napalonamezatka285 0 Napisano Grudzień 1, 2010 Czy po rozwodzie macie zle uczucie w sobie?cos takiego jak tesknota....wspomnienia......i brak bliskiej osoby?czy zalujecie swojej partnerki po rozwodzie nie zastanawiajac sie przedtym przed rozwodem?czy poprostu zapominacie szybko i wszystko wam jedno? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Durden 0 Napisano Grudzień 1, 2010 A czemu to pytanie do oziębłych mężczyzn? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
napalonamezatka285 0 Napisano Grudzień 1, 2010 bo szukam kogos kto mi pomoze roziwazac moja sytuacje.Moj maz jest oziebly olewajacy nic go nie obchodzi i jest egoista a ja chce z kims pogadac kto jest mniejwiecej taki jak on.Chce wiedziec jak taki czlowiek bedzie sie czul po rozwodzie tracac dzieci i zone.....co wie co go czeka i calkowicie jest w 7 niebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość płacący Napisano Grudzień 1, 2010 Dzień dobry Będę odpowiadał na pytania: - pierwszych pytań nie rozumiem - nie żałujemy swojej partnerki po rozwodzie .... ple..ple...ple... - kolejnych pytań nie rozumiem - taki człowiek będzie się czuł po rozwodzie jak w 7 niebie. I będzie w nim Miło mi że pomogłem :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mylisz pojęcia Napisano Grudzień 4, 2010 Rozwiodłam się z mężczyzną, który był wspaniałym mężem, kochankiem [takie miałam wrażenie]- niestety tylko w łóżku . Kilka razy zebrało mnie na amory w nietypowych miejscach, nigdy mój luby nie skusił się. Fakt, czasami mrówki leśne mogły pokąsać mu fujarę, czasami jeziorny rekin mógł czychać na jego maczugę. Zrobił się nudny, bardzo wygodny - nawet w namiocie nie miał ochoty na seks - wygodne łoże, żadna kanapa, sofa. Nie miał jednak nic przeciwko "szybkim numerkom" z innymi pod chmurką. Od jakiegoś czasu spotykam się z pewnym panem, maczuga to nie jest, ino fujarka, ale jak na niej potrafi grać... Wirtuoz ! Nie tylko seks nas łączy, ale cała otoczka wokół niego. Szczegółów nie zdradzę, ale jestem od kilku lat bardzo szczęśliwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mylisz pojęcia Napisano Grudzień 4, 2010 Podobno to ja byłam oziębła... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek___ Napisano Grudzień 4, 2010 Na oziębłość mężczyzn jest jeden sprawdzony lek. Kobieta, która potrafi takiego oziębłego chłopa rozgrzać. Jeśli on był oziębły, to pewnie nie żałuje, tylko szuka jakiegoś piecyka, by jego oziębłość raz na zawsze przeszła do historii. Czemu nie wszystkie kobiety nie rozumieją, że sam widok krocza nie wystarczy, bo rozgrzać mężczyznę. Popatrzcie na plaże naturystów. Same gołe, a chłopy ze zwisem. Teraz już rozumiecie, skąd się bierze oziębłość? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach