia. Odwodził mnie od tego jak tylko mogł.Twierdził, że jestem za słaba, że powinnam nabrać sił.Zgodziłam się że zostaje w domu. Dopiero rano wspomniał coś że ma spotkanie po pracy, takie integracyjne (na pewno jest takie spotkanie, sprawdziłam to).Nie miałam nic przeciwko, mąż rzadko wychodzi. Dziś źle się czułam, nie zadzwonił do mnie ani razu, bo pracy dużo...rozumiem. Niedawno zadzwonił i dał mi do zrozumienia, że nie wroci na noc.wręcz wpierał mi że mi mowił...:-( Zdziwiłam się, ale nic nie powiedziałam. On skwitował tylko, że chce się napić, to przecież nie będzie wracał, mieszamy za miastem. Jest mi bardzo przykro, czy ja przesadzam, co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemessions
czemu tak sie zachował, czuje sie totalnie olana...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Wspolczuje... twoj maz zachowal sie bardzo nieodpowiedzialnie! jestes chora, zle sie czujesz, a wiec potrzebujesz jego pomocy i jego obecnosci w domu. Nie powinien w takiej sytuacji isc sam na impreze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołekxyz
No troche dziwnie sie zachował, nie domyslasz sie czemu tak zrobił? może sie bał, ze go nie puścisz samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemessions
Nie miałam nic przeciwko, aby poszedł, nie okazałam mu niezadowolenia. Po prostu jest mi bardzo przykro, nawet mnie nie uprzedził....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemessions
Nie wiem jak sie jutro zachować, czy porozmawiać z nim o tym...nie chcę sie kłocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może
zbierz się w sobie i zaplanuj sobie coś na dziś. zaproś przyjaciółkę albo kogoś z rodziny. z jednej strony mu się nie dziwię. może chciał się na chwilę oderwać od rzeczywistości, zapomnieć i zabalować. z drugiej strony mógł ci wczesniej powiedzieć. aaa i za chwilę pojawią się głosy, że na stówę cię zdradzi...tu zawsze koczują nieszczęśliwe i węszące wszędzie zdradę faceta zołzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może
podejdź do tego na spokojnie. powiedz mu wyraźnie co ci nie pasowało w jego zachowaniu i jakbyś chciała żeby było w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeeee
przesadzasz, daj mu luzu, bo moze sie czuc jak w toksycznym zwiazku, milosc muis ufac, kochaj go, moze sobie wyjsc,a ty masz na to u pozwolic,nie rob gorszego klimatu wdomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci bardzo często nie radzą sobie z chorobą partnerki. Może tak jest i w Twoim przypadku. Jak wróci to powiedz mu jak to widzisz i jak się poczułaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemessions
Zadzwonił teraz jak nigdy nic, ze juz jest na miejscu...:-( Szybko ucięłam rozmowę. Płakać mi sie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może
widać że uwielbiasz się zamartwiać. jeden wieczór jak męża nie będzie to nie tragedia. nie uwiążesz go przy sobie na wieki. zresztą nie dziwię się że chciał się wyrwać jak w domu ponura atmosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
jeżeli to bardzo poważna choroba jak rak, to współczuje Ci że masz takiego lekkoducha za partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może
rak nie rak, każdemu należy się chwila wytchnienia i odpoczynku. jak chorowałam, to wolałam żeby bliska mi osoba wyszła gdzieś, zabawiła się i wróciła do mnie z nowymi siłami żeby za nas dwoje walczyć jak ja już siły nie miałam. jakby siedział mi w domu taki sam ponurak jak ja to chyba bym oszalała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×