mam prawie54 lata..

Mam prawie 54 lata i minimum raz dziennie robie sobie dobrze. Zastanawiam sie, czy naleze do wiekszosci, czy moze odwrotnie.. Normalny seks z partnerka tez ma miejsce, ale oczywiscie rzadziej, nie codziennie. Przebywajac wsrod rowiesnikow mam wrazenie, ze nie w glowie im takie rzeczy, ze to poza nimi.. Moze sie myle. Ciekawy jestem waszych wrazen, opinii..

Czesto mam tez chciece na psa naszej ponetnej sąsiadki spod 7-mki ale Pani Jadzia widząc mnie juz z daleka bierze Amorka na ręce i nici z moich planów.

kiedy ty robisz sobie dobrze to moje wrazenia sa nie ziemskie

Twoje wrazenia sa nieziemskie?? to sobie to wyobrazasz i robisz sobie dobrze przy tym co piszę

natychmiast podszyw...to naprawde sprawia radoche?

giufexhijy..nie wierze, nie znasz mnie

Ale zawsze mozesz poznac:)

strugam marchewę jak zakładasz kalesony z szelkami i skarpety w szkocką kratę.

A marchewa jaki ma rozmar

witaj w klubie nie mam już 54 lat:p ale też własna rączka to jest to

Tez jestem w tym wieku i u mnie to samo, to prawie co dzień a sex nieco rzadziej.

a stymulujecie sie czyms? Ja siegam do pornuskow, takich krotkich amatorskich... o rany , ile razy o malo nie spoznilem sie do pracy, bo wyszukiwalem takich, ktore mnie odpowiednio szybko podnieca... :)

oj, pozwoliłabym takiemu Panu wykazać się ... te palce pomiędzy moimi nogami ... ehh

do pornosików tak też krótkich

uwazam ze powinnienes ograniczyc te onanizowanie sie co drugi dzien za to wiecej z partnerka wyprobowac

nie chcę z partnerem wolę sama

a to co innego ja tez sie przy pornosach onanizuje no ale zeby do pracy sie spoznic to az tak nie