Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słowianka23

powrot z zagranicy..i co dalej?

Polecane posty

Gość słowianka23

od razu po maturze wyjechalam za granice. bylam tam trzy lata. teraz wrocilam bo chce studiowac. i studia zaczelam....ale nie tak prosto po tylu latach poprostu wejsc w wir nauki..jestem na studiach zaocznych ktore kosztuja, i to wcale nie malo. jak radzicie? zostac i probowac z ta szkola? czy moze zrobic kolejny rok przerwy i nadrobic zaleglosci? czy moze se darowac? jest ktos w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuyty
ta co robilas przez te 3 lata, ze niczego sie nie dorobilas (ani wyksztalcenia ani niczego?). Wracasz po 3 latach i zaczynasz zaoczne studia? No to niezle spieprzylas sobie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowianka23
pracowalam..mam jakies doswiadczenie, odłozona kase.. a to ze zaczynam pozniej szkole tzn ze mam spieprzone zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowianka23
Byłam miszczyniom zlewozmywaka w Old Scotch House w Dablinie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk
yuuyty-wyjedz zagranice na 3 lata to zobaczymy czego ty sie dorobisz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniKa.
no mieszkania to na pewno nie, ale 50.000pln spokojnie można przywieźć pisałaś już tu jeden temat? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuyty
W twoim wieku ludzie maja juz licencajata na dziennych studiach, a ty zaczynasz dopiero i to zaoczne (nie oszukujmy sie, zaoczne to nie to samo co dzienne). Do tego tez pracowali w wakacje za granica, wiec slabo troche to rozegralas, moglas przynjamniej jakies kursy porobic, zaczac studia, ale to twoje zycie🖐️ Kozibonk, pudlo moj drogi, bo mieszkam od paru lat za granica, ale w przeciwienstwie do wiekszosci Polakow robilam i robie wszystko, aby powoli piac sie w gore i nie byc w sytuacji, ze po 5 latach mam tylko doswiadczenie za barem i troche kasy na koncie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuyty
no mieszkania to na pewno nie, ale 50.000pln spokojnie można przywieźć typowe myslenie Polaczkow - tylko pracowac, zrec konswerwy, restauracje ogladac tylko z ulicy, bo przeciez trzeba jak najwiecej uzbierac na koncie. To nie zycie, tylko wegetacja. Zle sie wyrazilam, bo piszac o dorobieniu sie, chodzilo mi o jakies studia, nabycie kwalifikacji, aby po 3 latach miec konkretne doswiadczenie, a nie historie prac w barach czy w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniKa.
yuuyty Polaczkiem to może Ty jesteś - jedyna inteligentna Polko na wyspach! byłam to wiem. nie "żarłam konserw", chodziłam do restauracji, dużo zwiedzałam, uczyłam się języka... a zresztą co ja Ci będę tłumaczyć, skoro wiesz lepiej jak tam żyją wszyscy ludzie.... no oprócz Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuyty
jedyna inteligentna Polko na wyspach! widze, ze dla niektorych pojecie zagranica ograniczna sie do UK:D Jasnee, tak super zylas, tak sie tam rozwijalas zawodowo, tak cie tam doceniali, tak ci tam bylo dobrze, ze wrocilas do Polski, aby zaczac zaoczne studia, bo przeciez zaoczne studia w Poslce to taki niesamowity prestiz:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniKa.
