haha, ale wysłałam esa mojemu facetowi

To ty zaczełaś się wychwalać:D że chodzisz na siłke, ze masz dobra przemiane materii, ze wolisz aktywnie spedzać czas:) Aktywnie spedzać czas zamiast osoby na którą mozesz zawsze liczyć? no no :) Swoją drogą naprawde mam wszytsko to co ty:) + jedną (dla Ciebie chyba malo znaczącą rzecz) miłość, to takie uczucie wiesz? :D Więc nie wiem czym tu się chwalisz i do czego dążysz ? Do tego że przestaniemy dazyc uczuciem faceta ? czy zebysmy go mialy w dupie i w ogóle najlepiej wylaczyly telefony ?:D

siłka, czekam na poprawę literówek.

http://infobot.pl/r.php?id=1Sns

Wenus, ta 20-to letnia Pani mocno pokrzywdzona złymi doświadczeniami z mężczyznami próbuje sobie naszym kosztem zrekompensować swoje nieszczęście, z tym, że źle dziś trafiła, a upór jest godzien podziuw mimo wszystko.

Dla mnie aktwyne spędzanie czasu to normalna rzecz, żadne przechwalanie :D Przykro mi, skoro dla ciebie to ma tak wielką i nieosiągalną rangę :D

Nie mam żadnych złych doświadczeń :D Skąd wy wyciągacie te teksty? :D Ciągle dopisujecie sobie coś do moich wypowiedzi, żeby zgadzało się z waszym tokiem myślenia :D

No i standart nikt nie potrafi uwierzyć ze niektorym naprawde wychodzi. A nie wiem o co Ci chodzi, jest częscią mego zycia nie tylko na dobre. Jeśli się bedzie pieprzyć to nie przestane go kochać:D Ale zresztą chyba nikt nie wie co to znaczy partnerstwo :o Powiem Ci ze zawsze bylam wysmiewana majac 16 . 17 lat jak mowilam ze jestem pewna że jeśli teraz się nie spieprzy to będę z nim już zawsze... teraz minelo kilka lat :) A zazdrosne koleżanki widząc jaki jest mój facet, jaka ja i nasze relacje wydłubują sobie oczy.. A słyszalam - musisz się wyszaleć bla bla bla bla :D szaleje, korzystam z zycia SPEDZAM CZAS AKTYWNIE :D :D i nie jestem na zawołane :D masz cos jeszcze do powiedzenia ?

Wenus, było mi miło, że mogłam Cię poczytać, gdybyśmy się nie "sklikały" już, to życzę Ci aby wszystkie twoje/WASZE plany nabrały takiego kształtu, jakiego sobie wymarzycie. Póki co uciekam spać, dzięki za mile spędzony czas przed snem.

amowisz o tym jakby to bylo cos cudownego i mamy Ci tego zazdroscic :D Naprawde. piszesz to jakby bylo coś co dla nas jest nieosiągalne :D Tak tak siedzimy i gotujemyu 24/24 naszym mezczyzna obiad [ p.s. ja nie gotuje ) I ty też dopisujesz sobie coś do naszych wypowiedzi zgodnie z Twoimi przekonaniami :D

Owszem. Widać, jaka jesteś szczęśliwa - aż musisz to sobie udowadniać na tym forum :D

skoro tak to powiedz w jakim celu się chwalilas ze wrocilas z silki, ze spedzasz czas aktywnie ? w jakim ?:D autorka-dziękuje i równiez zycze powodzenia:) i żeby Twojemu facetowi noga się szybko wyleczyła! :)

Poprawka - ja się nie chwaliłam :) Po czym ty wyskoczyłaś ze swoim remontowanym domem :D Jeszcze raz gratuluję. Chodziaż ja wolę nowy apartament, a nie stary dom :D

Jestem cholernie szczęśliwa :) Nigdy taka ni byłam, jedynie będę jeszcze szcześliwsza jak urodze dziecko :) dobranoc juz nie "gnije" na kafe :D wole iść spać.

:D :D :D Napisz jeszcze kilka razy. Bo wiesz, kłamstwo powtórzone 100... :D Nie wnikam, nie lubię po prostu naiwności :) Pa

nie jestem naiwna :D jestem przezorna i nie ufam mojemu facetowi bo jest FACETEM. Ale się ciesze z wszytskiego co mi się przyparzyło i ze mam takiego kogos przy sobie. A mnie śmiesza takie kobiety jak ty, które nie wierzą w szczęscie innych i wgadują kłamstwo oraz naiwnosc :D:D Ale no nic pozostaje mi tyko korzystać z zycia dobranoc

wiesz ja mam gdzieś co autorka napisała :D zazwyczaj takie posty omijam szerokim łukiem po przeczytaniu, ale zaintygował mnie sposób myślenia pewnej Pani z tego tematu. Ale coż trzeba się pocieszać tym co się ma :D pa siłko :D

Podobno szłaś już spać? :D Napisałam, że nie wnikam, czy jesteś szczęśliwa czy nie - może jesteś, to nie moja sprawa. Rozbawiło mnie jedynie twojego gadanie :) Jesteś wszystkiego taka pewna :D NIby dorosła a taka niedojrzała :D Nie na wszystko masz wpływ, kiedyś się o tym przekonasz i MOCNO zdziwisz. Przypomnisz sobie moje słowa :D Takich jak ty widziałam wiele. Dookoła rozwody, ale nie - one nigdy się nie rozwiodą, ich "misio" nigdy ich nie zdradzi :D P.S. uwielbiam mężczyzn :) Tylko pustych laleczke nie :)

nie ufam facetowi i wszedzie widze zdrade :D więc ze mną tak łatwo nie ma :) A rozwód jest dla mnei ostatecznym krokiem a nie tak jak dla wiekszosc PIERWSZYM krokiem :) TEż znalam wiele takich osób.. nie martw się o mnie jestem pewna swego i będe. A życie jest pełne niespodzianek na co jestem wyjątkowo gotowa i tego świadoma

p.s. puste laleczki czyli te w szczeslwych związkach ?:D W przyszlosci pewnie z mezem bedziesz miala osobne konta bankowe :D i rachunki na pół :D:D dobra ide pa