Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milka87

Odeszłam od meża i nie wiem co dalej robic? pomocy

Polecane posty

Gość milka87

Mam 23 lata i dwójkę dzieci. Dzisiaj odeszlam od meża i jestem tego teraz pewna. Jestesmy 5 lat po ślubie ktory byl tylko z powodu wpadki. nie pracuje i nie wiem co mam teraz robic co zalatwiac mieszkam teraz u rodzicow. potrzebuje z kims pogadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli tylko cywilny
to zgrzeszyłaś a jeżeli kościelny to zgrzeszysz ale to tak jest jak sie nie ma kościelnego to potem przychodzi cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
mam koscielny i teraz zaluje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echemmmmm :)
a jaki powód odejścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po rozwodzie
daj sobie spokój z cała nauką Kościoła, ONI nie mają pojęcia jak to w prawdziwym życiu jest a prawią kobietom morały jak być cudowną żoną ...niestety w życie intymne też wchodzą...daruj sobie...myśl o sobie i dzieciach , jak jest źle - znajdź siłę coś zmienić bo masz jedno życie i nie prześpij szansy by je zmienić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej chore związki przecinać jak najszybciej, a nie nawzajem się katować. Im dalej, dłużej tym gorzej. Mieszkasz z rodzicami - i dobrze na początek, pomogą Ci przy dzieciach. A ty jak najszybciej znajdź sobie jakąś pracę i wyjdź do ludzi, zacznij żyć od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
wszyscy mi mowia zebym wrocila do niego, dala mu druga szanse. Ale ja juz tak nie moge siedzialam w domu przez 5 lat nie dostawalam nawet zlotowki, nie moglam nigdzie wychodzic nawet do sklepu. nie rozmawialismy ze soba. bylam kura domowa ktora musiala posprzatac ugotowac izajmowac sie dziecmi. juz mialam dosyc, stracilam pewnosc siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wracaj, bo upodli cie do końca! bedzie widział , że ma przewagę nad tobą i wtedy dopiero zrobi się z niego panisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie oglądaj się za siebie, tylko patrz do przodu. Jesteś młoda, ułożysz sobie życie od początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
nie wroce do niego, choć strasznie sie boje ze bede juz sama. kiedys bylam pewna siebie zadowolona z zycia a teraz strasznie sie czuje. nie chce zeby dzieci widzialy te awantury, corka ma 5 lat i widze ze sie boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a księża to nie urodzili się na pustyni i nie trzeba byc chorym zeby leczyć maż 2 wyjjscia modlic sie za niego lub wpierdolić mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajajaka
nie wracaj do niego. każdy ma tylko 1 życie i powinien je przeżyć jak najlepiej! Twoje dzieci też mają prawo do spokojnego, radosnego dzieciństwa. Wiem dobrze jak bolą kłótnie rodziców i wiem, że lepiej jest zagryźć zęby i uciąć to wszystko - dobrze zrobiłaś, że odeszłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż mnie zdradził, bije mnie, odtrącił mnie; mówi mi, że czuje do mnie wstręt... „Czy współżyliście prze ślubem? Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu. Świątynie nie zawsze są miejscem nauczania, wcale nie rzadko to miejsca ogłoszeń i cenników. Stojąc więc w tłum ranią dalej swoje serca, nienawidząc się za to, że ich mężowie ich nienawidzą. Wydaje się, że ranę można uleczyć jeszcze jednym bólem, ale ranę serca można uleczyć tylko chwałą oddana Bogu. Tak też Biblia nazywa skruszone wyznawanie grzechów http://intercafe.iq24.pl/default.asp?grupa=120496&temat=60138

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odeszłaś i gdzie mieszkasz??? jeśli znajdziesz wsparcie to może wytrwasz w swoim postanowieniu, ale najprawdopodobniej wiele osób zacznie Cię namawiać na powrót..bo dzieci, bo ciężko, bo się zmieni.... jednakże to Ty powinnaś zastanowić się czego chcesz, czy czujesz coś jeszcze do męża, jaką szansę widzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
Mam nadzieje ze dam rade w samotnym wychowani dzieci. moze kiedys znajdzie sie ktos kto bedzie mnie kochal. jutro wyrusze na poszukiwania pracy choc to bedzie ciezkie bo nie mam szkoly skaczonej przez ciaze. dwa lata temu zaczelam chodzic zaocznie ale jemu sie nie spodobalo ze mam nowych znajomych i zabronil mi chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cien_w_ciemnosci
kochana autorko wg mnie związek to nie układ pt-mężcyzna przynosi kase i traktuje Cię jak personel. Uważam że należało ci się wyjście do kina....samodzielne zakupy itd....wspieramy twoją decyzję-zarejestruj się na bezrobociu po prostu jeżeli w miare ok dogadujesz sie z rodzicami poproś ich i wsparcie obiecaj ze znajdziesz prace dzieci do przedszkola jak sie uda bo widomo jakie realia z męża alimenty:) musi byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
wsparcie mam w rodzicach a zwlaszcza w tacie, mieszkam u nich i powiedzieli ze mi pomoga, na wiosne wyremontuja mi maly domek ktory jest u nas w podworku wiec z mieszkaniem nie bedzie problemu tylko ta praca... ehh teraz sie zaluje tego ze przerwalam szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
czy jest ktos kto pomoze i powie co teraz powinnam zalatwic w sadzie i jak to wszysko wyglada prosze pisac na nr gg 31152676

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89798798
Jest takie dobre forum porad prawnych za darmo, tylko trzeba sie zalogowac. www.forumprawne.org Jakbys miala rozwod z orzeczeniem o winie, to moooglabys miec tez alimenty na ssiebie, nie tylko na dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj maz nie ma czasem
na imie wojtek? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołmygosz
nie bił cie nie kazał pracować a tobie jeszcze źle. ach te baby. trafisz na gorszeo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mawi77
Dobrze zrobiłaś , ze odeszłaś , z biegiem lat byłoby jeszcze gorzej , jestes młoda , życie przed tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
czasem mnie uderzyl i dzisiaj bylo ostatni raz!!!!! nie ma tak na imie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna cola
Dobrze zrobiłaś.... Dasz rade trzymam kciuki za ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka87
dzieki wszystkim za dobre slowo mam nadzieje ze tezaz bedzie tylko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem,czy bym wróciła-skoro piszesz jak było,że nie mogłaś nigdzier wychodzić,nie mogłaś rozmawiać..jak wrócisz to wydaje mi się,że pokażesz mu że jesteś od niego zależna i nie potrafisz dać sobie sama rady.niech zobaczy ,że samotna mama też potrafi sobie radzić-i wcale nie mieszka na dworcu biedna i zagłodzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złóż pozew o rozwód,nie mając zarobków nie ponosisz kosztów rozwodu, oczywiście musisz mieć druk z urzędu pracy o tym że jesteś bezrobotna,w pozwie napisz kwotę alimentów na dzieci,więc będzie wszystko za jednym zamachem.Nie martw się ja też stawałam tak na nogi, odeszłam od męża po kolejnej awanturze ,powiedziałam sobie dosyć,córka miała 2,5 roku, byliśmy 5 lat po ślubie. Musiałam dać sobie radę i mu pokazać że nie jestem zależna.Poszłam na staż z urzędu pracy,złożyłam papiery rozwodowe i czekałam,on nawet nie okazał skruchy. Powiem ci tylko tyle że po 2 latach znalazłam właściwego faceta,który pokochał mnie z córką,mam ciekawą pracę a teraz czekamy na drugie maleństwo.Głowa do góry i powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×