masz ogromne kompleksy dziewczyno. gdzie ja napisałam, że wróciłam na zaoczne studia? gdzie napisałam, że jakiekolwiek studia to prestiż? innych powodów nie znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowianka23
to jak kto zyje za granica to indywidualna sprawa..jesli ktos chce jesc konserwy to dlaczegy by nie? jezeli komus to wystarcza? to ze Ty yuuyty jestes tak ambitna to tylko Ci tego gratuluje ale nie mozesz zakladac z gory ze kazdy kto ma inny system wartosci jest z gory przegrany albo marnuje sobie zycie.. ja tylko radze o szkole..nie o to czy mam spaprane zycie czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slowianko23---> a dlaczego nie próbowałaś podjąć nauki w kraju w którym spędziłaś 3 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowianka23
Chantalka--- dobre pytanie...dlatego ze pracujac nie wiele czasu zostawalo mi na nauke, poza tym uczelnie wymagaly zaawansowanego jezyka.. ja sie dopiero jezyka uczylam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk
yuuyty- kazdy ma inny system wartosc, wiec jezeli ktos woli ''zrec konservy'' oszczedzic kase to jego wybor i fakt ze ty inaczej myslsiz nie znaczy ,ze jestes ''lepsza'' ,bo ty wolisz robic kursy.studia i jadac w egzotycznych resturacjach. bierz pod uwage fakt,ze ludzie sa rozni - mniej lub bardziej ambitni,zdeterminowani,inteligentni, maja rozne cele w zyciu i PRZEDE WSZYSTKIM w zyciu wazna role odgrywa SZCESCIE na ktore nie ma sie wplywu- chociaz ty pewnie ,ze z tym nie zgodzisz,bo myslsiz,ze do wsyzstkeigo doszlas sama..... co do tego ,ze w tym wieku wieksozsc ludzi ma juz licencjat- to co z tego. ode mnie 50% dziewczyn z klasy w tym wieku ma dziecko ,czy to oznacza ze ja tez powinnam miec? czy powinnam sie wstydzic ,ze go nie mam??? jezeli tobie udalo sie osiagnac to co sobie zaplanowalas to gratuluje,ale nie musisz krytykowac innych bo im zycie ulozylo sie w innym spsosob niz twoje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slowianka23---> A co to był za kraj jeśli można wiedzieć? Chyba nie UK, bo angielski po pierwsze bardzo szybko wchodzi a po drugie jadąc tam na pewno miałaś jakieś podstawy z liceum. Moim zdaniem nie spieprzyłaś sobie życia i nie słuchajtakich bzdur. Bardzo dobrze, że zrobiłaś coś o czym marzyłaś. Na zarabianie pieniędzy i robienie kariery tudzież kursów zawsze będzie czas i nigdy na nic nie jest za późno. A pracując za granicą na pewno zdobyłaś JAKIEŚ doświadczenia lub może chociaż trochę poznałaś inną mentalność niż ta polska, zawistna, wredna i podła:) powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorszy blad jaki zrobilas to to, ze wrocilas. Ja na twoim miejscu bym tam zostala. Ale skoro bylas za granica to chyba przynajmniej jezyk dobrze znasz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuyty
chociaz ty pewnie ,ze z tym nie zgodzisz,bo myslsiz,ze do wsyzstkeigo doszlas sama..... tu sie musze zgodzic, bo kompletnie nikt mi nie pomogl ani niczego nie ulatwil, wrecz przeciwnie, trafilam na wyjatkowo wrednych ludzi na poczatku. Masz duzo racji, ale uwazam, ze jak czlowiek wyjezdza za granice, zaczyna od pracy fizycznej na przyklad, to powinien powoli piac sie w gore, myslec o tym, aby sie rozwijac, aby po 3 latach byc pare szczebelkow wyzej niz na poczatku, bo inaczej to zmarnowany czas. Jesli autorka wraca po 3 latach, aby rozpoczac studia zaoczne, to chyba jednak te 3 lata zmarnowala. Takie jest moje zdanie i tyle, mozesz sie ze mna nie zgadzac🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no normalnie..
