Czy wpuszczacie do domu kolędę?

Bo ja właśnie przed chwilką usłyszałam na klatce "dzwoneczki" :D Oczywiście nie wpuszczam, bo uważam, że taka wizyta nie ma żadnego sensu a jedynym jej celem jest zebraniem jak największej ilości kopert :o

Czyli rozumiem, że nikt nie wpuszcza kolędy? :D

taki powinnaś wyciągnąć wniosek

to nie będziesz słyszeć dzwoneczków

:-D ale kolędnikow czy ksiedza?

Ok, odstawiam drinka :D Księdza i kolędników :P U mnie w domu zawsze się ich wpuszczało... Ksiądz sprawdzał zeszyty, pytał rodziców o pracę i wszystko notował w swoim kalendarze, że jak przychodził na następny rok, to wszystko wiedział :o Ja w swoim domu nie wpuszczam i jestem czarną owcą w rodzinie

nie chodzę

U Ciebie juz chodza po kolendzie?:) Moze to sasiad Andrzej zaprasza na jednego?:P

Ja nie chdze do kosciola , ale znam proboszcza z parafii i nie cierpie tego typa.Kawal dziada z niego , ale ostatnio wpuscilem na co sie zdziwil nawet , pod koniec koledy wreczylem mu koperte wypchana dosc konkretnie banknotami . Gdy to zobaczyl w oczach wyskoczyly $$$$$$$ , pewnie jego mina jak wyszedl byla bezcenna kiedy looknal do koperty a tam byl plik banknotow , tyle ze do monopoly.

Sebastos serio wlozyles my zabawkowe banknoty?:P

nie wpuszczam, mieszkamy z facetem na kocią łapę to dopiero byłoby gadanie :o zresztą nie tylko o to chodzi, mam w nosie księży i ich kolędy.

No baa :) Pewnie czeka na mnie od tamtego czasu w konfesjonale abym sie z tego wyspowiadal :D

ha ha mina księdza musiała być bezcenna jak zobaczył co tam na prawdę było w kopercie :D Też mieszkam z facetem, na choooja mi umoralniające gadki ksiedza? :o

ja tam ksiedza wpuszczam a facetowi daje na popcorn i kino:P

haha sebastos jesteś super :D:D chyba zrobie podobnie :D tylko szkoda mi na księdza pieniędzy z gry :( :P to może dam mu takie z ciasteczek familijnych :D

Zawsze mnie smieszylo jak najpierw wchodzili ministranci i nieziemsko falszowali starajac sie byc przy tym powazni :D Ja za to niestety nie moglam powstyrzymac sie od smiechu i pozniej jak byla koleda, tata kazal mi wychodzic z domu :D

Tylko, że oni nie chodzą w listopadzie, buahahah :D

Ani huuujaaa, żadnego pederaste do własnych bram raju nie wpuszczam!!!!! ;-)

u mnie jak widac chodza. w zeszlym roku tez byli pod koniec listopada :o

a tek ksiadz to nie wie,ze dzisiaj andrzejki i moze wierni swietuja?:P

wpuszczam, mój brat jest ministrantem, wszyscy księża nas znają:) zawsze pogadają "jak ludzie", pożartują koperty żaden nigdy nie wziął za swoim proboszczem też nie przepadam

nie wpuszczam, tzn mowie ministrantom ze nie przyjmuje kolędy. U mnie w domu rodzice wpuszczali ale ja nigdy nie chcialam przy tym byc i chowałam się w piwnicy :p

taaaa JASNE, w LISTOPADZIE kolede miałaś, a słonia na złotym łancuszku masz też u siebie???

u mnie w parafii kolędy zaczynają się w połowie listopada i trwają do połowy stycznia

fajnie, to chyba mam zwidy i przesluchy i to drugi rok pod rzad, ale spoko ;)

ja mieszkam z mężem u mioch rodziców i moja mama wpuszcza kolędę a ze ja straaaasznie nie lubie to zawsze z mężem wychodzimy gdzies....kiedys mamy nie było w domu to nie przyjęlismy z mezem koledy....gdybysmy kiedykolwiek mieszkamy sami to juz powiedziałam mezowi ze koledy przyjmowac nie bedziemy

" Przełom grudnia i stycznia jest czasem, w którym księża odwiedzają parafian w ich domach. " więc nie piernicz że u ciebie chodzi teraz. to cytat z gazety.

No a ja mam nadzieje , ze ten ksiadz ktoremu dalem te lipne banknoty nie pomyslal ze yo jakas obca waluta i nie poszedl z tym do kantoru :)

Ks. nie może chodzić po kolędzie przed adwentem ani w czasie adwentu :D A przypominam Ci, że jesteśmy PRZED, bo pewnie tego jeszcze nie wiesz ;)

no nie, mowie ze mi sie przewidzialo i przeslyszalo drugi rok z rzedu... a moze to nie byla koleda tylko przebierancy?