fakt po co wracałas mogłas jeszcze zostac a studia zawsze zdazyc zrobic i nie sluchaj takich baranów jak yuuyty ja tez pracuje ale tylko sezonowo i to jak kto zyje to jest wyłacznie i tylko wylacznie jego sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yuuyt no właśnie nie zrozumiałaś stwierdzenia o szczęściu, autorka tamtego postu mówiła o tym, że miałaś po prostu farta i nie ważne na jakich ludzi trafiłaś bossshhhhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk
yuuty- jak pisalam ,ty uwazasz, ze praca fizyczna to wstyd,ale sa ludzie ktorzy to lubia, lub wola bo jest np,mniej stresujaca. to juz osobista sprawa kto sobie co i jak ceni. wolisz zarabiac 25 000 euro majac mase obowiazkow i stresow ,zostawac po godzinach , tluamczyc sie szefowi itd. czy zarabiac 15000 przyjsc do pracy o 7 ,wyjsc o 16 ,miec wszystko w d*** , minimalne obowiazki ,minimalny stres............ co do tego szczescia- mniemam ,ze ktos sie zatrudnil , nie uwazasz to za szczescie? co ,jezeli nie zostalabys zatrudniona i jedyna prace jaks bys znalazla bylby sprzatacz chodnikow? tez uwazasz,ze bys tyle samo osiagnela.... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk
autorko- szczreze to trudno cos ci doradzic, bo sama bym nie wrocila do Polski, studia to tylko papierek i szczerze bez znajomosci to trudno jest cos znalezc,zwlaszcza w polsce. ale jednak ludzie jakos sobie radza. mysle,ze zagrancia sa wieksze mozliwosci . na twoim miejscu zastanwoilabym sie porzadnie jakie sa twoje cele i jak szacujesz ze te cele sa mozliwe do zrealizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowianka23
Chantalka bylam w danii.. takze z tamtym jezykiem, przynajmniej jak dla mnie, jest problem.. ale hmm doswiadczenie, przynajmniej zyciowe jakies zdobylam.. wiem ze to nie duzo ale chocby maly plus tego.. yuuyty gratuluje sily i ambicji w takim razie.. ja nie mam takiego uporu i ambicji w sobie, nie jest dla mnie zadna ujma to ze zaczynam szkole pozniej. bylam tam w dani szczesliwa, mialam przy sobie osobe ktora kocham ponad wszystko, a dla mnie to jest wazniejsze.. moze daleko nie zajde, moze fortuny sie nie dorobie ale najwazniejsze ze bede z Nim i z Nim bede powoli dazyla do wszystkiego. a swoja droga dziekuje bo dalas mi do myslenia i dzieki temu nie poddam sie tak latwo z ta szkola :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk
yuuty- jest takie cos jak ''bycie w odpowiednim miejscu o odpwiednim czasie'' ,podam przyklad, moze troche glupi ,ale : chcialam kupic lozko do masazu na ebay- znalazlam jedno -cena wywolawcza 15 funtow- aukcja 7 dniowa, po 7 dnaich ,jednek nie znalzal sie nikt kto bylby chetny zaplacic nawet te 15 funtow ( ja, sierota zapomnialam zalicytowac), po skonocznej aukcji wlasiciel lozka znowu je wystawil na 7 dni - po 7 dnaich lozko zostalo sprzedane za 62 funty.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowianka23
kozibonk dziekuje za dobre slowo :) masz racje... czas oszacowac cele i wziasc sie w garsc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuyty
jak pisalam ,ty uwazasz, ze praca fizyczna to wstyd Naprawde? Gdzie cos takiego napisalam?? Skoro jednak autorka zdecydowala sie na studia, to chyba jednak nie marzy o karierze na kasie w Tesco. wolisz zarabiac 25 000 euro majac mase obowiazkow i stresow ,zostawac po godzinach , tluamczyc sie szefowi itd. czy zarabiac 15000 przyjsc do pracy o 7 ,wyjsc o 16 ,miec wszystko w d*** , minimalne obowiazki ,minimalny stres............ Tak to sobie tlumacz. Co za debile z tych prawnikow, pracownikow duzych firm firm, grafikow, informatykow, ze maja ambicje i chca cos w zyciu osiagnac, prawda?:D Wszyscy normalni powinni unikac jakiegokolwiek wysilku i zatrudnic sie w w sklepie za minimalna krajowa:D Jeszcze jedno, 25000 euro brutto to niewiele. Okolo 85% Polakow zdolnych do pracy pracuje. Czy to oznacza, ze wszyscy maja farta, bo znalezli prace? Jestem tam gdzie jestem dzieki wlasnej pracy i determinacji, a nie dlatego, ze sie komus spodobalam czy dalam dupy. Ja juz koncze urzedowanie na tym topiku, bo widze, ze Polakow draznia osoby, ktore ŚMIALY cos osiagnac za granica. Autorce mimo wszystko zycze powodzenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk
yuuty- wyglada mi na to ,ze sie nie rozumiemy. z wiec krzyz na droge i idz podbijac dalej swiat.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minghg
Słowianko , nie wracaj do Polski i odpuść sobie studia, tylko w Polsce jest taki bum na studiowanie, po studiach masz tylko papietrek który jest wart coś w Polsce a za granicą studia nie sa tak cenione i nie zagwarantują ci 3x większej pensji, za granicą nie ma takiego bumu na studiowanie i tak bardziej liczą się kursy, jakiś fach albo po prostu pracowitość, może ciut źle to rozegralaś bo po 3 latach powinnaś mieć jakiś kurs lub 2 skończone i byś była na takiej pozycji jak przeciętny obywatel cywilizowanego kraju, do Polski ci się pod żadnym pozorem nie opłaca wracać bo w Polsce nie ma pracy dorywczej (nie dorobisz sobie jako np kelnerka) i w ogóle nie ma pracy, studia zaoczne są gorzej postrzegane od dziennych i utopisz w nich tylko swoje ciężko zarobione pieniądze, pieniądze przejsz i wydasz na studia, a potem ne licz na prace za nie wiadomo ile i że będzie ci lepiej niż gdzieś w świecie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowianka23
minghg hmmm... masz racje..to w sumie tylko papierek..ale bez tego papierka w polsce jest sie traktowanym jak zero. weim ze bez znajomosci i tak nie bede miala nie wiadomo jakiej pracy..ale wydaje mi sie ze wart sprobowac.. warto? a co do topienia pieniedzy to masz racje w 100%.. topia sie w tej szkole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po30stce
@słowianka23 Powiem Ci jak ja to wszystko widzę z mojego punktu widzenia. Pracowałem kilka lat w UK, praca ciekawa, pracowałem w zawodzie, jestem inżynierem mechanikiem. Sytuacja rodzinna zmusiła mnie, żeby wrócić. Pomyślałem co tam, jestem wykształcony mam wieloletnią praktykę, referencje od dużych międzynarodowych firm, mogę pracować gdzie zechce. Popełniłem błąd. W Polsce nie mogę, tzn. mogę, ale półlegalnie bądź na czarno, minimum na konto reszta w kopercie pod stołem. I jak w takich warunkach pracować, skoro pracodawca już na dzień dobry oszukuje. Więc na Twoim miejscu zastanowiłbym się 100 razy nad wracaniem i robieniem zaocznych studiów które prestiżu nie mają ŻADNEGO, absolutnie do niczego Cię nie przygotują i tylko wydasz na nie swoje oszczędności. Teraz studia to tak naprawdę praca, ale dla całej masy kiepskich bądź marnych wykładowców. Pamiętam moje i spokojnie mogę powiedzieć, że połowa doktorów i profesorów na rynku pracy nie dałaby sobie rady, no ale mają uczelnie i jakoś się ślizgają. Po studiach nie oczekuj dobrej pracy, bo takowej nie ma. Jak się pewnie przekonałaś za granicą polski papierek z uczelni to tam tyle warty co ... Praktyką wszędzie się przebijesz, ale tego tutaj nie złapiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×